Anime: Boku no hero academia
Główny ship: Kaminari Denki x Jiro Kyouka
Uwagi: Piosenka, której tekstu tu użyłam, to Last Night on Earth zespołu Green DayNo i dziękuję Cicha_Psychopatka za pomysł z piosenką hehe
I. Pocztówka
O ile Kyouka potrafiła wyjaśnić, dlaczego kocha muzykę, tak nie potrafiła wyjaśnić, jak to się stało, że zakochała się w Kaminarim Denkim. Było to dla niej niemożliwe do wyjaśnienia, no i wiedziała o tym jedynie jej najlepsza przyjaciółka Momo. Kłamstwem byłoby, że dowiedziała się o tym od Jiro - Momo miała nosa do romansów i zauważyła, że jej przyjaciółka patrzy jakoś inaczej na Kaminariego. Jiro podejrzewała, że Momo wiedziała to z własnego doświadczenia.
Kyouka zamierzała jakoś wziąć sprawy w swoje ręce, bo wychodziła z założenia, że nie chce potem czegoś żałować. Jednak ilekroć przymierzała się do tej rozmowy z Denkim, ogarniał ją stres i cały plan spalał na panewce.
— Może wyślij mu list? — zaproponowała Momo. — Niektórzy tak robią, kiedy nie mają dość odwagi...
Ta opcja jednak mało przemawiała do Jiro. List? Tak po prostu? Nie, pisanie listów nie było w jej stylu, bo niby co miałaby tam napisać? Kyouka najchętniej opisałaby za pomocą muzyki to, co czuje, ale ciężko było umieścić muzykę na papierze. Chyba, że...
— Wiesz co, Momo? Pomysł z listem wcale nie jest taki zły — stwierdziła Kyouka, na co Momo spojrzała na nią ze zdumieniem.
— Tak uważasz?
Jiro pokiwała głową, uśmiechając się szeroko.
Jej plan był prosty - każdego tygodnia będzie podrzucała Kaminariemu kartkę, na której napisane zostaną słowa piosenki, którą wybrała Jiro. Karteczki miały być podrzucane nieregularnie, tak, aby Denki nie mógł się niczego spodziewać. Kyouka musiała się sporo natrudzić, aby jej pismo w niczym nie przypominało jej normalnego pisma, ale uważała, że było to warte swojego zachodu.
Pozostało jej tylko podrzucić list Kaminariemu.
▪︎ ▪︎ ▪︎
I text a postcard, sent to you, did it go through?
Sending all my love to you.Te dwa zdania widniały na kartce, którą Denki znalazł wsuniętą w szparę pod drzwiami jego pokoju w internacie. Patrzył na nie z zaskoczeniem. Skąd się to wzięło? Domyślał się, że ktoś mu to podrzucił, ale nie miał bladego pojęcia, kto. Nie było podpisu, a charakteru pisma też nie rozpoznawał.
Tekst wypisany na kartce też dawał mu trochę do myślenia. Kto mógł wysyłać mu całą swoją miłość? Szkoda, że nie było tam żadnej wskazówki, od kogo mógł dostać tę kartkę.
Kaminari miał też podejrzenie, że to może nawet nie być do niego. Ewentualnie ktoś tylko sobie z niego zażartował. Nie zajmował sobie tym długo głowy.
To pewnie tylko jakaś pomyłka.
II. Światło księżyca
Była już noc, kiedy Denki wreszcie ułożył się do snu. Nie miał w zwyczaju chodzić spać szczególnie wcześnie - jego mózg działał na najwyższych obrotach właśnie w nocy, więc zazwyczaj o tej porze odrabiał lekcje i powtarzał materiał na następną lekcję, choć nie zawsze robił to na tyle, by w całości napełnić swoją głowę wiedzą.
Tego dnia jednak był wyjątkowo zmęczony, więc zamierzał zasnąć. Przez okno do pokoju wdzierało się słabe światło księżyca, co niespecjalnie przeszkadzało Denkiemu. O wiele bardziej przeszkadzał mu fakt, że słyszał jakieś kroki, dobiegające z korytarza.