**Henry**
Siedziałem w bazie i z nudów chodziłem sobie po kanałach w TV. Odkąd wyjechaliśmy do Dystopii minęły zaledwie dwa miesiące.
Dwa miesiące, które były dla nas cholernie ciężkie.
Ciągłe misje, coraz to nowe zagrożenia.
Charlotte, która uznała że odchodzi, że to nie jest praca dla niej. W sumie, sam odradzałem jej wkraczania w świat walki ze złem. Dobrze wiedziałem co to za praca, w sumie cieszyłem się, że wypisała się z tego bagna zanim będzie już za późno...
Złoczyńcy tu są mocni, a jedynie ja mam jakąś potencjalną ochronę. Char może i jest wpół androidem, ale nadal można ją łatwo skrzywdzić.
Gdybym mógł cofnąć czas... Cofnął bym go do feralnej kłótni z Rayem, gdy rzuciłem tą robotę, gdy wszystko zaczęło się sypać.
Chciałem dorosnąć, pokazać wszystkim że potrafię być kimś więcej, niż tylko pomocnikiem superbohatera... Że dałbym radę być superbohaterem.
Ale myliłem się. Chociaż nie, może i dałbym radę.
Ale czy tego chcę?
Nie chcę ochraniać miasta bez Raya u boku. Nawet jako jedynie jego pomocnik. Brakuje mi tego. Brakuje mi Charlotte przesiadującej przy komputerach kryjówki. Schwoza chwalącego się jakimś nowym wynalazkiem. Jaspera, który tradycyjnie działa Rayowi na nerwy. Mojej siostry, która definitywnie za dużo przesiaduje w sieci...
Brakuje mi starego życia.
Popatrzyłem na kalendarz w smartfonie. Jutro jadę do Swellwiew, obiecałem przyjacielowi że odwiedzę go w święto dziękczynienia. Nie mogę go przecież zawieść.Tylko czy będę w stanie spędzić tam kilka dni, wiedząc że potem będę musiał wrócić do tej czarno-białej rzeczywistości?
**Dzień później**
Po tym jak przyjechałem i Ray prawie mnie udusił poprzez, jak to on sądzi przytulanie, usiedliśmy przy stole na uroczystym obiedzie z okazji święta dziękczynienia.
Nawet nie wiem kiedy, pogrążając się w myślach zacząłem grzebać widelcem w talerzu kompletnie tracąc kontakt z rzeczywistością.
**3 osoba**
- młody? Wszystko okej?- zapytał kapitan widząc minę swojego przyjaciela- halo, ziemia do Henryka Harta
Dopiero gdy Chapa szturchnęła go mocniej, ten lekko podskoczył i popatrzył się po reszcie
- hm?
- pytałem czy wszystko dobrze, wydajesz się taki trochę... Nieobecny?
Blondyn spojrzał na zmartwioną twarzy bruneta, po paru sekundach jednak spuścił wzrok z powrotem na stół
- tak, jest super- Ray jednak nie dając za wygraną wstał z miejsca i lekko pociągnął blondyna w stronę windy, dając mu do zrozumienia, że chce porozmawiać na osobności.
- dobra, teraz możesz powiedzieć o co tak naprawdę chodzi- dodał, gdy byli już w szkole
- ale serio o nic...
- znam cię młody i dobrze wiem kiedy kłamiesz... Wiesz że zawsze ci pomogę...
Blondyn oparł się rękoma o blat biurka i starając się stłumić emocje próbował minąć ten temat. Bo niby jak miał się przyznać, że tak bardzo żałuję tego, że odszedł?
- więc...?
- tak bardzo nie chcę...- wyszeptał nastolatek czując że do oczu zaczynają mu napływać łzy, które tak bardzo chciał odpędzić
- czego?
- wracać do Dystopii! Tak bardzo żałuję tego, że zrezygnowałem z posady pomocnika tutaj. Na początku było fajnie, byłem dumny, że poszedłem dalej, zacząłem się rozwijać dalej, ale teraz już wiem, że to było dla mnie zbyt wcześnie. Zbyt szybko chciałem dorosnąć... Teraz już za późno...
- nigdy nie jest za późno żeby przyznać się do błędu... Ja też popełniłem w życiu wiele błędów, ale właśnie na tym polega życie młody. Ważne jest, żeby potrafić wyciągać z nich wnioski, bo to właśnie buduje nas jako lepsze wersje samych siebie.
Blondyn uśmiechnął się lekko.
- jak chcesz mam dla ciebie propozycję pracy u mnie- dodał ciszej kapitan
- mógłbym wrócić na stanowisko twojego pomocnika?... A w zasadzie jednego z pomocników- poprawiłem się przypominając sobie o dzieciakach z Danger Force
- nie- zaprzeczył brunet zbijając tym nastolatka z tropu- chciałbym żebyś został superbohaterem i razem byśmy szkolili dzieciaki, co ty na to?
Henry jedyne co zrobił, to rzucił się Rayowi na szyję zamykając go w szczelnym uścisku. Po raz pierwszy od dłuższego czasu był szczęśliwy.
I obiecał sobie, że więcej nie popełni tego błędu. Nie podejmie pochopnie decyzji, którą potem będzie żałował.
_______________
Hay People!
Wróciłam z rozdziałem po dość długiej przerwieSzczerze mówiąc nie wiem co ja tu napisałam i nawet nie mam tego siły już sprawdzić ale no.
Jak tam wakacje mijają?
Soo, mam nadzieję że się podobało, czy coś
Do następnego!
CZYTASZ
One Shots || Henry Danger and Danger Force
FanfictionRodzaje shot'ów: - w dużej mierze angsty☔ - kilka funny🦄 - kilka fluffy ⛱️ - kilka romantic 🥀 - 90% HD, 10% DF Zawiera shipy: - Chenry 🍓(Henryk×Charlotte)🍓 - Dray 🌹(Ray×Drex)🌹 ...i wiele innych które sa w trakcie powstawania. 🌿 🌈Do wyboru d...