Dostaliśmy naprawdę wiele wyjątkowych prac — tych świetnych i tych dobrych, a wybranie najlepszych naprawdę nie było łatwe. Każdy z wymienionych tu tekstów czymś nas zaintrygował, każdy czymś przyciągnął i kazał zostać do końca od pierwszych stron. Wybór między pierwszym a drugim miejscem był istnym koszmarem, ponieważ stopień dopracowania obu prac wręcz zwalał z nóg i do ostatniej chwili, nie mieliśmy pojęcia, jaką podjąć decyzję, co poskutkowało jeszcze jedną turą czytania obu prac. Uwierzcie... nie chcecie przechodzić coś podobnego. A więc pora na gwóźdź programu opatrzony fragmentami jurorskich wrażeń. Zwycięzcom gratulujemy z całego serca, wykonaliście kawał świetnej roboty!
1. etoilechevalier, Uciekająca łania
"Etoilechevalier doskonale wyważyła czas i postacie; doskonale wyczuła moment, w którym należy pozwolić Huncwotom nieco dorosnąć, bo choć nadal uwielbiają robić kawały i błyszczeć na tle szkoły, to to już nie są „dzieci". A humorystyczne akcenty historii wcale na tym nie tracą i nawet mimo wprowadzenia do „Łani" tego pierwiastka powagi i nadciągającego mroku, pojawiają się naprawdę często, ciesząc czytelnika jako akcent, a nienużąca rutyna. Myślę, że dzięki temu stonowaniu znacznie bardziej docenia się te „momenty beztroski" i „śmieszkowania", bo na tym etapie historii mają w sobie coś niemal nostalgicznego; jakby po jednej stronie była Huncwocka sielanka, a po drugiej dorosłość i wielka wojna. Właśnie to zderzenie buduje niesamowity nastrój na całej płaszczyźnie fanfika.[...]
Przez zdania przepływa się niezwykle miękko. Opisy to nie tylko ekspozycja i wypełnienie scenografii kolorem — to część filozofująca, utrzymująca czasoprzestrzeń w intelektualnym tonie i łączenie perspektywy wizualnej z perspektywą egzystencjalną postaci. [...]
Wszystkie warstwy „Uciekającej łani" — od wykorzystania bazy i świata przedstawionego HP, przez (re)konstrukcję wydarzeń zawoalowanych przez kanon, scalenie postaci i rysowanie relacji, po samą obróbkę stylistyczno-techniczną — świadczą o gigantycznej pracy włożonej w cały projekt. Autorka pisała we wstępie, iż ma do „Łani" ogromny sentyment. Sądzę, że słusznie, bo jest to praca pozostająca w pamięci na szalenie długo. „Uciekająca lania" to snop humoru, wzruszeń, napięcia i smutku; nie do końca zgadzam się z autorką mówiącą o rzekomej puchatości, bo poza fluffami dostajemy znacznie więcej."
2. ELfaba93 , Zakończony || Szczypta przebiegłości
"Pozytywnie odbieram sposób wykreowania świata przedstawionego. Tego klimatu dodaje już sam pomysł na fabułę w postaci Potyczki o Złoty Kociołek, który nie mógłby odbyć się bez atmosfery magii. W związku z tym autorka poświęciła uwagę także lekcjom i nauce, które nie są jedynie pustymi wzmiankami, „zapychaczami", ale stają się kolejnymi okazjami do scharakteryzowania postaci – zarówno głównych bohaterów, jak i nauczycieli, którzy w sporej mierze są już tymi doskonale znanymi członkom fandomu. Uwzględniona została nawet kwestia funkcjonującej w ogólnym obiegu klątwy związanej z posadą nauczyciela obrony przed czarną magią. [...]
Postacie są zwyczajnie autentyczne. Widać w tym naprawdę ogrom pracy ze strony autorki, ponieważ ci bohaterowie mają w utworze równorzędną pozycję, a mimo to każdy z nich prezentuje jakiś zestaw cech, indywidualną historię, którą czytelnik poznaje w trakcie lektury i ma możliwość zrozumienia motywacji pewnych zachowań i przekonania się, jak spójne są ich kreacje."
3. Manson119 , Po drugiej stronie
"Niepodważalną zaletą „Po drugiej stronie" jest fabularna różnorodność. Nie dostajemy tu monotonii ograniczonej do świata kręcącego się wokół głównej bohaterki i potencjalnego chłopaka, a poznajemy „jej świat", w którym naprawdę sporo się dzieje. Autorka zadbała o to, by w opisywaniu życia Manson znalazło się miejsce na różne jego aspekty: dostajemy całą masę pokręconych relacji z rówieśnikami, nauczycielami, z tatą, ambicje dostania się do drużyny... Przez całą opowieść systematycznie klaruje się wątek nauki i życiowych planów; podglądamy nawet, jakie oceny dostaje Manson za kolejne wypracowania i jak mozolnie idzie jej ćwiczenie transmutacji.[...]
W wielu potterowskich fanfikach czytelnik, mimo ogromu bodźców przesączanych przez oryginał, mierzy się z czymś w rodzaju „pustki na scenie". Jest to kolejny zarzut, który praca Manson119 bezpardonowo odpiera, pokazując, jak ważna jest scenografia oraz wykorzystanie elementów świata Rowling, a nawet dodanie do nich własnych, takich jak magiczne przedmioty, czarodziejskie życiowe haki, eliksiry, książki i cała reszta pasująca do i tak ogromnej potterowskiej bazy.[...]
Autorka nie ucieka się do podawania wszystkiego na tacy poprzez opis, a właśnie przez zachowanie dziewczyny oraz jej nie zawsze obiektywne osądy na temat innych postaci czy zdarzeń. Wszystko to podaje jest w przystępnym i ładnym stylu, który — choć nie jest jakoś mocno zindywidualizowany — nie sposób byłoby krzywdząco nazwać „stylem każdego".[...]
W moim odczuciu jest to fanfik bezsprzecznie zasługujący na podium i z zacięciem będę go śledzić dalej, gdy tylko pojawi się nowy rozdział, bo zagęszczenie akcji w ostatnich sekwencjach właściwie uniemożliwia porzucenie lektury w chwili, w której kropki zaczynają się łączyć."
Sekcję wyróżnień umieściliśmy w kolejnym poście ;>
CZYTASZ
Tylko nie Fanfiction! | Konkurs literacki 2020/2021
Non-FictionWszyscy twórcy Fanfiction przynajmniej raz spotkali się z protekcjonalnym podejściem do gatunku, który wybrali. Niejednokrotnie rezygnowali z zaproponowania swojego opowiadania pod ogłoszeniem o polecenie czegoś do czytania, mimo że ich dzieło ideal...