Zbudziły mnie promienie jasnego słońca, lekki powiew z wiatru z uchylonego okna lekko owiał moje różowawe policzki. Przetarłam oczy i usiadłam na łóżku. Rozglądając się po moim pokoju, zauważyłam ukulele które dostałam od dziadka na urodziny 3 lata temu. Ohh, na samą myśl o wspomnieniu uśmiechnęłam się, brakowało mi go. Jednak wiem że jego dusza jest tutaj. W tym domu który dostaliśmy po nim. Dziadek był dla mnie jak...przyjaciel, jedyny którego miałam. Westchnęłam cicho i wstałam, wychodząc z pokoju zerknęłam w duże lustro które mieściło się na środku ściany. Moje kasztanowe włosy nie chciały się ładnie ułożyć, wręcz przeciwnie były dosłownie wszędzie.
Doskonale..- mruknęłam cicho pod nosem.
Zwróciłam wzrok w stronę drzwi i otworzyłam je. Wyszłam na korytarz po czym skierowałam się na schody. Orzechowe drewno lekko skrzypiało pode mną z powodu ilości lat jakie tu przeżyły. Udałam się do odnowionej kuchni. Zobaczyłam tam mojego brata Henriego, robił śniadanie co nie było do niego podobne. Odwalił coś, pomyślałam i usiadłam przy wyspie. Kiedy usłyszał jak siadam lekko podskoczył i podniósł na mnie wzrok.
Nie strasz błagam.
Też miło mi cię widzieć po całej nocy :DD - wyszczerzyłam się do niego i zaglądnęłam na patelnię którą trzymał.
Mmm ciekawie wyglądają te naleśniki ale, teraz gadaj co odwaliłeś.
Dlaczego sądzisz że jak coś robię dobrego to ukrywam coś lub staram ci przylizać dupę? - zapytał lekko zirytowany.
To się czuje z kilometra Henryku - zażartowałam i zabrałam kilka naleśników które z chęcią zjadłam. Ciekawie, były naprawdę dobre.
Gdy zakończyłam posiłek udałam się do łazienki gdzie odbyłam poranną toaletę. Podczas gdy wychodziłam zawibrował mi telefon. Szybko odebrałam gdy ujrzałam że to Nikola, koleżanka ze stajni.
Natalia! - krzyknęła w słuchawkę dziewczyna-
Odsunęłam się od telefonu i odpowiedziałam
Witam cię.
Mamy dziś teren, zapomniałaś?
Ahh no tak, zawsze na początek wakacji jechałyśmy we dwie nad jezioro. Zapomniałam o tym, poinformowałam koleżankę że za około 30 minut będę. Do stajni nie miałam daleko, najwyżej 10 minut spacerem. Naciągnęłam krótkie spodnie i luźną koszulkę bo i tak będziemy jechały na oklep, nie ma sensu brać spodni długich.
Zabrałam resztę rzeczy i powiadomiłam brata o wyjściu. Założyłam słuchawki i powędrowałam to miejsca gdzie czuję spokój. Stajnia. Te słowo brzmi tak pięknie, przywraca mi wiele wspomnień.
Gdy dotarłam na miejsce przywitałam się z koleżanką ogarnęłyśmy konie i postanowiłyśmy ruszać. U mnie padło na wałacha o imieniu Figaro, był to mój ulubieniec, natomiast Nikola zabrała Gaję klaczkę dosyć niskiej budowy. Obydwie powoli ruszyłyśmy w stronę jeziora. Gdy wjechałyśmy na polanę stwierdziłyśmy że puścimy się szybkim galopem. Niedługo dojechałyśmy nad jezioro. Cały widok wyglądał genialnie, bawiłyśmy się doskonale. Po jakimś czasie jednak wróciłyśmy. Od razu skierowałyśmy się do swoich domów. Wzięłam kąpiel i wyszłam na balkon z ukulele. Wiedząc że nie posiadamy za bardzo sąsiadów zaczęłam grać i podśpiewywać. Nie lubiłam jak ktoś mnie słuchał więc brak osób w okolicy był to duży plus. Zaczęłam grać pierwszą lepszą piosenkę która przyszła mi na myśl. Padło na I wanna be your girlfriend. Piosenka ta była jedną z moich ulubionych, co jak co ale uspokajała mnie bardzo. Zaczęłam grać aż w końcu śpiewać
Oh hannah
I wanna feel you close
Oh hannah Come lie with my bones
Oh hannah don't look away
Oh hannah Just look at me the same
I don't wanna be your friend I wanna kiss your lips
I wanna kiss you until I lose my breath
I don't wanna be your friend
I wanna kiss your lips
I wanna kiss you until I lose my breath
Oh hannah
Tell me something nice Like flowers and blue skies
Oh hannah I will follow you home Although
my lips are blue and I'm cold
I don't wanna be your friend I wanna kiss your lips
I wanna kiss you until I lose my breath
I don't wanna be your friend I wanna kiss your lips
I wanna kiss you until I lose my breath
(Oh hannah •4)
I wanna kiss you until I lose my breath I don't wanna be your friend
I don't wanna be your friend I wanna be your bitch
And I wanna touch you but not like this
The look in your eyes
My hand between your thighs
Oh this can't be real It's all just a dream
I don't wanna be your friend I wanna a kiss your lips
I wanna kiss you until I lose my breath
I don't wanna be your friend I don't wanna be your friend
Lose my breath I don't wanna be your friend Lose my breath
Gdy zakończyłam piosenkę usłyszałam jakieś szurnięcie, z balkonu naprzeciwko patrzył na mnie wysoki chłopak. Miał włosy ciemny bląd które podchodziły pod brąz. Uśmiechnął się zmieszany.
Ślicznie ci wyszło.
Zamarłam nikt nigdy nie słyszał mnie śpiewającej, nawet mój brat. Wpatrywałam się tylko w niego jak tępa. To chyba jakiś żart. CO TEN KOLEŚ TU ROBI!?
Dziękuję - mruknęłam na tyle by mógł usłyszeć.
Podniosłam się z mojego siedzenia i miałam już wracać do środka, jednak jego głos mnie zatrzymał.
Poczekaj, mógłbym...prosić o emm.. Twój numer?
Zdawało mi się że słyszałam już gdzieś chłopaka, w tamtym momencie jednak to nie miało znaczenia. Jakiś typ poprosił mnie o numer, myślałam że padnę.
Odwróciłam się i podałam mu numer, lekko zaczerwieniona dyktowałam mu liczby.
Ślicznie dziękuję - uśmiechnął się szczerze.
Oddałam uśmiech nie tak duży jak jego, mimo wszystko uchyliłam brodę w geście odpowiedzi.
Wróciłam do środka i zamknęłam drzwi balkonowe.
Chyba mamy nowego sąsiada..- mruknęłam do siebie.
CZYTASZ
Sąsiedzi ~|~ Ranboo x oC
Teen FictionKsiążka opowiada o szesnastolatce która mieszka z bratem. Rodzice dzieci zmarli nie dawno. Radzą sobie sami. Pasją Natalii jest jazda konna jak i gry w które może grać całymi nocami. Pewnego popołudnia ktoś ją nakrywa przy śpiewaniu. Od tego momentu...