28

219 10 34
                                    

Perspektywa: Minho

Obudziłem się z cholernym bólem głowy.

Już nigdy nie będę pił z Newt'em!

Usiadłem zadal z zamkniętymi oczami. Pomasowałem skronie myśląc że to pomoże.

Czekaj...

Osz fuck! Dlaczego ja jestem nago?! CO TU SIĘ ODJEBAŁO?!

Otworzyłem gwałtownie oczy przez co oślepiło mnie słońce wpadające bezpośrednio przez okno. Przymknąłem lekko oczy i rozejrzałem się. Zamarłem.

CO DO KURWY?!

-Livy?!

Dziewczyna zerwała się gwałtownie do siadu przez co spadła z łóżka.

-AŁA! MINHO! NIE STRASZ MNIE!- wrzasneła podnosząc się z podłogi i z szokiem zobaczyłem że dziewczyna jest w samej bieliźnie.

-Co tu się wczoraj stało?- spytałem zdezorientowany i wlepiłem nieświadomie wzrok w biust Livy.

-Ty n-nie p-pamiętasz?- wyjąkała patrząc na mnie z niedowierzeniem.

-Tyle wypiłem że pamiętam do momentu w którym Newt wyjebał kasety przez okno.

-CO?! WYJEBAŁ MI KASETY?! ZABIJE GO!- wyszła marszem z pokoju.

Do Matki wszystkich Złamasów, co się tu odjaniepawliło?

Nagle do pokoju wróciła Livy.

-Ale najpierw muszę się ubrać.- chwyciła za moją koszulke i założyła ją na siebie.- A z tobą policzę się później.- wskazała na mnie palcem i poprawiła jeszcze materiał na sobie.

Wyglądała w niej uroczo. W tym momencie popatrzyła się na mnie.

-Co?- zapytała słodko.

-Nic, nic. Weź ją sobie.

-Serio? Dzięki!

Zaśmiałem się na jej słowa i otuliłem się z powrotem szczelnie kołdrą.

°°°

Perspektywa: Olivia

-Newtie... Kochanie... Wstawaj...

-Hymmmm?- przeciągnął Newt obracając się na drugi bok.

-Kochanie, wstawaj. Jest już 12. Wiem że masz strasznego kaca ale nooo... Mam niespodzianke...

-Hym?!- mój chłopak odrazu zerwał się do siadu i spojrzał na mnie wyczekująco.

-Ale najpierw... Przywrócimy Ci pamięć bo mnie strasznie wkurza jak coś mówię a ty nie rozumiesz...

-Ehh... Muszeee?- przeciągnął znowu kładąc się na pościeli.

-Nie marudź. Chodź.- pociągnęłam go za rękę.

°°°

-No a teraz idziemy na...- nie dokończyłam bo z usłyszałam dzwonek mojego telefonu.

Westchnełamu wyjęłam komórkę. Kiedy przeczytałam napis... Przeraziłam się.

Wzięłam dwa głębokie wdechy i odebrałam.

-Cześć, czego chcesz?- zapytałam oschle.

-Wiem że zapewne masz ręce pełne roboty bo na wyjazdach słóżbowych zawsze tak jest ale... Przecież Ty wcale nie jesteś na wyjeździe.- stwierdziła Teresa a ja wybauszyłam oczy.

Skąd ona...

-Nie wiem o czym mówisz. Jestem na wyjeździe w Starożytnym Azylu.

-A nawet jeśli to jakim cudem twój chłoptaś który w tej chwili powinien zdychać w Labiryncie jest zlokalizowany na obszarach górskich?

-Nic o tym nie wiem.- skłamałam a Newt popatrzył na mnie dziwnie.

-Olivia, nie kłam. Wiem dobrze że cię tam nie ma.

-Teresa, nie wiem co sobie ubzurałaś ale ja teraz muszę kończyć bo zaraz wyruszamy na zwiady terenu. Narazie.- rozłączyłam się.

-Co się stało, skarbie?- zapytał Newt kładąc mi rękę na ramieniu.

-Do Thomasa. Szybko.

°°°

-Jak możesz mnie o to posądzać?!

-To ty z nią flirtowałeś! I to ty masz a nią kontakt!

-Ale nigdy bym jej nie powiedział! A to ona mnie podrywała!

-Taa... Bo ja ci niby uwierzę...- mrukłam wystukując paznokciami nierówny rytm o stół.

-Przestaniecie się w końcu kłócić?- wtrącił Minho.

-NIE!- wrzasneliśmy w tym czasie z Thomasem.

-Ja to pierdole...- stwierdził Zet unosząc ręce w geście poddania.- Jeśli wy się macie tak wydzierać a nie działać to ja już wam wolę powiedzieć. A chciałem się trochę pośmiać zanim was wykorzystają.

-Co ty pierdolisz?- zapytała Livy.

-Chcecie wiedzieć? Prosze bardzo! To ja! Ja im powiedziałem że tu jesteśmy. Że uwolniliście Streferów. A zaraz tu przylecą i was zabiorą. Proszę bardzo! To jest cała prawda!

-Jak mogłeś ty skurwielu!- Newt rzucił się na bruneta a za nim Thomas, Minho i... I nawet Livy.

-Co teraz robimy?- zapytałam się pozostałych.

Kurwa...

°°°

Always and forever~NewtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz