❗alternative reality❗
Fabuła bardzo odbiega od rzeczywistości.Czas akcji: trzeci sezon HD
- wróciłem!- krzyknął wówczas 15 letni Henryk wchodząc do domu
- akurat zdążyłeś na kolację- odpowiedziała mu jego matka kończąc nakrywać nieduży stolik- widzę, że dzisiaj nie było zbyt dużo roboty w sklepie
- nie, udało mi się wyjść trochę wcześniej. Ogólnie to jutro mija dwa lata odkąd znalazłem tą pracę.- powiedział z uśmiechem na ustach. Widać było że kochał tą robotę.
- strasznie szybko to zleciało. W ogóle, może zaprosiłbyś swojego szefa do nas na kolację? Miałoby było poznać w końcu osobę dla której pracuję twoje dziecko.
- byłoby super, zaraz do niego zadzwonię- w tym momencie zegarek blondyna zaczął piszczeć- albo wiesz co? Powiem mu to osobiście. Na pewno się ucieszy.
- Henryk, a kolacj...- nie zdążyła dokończyć kobieta, bo jej syn już zdążył opuścić budynek
**Henryk**
- hej Ray, wzywałeś mnie- powiedziałem po tym, jak zjechałem tubą do kryjówki
- tak, dzieciaczek uciekł z więzienia, musimy go przyskrzynić zanim znowu coś nawywija- po tych słowach wziął do ust gumę w celu przemienienia się w superbohatera
- w ogóle mam dla ciebie niespodziankę
- jaką?
- moja mama jutro chcę cię poznać. Zaprasza cię do nas na kolację.
Gdy starszy mężczyzna usłyszał słowa wypowiedziane przez mnie zakrztusił się gumą do żucia.
- t-twoja mama? M-mnie?
- tak, chcę poznać właściciela sklepu w którym pracuje, a z tego co wiem to ty nim jesteś
- a nie może za mnie pójść, nie wiem, może Schwoz?- powiedział na jednym wydechu unikając kontaktu wzrokowego
- po pierwsze, czemu to nie możesz być ty? Po drugie chcę ci przypomnieć że Schwoz pojechał dziś rano na ślub siostry i wraca dopiero w poniedziałek
- to może Jasper?
- gościu! To tylko jedna kolacja, co ci szkodzi?
- więcej niż myślisz- szepnął do siebie brunet, ale i tak wyłapałem sens jego słów
- co masz na myśli?- spytałem zaniepokojonym głosem. Zaczynam podejrzewać, że Ray coś przede mną ukrywa...
- n-nic, przyjdę- odpowiedział szybko kończąc zaczęty przeze mnie temat
- tylko pamiętaj, żadnego kapitanowania! Jesteś zwykłym nudnym sklepikarzem
- ta, spoko- powiedział i zamyślony wyszedł z pomieszczenia. Coś mi tu nie gra. Nigdy, ale to przenigdy nie widziałem Raya w takim stanie. Zaczynam myśleć, że ta kolacja może jednak nie była dobrym pomysłem...
**Nazajutrz**
Poprawiłem moje włosy i zszedłem na parter. Zobaczyłem tam moją mamę w zielonej sukience nakrywającą do stołu, ojca nie było jeszcze w domu
- Piper! Zejdź na dół!- krzyknęła kobieta próbując zawołać swoją córkę
- po co?!
- zapomniałaś? Zaprosiłam dzisiaj na kolację szefa Henryka ze składu rupieci
- to sobie z nim siedźcie, ja mam lepsze zajęcia niż jedzenie kurczaka z durnym szefem mojego głupiego brata!
- Piper, jak nie zejdziesz tu w ciągu pięciu minut odetnę ci Wi-Fi na tydzień
CZYTASZ
One Shots || Henry Danger and Danger Force
FanfictionRodzaje shot'ów: - w dużej mierze angsty☔ - kilka funny🦄 - kilka fluffy ⛱️ - kilka romantic 🥀 - 90% HD, 10% DF Zawiera shipy: - Chenry 🍓(Henryk×Charlotte)🍓 - Dray 🌹(Ray×Drex)🌹 ...i wiele innych które sa w trakcie powstawania. 🌿 🌈Do wyboru d...