03

109 20 1
                                    

Nadszedł poranek. Nunbyeol biegła chodnikiem w dół ulicy, gdy nagle zauważyła znajomego chłopaka, który szedł z głową spuszczoną w dół.

Na jej twarzy pojawił się cwany uśmieszek, gdy postanowiła wcielić swój plan w życie. Byeol rozpędziła się i wskoczyła Jaeminowi na plecy, o mały włos nie przewracając go na ziemię. Chłopak przestraszył się dziewczyny, a ona zaśmiała się głośno z jego reakcji.

- Nunbyeol, nie rób tego więcej! - Powiedział, starając się przywrócić sobie równowagę.

Park zaśmiała się po raz drugi, a na ustach Jaemina pojawił się niekontrolowany uśmiech. Śmiech Byeol był dla jego uszu jak najpiękniejsza muzyka, której chciał słuchać bez chwili wytchnienia.

- Jesteś dosyć lekka. - Powiedział, nadal niosąc Nun na plecach i trzymając ją pod udami, aby nie spadła.

- Powiedzmy, że mam szybki metabolizm. - Zaśmiała się, kładąc brodę na ramieniu chłopaka. - Jaemin?

- Hm?

- Czy zawsze jesteś taki samotny?

Pytanie Byeol nieco go zdziwiło, ale po chwili zaprzeczył ruchem głowy.

- Nie jestem samotny. Mam mamę, która właśnie kazała mi iść do sklepu, żeby kupić coś na śniadanie. Niestety zapomniała zrobić wczoraj zakupów, więc lodówka świeci pustkami. - Jaemin zaśmiał się lekko i skierował swoją twarz w stronę dziewczyny, aby chociaż trochę się jej przyjrzeć. - A ty dlaczego jesteś tak wcześnie na nogach?

- Nudziło mi się w domu. Nie mam, co robić.

- A twoi rodzice? - Zapytał zaciekawiony.

- Mieszkają za granicą. Wrócą dopiero na święta. Typowi biznesmeni. - Westchnęła cicho.

Jaemin nieco się ożywił, a w jego niebieskich oczach można było dostrzec lekki błysk.

- Co powiesz na to, żebym od czasu do czasu zapraszał cię do mnie? Wtedy nie nudziłabyś się w domu.

- Poważnie? Byłbyś w sensie to dla mnie zrobić?

Jaemin pokiwał głową, a dziewczyna mocniej objęła go ramionami wokół szyi i przytuliła się do niego.

- Dziękuję, Nana.

- Nie ma sprawy. W końcu będę mieć przyjaciółkę.

- Będziemy przyjaciółmi do końca życia! - Powiedziała radośnie i wraz z chłopakiem kontynuowali spacer do sklepu.

eyes on you | na jaemin ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz