Rozdział 10

9 1 0
                                    

Pov. Luna
- O boże Nina jak my im to powiemy? - zapytałam się Niny.
Zanim Nina miała coś odpowiedzieć ale ktoś jej przeszkodził to były chłopaki którzy najwyraźniej wrócili wcześniej:
- Yyy normalnie. - odpowiedzieli razem Matteo i Gaston.
- Skąd wyście się tu wzięli ? - odpowiedzieliśmy razem z Niną.
- Wróciliśmy wcześniej i bardzo się cieszymy że będziemy tatusiami. Prawda Gaston? - odpowiedział i zapytał się Matteo.
Gaston stał jak osłupiały dopiero potem oprzytomniał i odpowiedział szybko:
- Tak, tak Nina tak się cieszę! - krzyknął z radości i odpowiedział Gaston i podniósł Ninę i zaczął się z nią kręcić.
- Gaston hahaha, Gaston puść mnie na ziemię bo zaraz zwymiotuję! - odpowiedziała ze śmiechem Nina. Gaston opuścił powoli Ninę.
- Dziękuję. - odpowiedziała Nina że śmiechem.
Następnego dnia
Dziewczyny poszły na USG i pani ginekolog powiedziała:
- Gratulacje są panie w ciąży bliźniaczej! - odpowiedziała pani ginekolog.
- Bliźniaczej! - krzyknęliśmy razem z Niną że zdumienia.
- Tak. - odpowiedziała lekarka.
Gdy wyszliśmy z gabinetu to czekali na nas chłopaki czyli Matteo i Gaston zapytali się i jak to my odpowiedzieliśmy razem z Niną:
- Jestem w ciąży bliźniaczej. - odpowiedzieli razem Nina i Luna.
- Bliźniaczej?! - krzyknęli i zapytali chłopaki co my na to kiwneliśmy głowami na znak że Tak.
__________________________________
Hejka!
Przepraszam że nie było mnie długo ale źle się czułam i dziękuję że czytają aż 53 osoby bardzo dziękuję ❤️ Dobranoc.

Soy Luna GastinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz