Czemu tak mnie traktujecie

426 16 1
                                    

*Amity*
Wszystko mnie bolało. Postanowiłam sprawdzić w lustrze czy jest aż tak bardzo źle. Twarz miałam całą posiniaczoną i podrapaną, nawet na brzuchu miałam siniaki. Czułam się okropnie i miałam ochote uciec gdzieć daleko, byle dalej od moich rodziców. Postanowiłam że pójde do parku.

*Luz*
Eda cały dzień chciała mnie zmusić do mycia Hootiego. Jednak ja nie dam się tak łatwo. Poszłam do parku mając nadzieje że tutaj Eda mnie nie znajdzie i położyłam się na trawie. Przynajmniej w takich momentach na chwile moge zapomnieć że jestem w świecie demonów i wiedźm. To nie tak że nie lubie ludzi i potworów które tutaj zamieszkują. Poprostu czasami chce się poczuć jak w świecie ludzi....jak w domu.

L: uh...musze przestać myśleć o słabych rzeczach które mi się przydarzyły...bądźmy pozytywni...tutaj mam Kinga, Ede...wkońcu znalazłam przyjaciół....i..

Nagle usłyszałam jakieś głosy dobiegające zza krzaków. Na szczęście to była tylko Amity ale i tak się przestraszyłam na jej widok. Myślałam że mnie szpiegowała albo robiła coś jeszcze gorszego...Eda ją przekupiła i teraz mnie zmusi do mycia Hootiego.

A: o-oh..hej Luz...

Kiedy Amity podeszła bliżej mnie zauwarzyłam jak bardzo posiniaczona jest i zmartwiona spojrzałam jej w oczy

L: Amity...czemu masz tyle siniaków...kto tobie to zrobił?

Nagle Amity ucichła

A: U-umh...nie ważne....ale mogłabym może przenocować u ciebie?

Od razu się domyśliłam że to rodzice Amity zrobili jej te siniaki ,ale wolałam nie mówić nic o tym. Chciałam żeby Amity była bezpieczna ,więc postanowiłam że może przenocować w Sowim Domu. Tam przynajmniej nikt nie będzie stosował przemocy.

L: tak jasne!...możesz zostać w Sowim Domu tak długo jak tylko zechcesz..hah

Uśmiechnełam się czule do Amity,
chcąc ją pocieszyć, ale kompletnie się nie spodziewałam tego co zaraz po tym się wydarzyło...

Love me more (Lumity love story)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz