eyes on you | na jaemin ✓

07; end

- Jaemin. - Nunbyeol uderzyła chłopaka ramieniem w żebro, aby zwrócić na siebie jego uwagę. - Chciałabym cię gdzieś zabrać.

Ten spojrzał na nią zdziwiony, ale kiwnął głową w dół na znak zgody. Kilka minut później zajęli miejsca w aucie dziewczyny i wyjechali z parkingu. Jechali przez dobre pół godziny, a przez cały ten czas Jaemin nie mógł się napatrzeć na widoki za szybą samochodu.

Gdy tylko znaleźli się na miejscu, wyszli z auta i zaczęli podziwiać rozciągającą się scenerię.

Byli na niewielkiej plaży tuż obok drogi głównej. Wystarczyło zejść po kilku kamiennych schodkach, aby stopami dotknąć białego piasku.

Nastolatkowie podeszli bliżej morza i zwrócili swe oczy ku Słońcu, które powoli chowało się za horyzontem. Niebo przybrało różowy kolor i prezentowało się to niemal magicznie.

- Wow. - Odezwał się Jaemin, a Nun spojrzała na niego z uśmiechem.

- Nana, twoje oczy mają taki sam kolor jak niebo.

Jaemin odwrócił się w kierunku przyjaciółki, czując że jest w odpowiednim miejscu i z odpowiednią osobą. Wszystko, co miało miejsce w tamtym momencie było dla niego magiczne.

- Jaemin, czy ty naprawdę tak bardzo mnie lubisz? - Zapytała, a chłopak pokiwał głową i złapał jej twarz w swoje dłonie.

- Nie chcę, żebyś mnie zostawiła. Jesteś jedyną osobą, poza moją mamą, która mnie zaakceptowała takim, jakim jestem. Zostałaś przy mnie, mimo mojej przypadłości. Nikt inny nie uszczęśliwił mnie tak bardzo jak ty. - Wyznał niemal jednym tchem. - Nunbyeol, ja się w tobie zakochałem.

- Naprawdę? - Byeol uśmiechnęła się szeroko i przylgnęła ciałem do klatki piersiowej chłopaka. - Ja ciebie też kocham. Jesteś najwspanialszą osobą, jaką kiedykolwiek poznałam.

Wyznanie dziewczyny sprawiło, że serce Jaemina szybciej zabiło, a jego tęczówki przybrały najjaśniejszy kolor różu.

- Nawet nie muszę cię pytać, co czujesz, bo twoje oczy mi wszystko mówią.

Jaemin zaśmiał się lekko na jej słowa i złożył czuły pocałunek na czole dziewczyny.

- Chciałbym podarować ci całą moją miłość. Jednak nie śpieszmy się z niczym, dobrze? Całe życie przed nami.

KONIEC.