01

174 18 1
                                    

Było już po dwudziestej pierwszej, gdy Jaemin postanowił wyjść z domu. Szara, ovesizowa bluza niemal wisiała na jego smukłym ciele, a całość dopełniały czarne dresy i trampki. Chłopak wciągnął nosem zimne, rześkie powietrze, a następnie wytarł nos rękawem swojej bluzy.

Miał nawyk włóczenia się wieczorami do pobliskiego sklepu spożywczego, aby kupić sobie ramen, który tak bardzo uwielbiał. Tego dnia jak zwykle udał się do sklepiku, żeby w najbliższym czasie napełnić swój brzuch ciepłym posiłkiem.

W tamtej  chwili jego oczy wciąż były koloru brązowego, ale w każdej chwili mogły zmienić się na żółte, jeśli ramen nie byłby przygotowany w odpowiedniej chwili.

Gdy dotarł na miejsce, kupił to, czego szukał, po czym usiadł na zewnątrz przy jednym z wolnych stolików obok sklepu. Na głowę założył kaptur, aby nikt nie zauważył, jeśli jego oczy nagle zmieniłyby kolor.

- Ale jestem głodny. - Szepnął pod nosem, po czym w aparacie telefonu sprawdził swoje odbicie. - Świetnie. - Powiedział, widząc żółtą barwę swoich tęczówek.

Po chwili otworzył wieczko ramenu z zadowoleniem i nie marnując chwili, zaczął jeść.

- Pychota. - Powiedział radośnie pod nosem, gdy przełknął makaron.

W pewnej chwili obok Jaemina pojawiła się grupka nastolatków, a jeden z nich postanowił podejść do samotnie siedzącego chłopaka.

- Hej, ty. - Zaczął, czym zwrócił na siebie jego uwagę. Jaemin spojrzał na niego zdziwiony, gdy już miał włożyć drugą porcję makaronu do buzi.

- Oddaj mi to. - Powiedział nieznajomy, wskazując na ramen.

Na podniósł brew, po czym zwrócił się do chłopaka.

- Wybacz, ale nie. Ja też jestem głodny.

- Powiedziałem, oddaj to! - Krzyknął, a Jaemin wzdrygnął się na ten niespodziewany wybuch złości nieznajomego. Jego krzyk roznosił się w głowie Mina, który postanowił nie wdawać się z nim w żadne dyskusje.

Jaemin ułożył swoje usta w cienką linię, po czym włożył do kubka z ramenem swoje pałeczki, a następnie odsunął posiłek od siebie.

- Dobrze, weź go sobie. - Powiedział cicho, a głowę zawiesił nisko, aby nikt nie był w stanie zobaczyć jego oczu.

Jego przestraszonych, czerwonych oczu.

Nieznajomy już niemal chwycił kubek w swoje dłonie, lecz zatrzymała go jakaś dziewczyna, która nieoczekiwanie pojawiła się obok nich.

- Daj mu spokój! - Krzyknęła i bez wahania uderzyła kolanem w czuły punkt ciała chłopaka. Jaemin nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył. - Wy też chcecie? - Zapytała zdenerwowana, spoglądając na pozostałą grupkę nastolatków. Wszyscy automatycznie pokręcili głowami na boki i odeszli bez słowa w innym kierunku. Dwóch z nich podeszło do swojego kolegi, który cierpiał z bólu i zabrali go z miejsca zdarzenia. - Co za idioci. - Powiedziała, przewracając oczyma, po czym odwróciła się w stronie Jaemina. Wtedy właśnie zauważyła, jak jego tęczówki zmieniły swoją barwę. - Wow.

eyes on you | na jaemin ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz