W szarej codzienności tkwię
Niczym zgniły owoc
Trawią robaki wnętrze me
A jednak tęsknie za sobą
Za tamtą osobą, którą byłam dawniej
Chora zazdrość owładnęła mną
Jej macki oślizgłe
owinęły me serce
Niszcząc je
Niszcząc mnie
Przesłaniając rozum
Zepsutym myśleniem.
Zapomnieć czasem chcę,
Odrodzić się na nowo.
Zacząć wszystko od początku
Bo mam wrażenie, że życie
które mam jest zepsute.
Zazdrością zatrute.
Gniję od środka,
Gniją we mnie uczucia
Gniję jak ten owoc
samotnie porzucony pod drzewem.
CZYTASZ
Z sensem i bez sensu
PoetryTeksty napisane przeze mnie na przestrzeni lat. Jedne z większym przekazem inne zaś zupełnie abstrakcyjne. 🏅 3 #sens 18.06.2021