Miłość z niższych sfer [Iwaoi]

20 0 0
                                    

Anime: Haikyuu!!
Główny ship: Iwaizumi Hajime x Oikawa Tooru
Uwagi: Iwaizumi jest księciem, Oikawa zaś jego sługusem... Co wyniknie z ich miłości?
Ostrzegam, że jedna z głównych postaci umrze. Tak tylko wolę o tym napomknąć.

👑👑👑

Hajime nigdy by się do tego nie przyznał, jednak czasami miewał serdecznie dość swojego życia jako królewskiego syna. To nie tak, że miał chęć od razu rzucić się z dachu wysokiego budynku - tak po prawdzie, to nie bardzo miał ku temu sposobność, bo gdziekolwiek szedł, w ślad za nim podążała obstawa, mająca go chronić. Przecież w każdej chwili jakiś szaleniec mógł urządzić zamach na jego życie...

Nie, to nigdy nie przeszło przez myśl młodego księcia. Pomimo tego, że musiał wiele się nauczyć przed objęciem tronu, czasami jego życie bywało dla niego sielanką. Pomijając całą tę obstawę, dla relaksu mógł oddać się przyjemnej lekturze, pograć na pianinie czy zagrać w siatkówkę. Do tego ostatniego potrzebował akurat towarzystwa, jednak tu nie było problemu - jego przyrodni bracia chętnie grali razem z nim. Mało tego, ich tradycją były cotygodniowe sobotnie minimecze. Dlatego w tej kwestii Hajime nie miał na co narzekać.

O wiele bardziej doskwierała mu samotność - fakt, miał rodzeństwo, lecz w tygodniu byli oni obłożeni nauką o wiele bardziej niż on, więc nie do końca widywał ich bez przerwy. Służba nie zawsze była zbyt rozmowna - jego aktualny służący odzywał się tylko wtedy, kiedy musiał. Z tego powodu Hajime miał nadzieję, że pewnego dnia się to zmieni - czasami potrzebował rozmowy z kimś, kto by go zrozumiał. Potrzebował przyjaciela.

I jego nadzieje zostały wysłuchane.

Tego dnia wezwawszy służbę zaraz po przebudzeniu się doznał szoku, kiedy zamiast wysokiej, blondwłosej i irytującej go tyczki ujrzał młodzieńca o brązowych włosach, których końcówki lekko sterczały do góry. Szatyn miał wesoły wyraz twarzy, a jego oczy w ciepłym kolorze brązu wręcz skrzyły się, jakby marzeniem tego chłopaka była służba księciu.

Książę nie miał o tym pojęcia, ale tak właśnie było.

— Oikawa Tooru, do usług Waszej Wysokości — powiedział, kłaniając się.

— Och... — Hajime był lekko zaskoczony widokiem kogoś innego niż irytującego Tsukishimy. Zaraz potem przypomniał sobie, że jego ojciec poprzedniego dnia wspominał o nowym służącym. Skinął więc głową. — Tak, miło mi cię poznać.

— Zobowiązuję się sumiennie wypełniać rozkazy Waszej Wysokości... — kontynuował Oikawa, na co książę uniósł dłoń, zamierzając delikatnie uciszyć służącego. Ten natychmiast zamilkł.

— Mam dla ciebie pierwszy rozkaz — powiedział ostrożnie — który może wydawać się nie do pomyślenia...

Szatyn patrzył na niego wyczekująco. Zobowiązał się wypełniać rozkazy księcia, jednak teraz nie miał pojęcia, czego może się spodziewać na pierwszy ogień. Miał tylko nadzieję, że książę nie każe mu skoczyć z dachu, by udowodnić swoją lojalność. To byłaby, jego zdaniem, wielka strata dla wszystkich.

Milczenie trochę się przedłużało, zupełnie jakby Hajime celowo trzymał Tooru w niepewności. W końcu kąciki jego ust uniosły w uśmiechu.

— Tak na osobności mów mi Hajime, proszę.

Ten rozkaz Oikawa mógł spełnić z radością i zaszczyceniem.

👑👑👑

Powody, dla których Oikawa postanowił służyć na zamku, mogły być różne. Najważniejszy zapewne brał się z jego sympatii do księcia, a ponieważ jego wujek był tam szanowanym gwardzistą, to Oikawa od razu został służącym księcia Hajime. Najwyraźniej po rekomendacji gwardzisty nikt już nie zawracał sobie głowy niższymi sferami, z których pochodził Oikawa - najważniejsze, aby był lojalny i nie wydał królewskich sekretów. A jeszcze lepiej, gdyby tych sekretów nigdy nie poznał.

🌻 One-shoty z anime 🌻Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz