Nyla
— Mamo, Colton dzisiaj przyjdzie! — wrzasnęłam na cały dom, gdy tylko przekroczyłam jego próg.
Usłyszałam jedynie głośne westchnięcie. Czy w tym domu ktokolwiek mógłby mnie wspierać? Ignorując bardzo pozytywną reakcję mamy udałam się do kuchni, gdzie właśnie przebywała, domyślając się po miejscu, z którego dobiegał dźwięk.
— Zrobiłabyś na obiad naszą zapiekankę? Wiesz, tą z makaronu i brokułów. Proszę — przeciągnęłam ostatnią spółgłoskę.
— Dobrze — odpowiedziała szybko, prawdopodobnie chcąc mieć to z głowy.
Ucieszona poszłam do swojego pokoju w podskokach. Colton, mój chłopak, rzadko wyraża chęć przyjścia do mojego domu. Pytałam go o to wielokrotnie, ale za każdym razem otrzymywałam zbywającą mnie odpowiedź, która nie tłumaczy całej sprawy. Dlatego kiedy w końcu się zgodził chciałam, żeby było idealnie. Wysprzątałam z wielką dokładnością calutki dom i z radością stwierdziłam, że lśni czystością. Nawet dobór dania na obiad musiał być idealny. Miałam jedynie nadzieję, że moja cudowna rodzina nie zepsuje wszystkich moich starań, co było bardziej niż prawdopodobne, zważając na nastrój mamy.
— O której wraca tata? — zapytałam.
— Późno, ma dzisiaj więcej klientów. Na pewno nie będzie wcześniej jak dwudziesta.
Tata jest psychoterapeutą, a ostatnio jego liczba klientów znacznie się zwiększyła. Uwielbia swoją pracę, stąd nie boi się poświęcać na nią więcej czasu.
— Okej.
Czyli będzie nas tylko piątka, albo czwórka, w zależności od tego, czy Nora - moja starsza siostra - miała zamiar przyjść. Gdy usłyszy, jakiego gościa się dzisiaj spodziewamy, na pewno zrobi wszystko, żeby urwać się z domu, niczym zbuntowana nastolatka, którą od dawna już nie jest. Zastanawiałam się nad ubiorem, czy lepiej było zachować nieco bardziej podniosły nastrój poprzez sukienkę, czy może jednak nie przywiązywać do tego tak wielkiej wagi i zobaczyć, jak sprawy się potoczą. Stanęłam na środku pokoju i upewniłam się, że wszystko jest na swoim miejscu, tak, jak miało być. Wtedy zauważyłam, że jakimś sposobem na komodzie nie stała ramka z naszym zdjęciem, osobiście moim ulubionym, które sobie zrobiliśmy. Byliśmy wtedy w wesołym miasteczku, i choć Colton niezbyt dobrze się wtedy bawił, ja uważam to za wspaniałe wspomnienie. Postawiłam ramkę na miejscu.
Około godziny później rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Jak na skrzydłach poleciałam otworzyć. Mój spodziewany gość stał tam i czekał na zaproszenie. Zanim pozwoliłam mu wejść do środka, objęłam go ramionami i mocno przytuliłam, przy okazji rzucając przelotnego całusa.
Zlustrowałam go wzrokiem, podjęłam dobrą decyzję nie zmieniając swojego stroju, Colton miał na sobie tą samą bluzkę i spodenki, które założył do szkoły. I tak wyglądał olśniewająco. Gdy tak się na niego gapiłam, czułam przyjemne ciepło przechodzące przez całe moje ciało. Colton przywitał moją mamę, a ona zapowiedziała, że obiad będzie za kilkanaście minut, dlatego też zaprowadziłam chłopaka na górę.
— Naprawdę nadal masz to zdjęcie? I jeszcze oprawiłaś je w ramkę. — Był wyraźnie zdziwiony, nieco się skrzywił na ten widok.
— Przestań! Przecież to zdjęcie jest cudowne. — Nie kryłam swojego zawodu, nie szczędząc przy tym żartów. — Więc będzie stało oprawione czy tego chcesz czy nie. — Odparłam już bardziej stanowczo.
— Skoro tak uważasz. — Wzruszył ramionami.
Przy stole faktycznie siedzieliśmy tylko we czwórkę: ja, Colton, moja mama i Noah - mój młodszy brat. Nie miałam pojęcia, czy Nora wiedziała i specjalnie się nie pojawiła, czy po prostu miała farta. W jej przypadku obie opcje były prawdopodobne. Na razie nikt nic nie mówił, słychać było tylko pukanie sztućców i odgłosy przeżuwania (z uwzględnieniem mlaskającego Noah). Ja napawałam się pięknym zapachem i smakiem potrawy, ale także cieszyłam się obecnością mojego chłopaka. Chciałam złapać go za rękę pod stołem, niczym w rasowym filmie romantycznym, jednak on chyba nie był tym zainteresowany, lub nie zauważył wysyłanych znaków. Obserwowałam jego wyraz twarzy jak analizował smak makaronowej zapiekanki, albo jak krzywił się, kiedy przydługie już włosy znów opadały mu na czoło.
CZYTASZ
Healer
Novela JuvenilHistoria o bolesnym zerwaniu, doświadczonego przez dziewczynę dopiero odkrywającą świat romantycznych relacji. A także o tym, jak druga osoba może wpłynąć na czyjeś życie. I o światełku w tunelu, które może być niesione przez najmniej oczekiwaną oso...