One Shot - Bakugo x OC „Oderwany schemat"

245 21 9
                                    

Ostrzeżenie! 

Pojawia się temat przemocy domowej oraz dorosłych dzieci z rodzin dysfunkcyjnych (DDD)


<3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3

 Świat wyobraźni był dużo lepszy od tego, w którym przyszło jej żyć.

Dlatego właśnie zignorowała przychodzące połączenie, na nowo starając się zagłębić w treść książki.

Telefon brzęczał, przypominając o istnieniu czegoś takiego jak rodzina.

Zignorowała to.

Jej rodzina była nią tylko z nazwy i mimo że dalej ją kochała, dużo zdrowszym wydawało się po prostu od niej odciąć.  Zresztą... Nie było to takie trudne biorąc pod uwagę fakt, że przez większość życia była tam traktowana jak duch. 

Przygryzła wargę, zdając sobie sprawę, że nie jest w stanie ponownie skupić się na akcji, która rozgrywała się pomiędzy kartami powieści.

Ponownie zerknęła na komórkę, której ekran rozświetlało połączenie przychodzące od kontaktu: „mama". Po krótkim wpatrywaniu się w napis stwierdziła, że chyba przyszła pora, by go zmienić. W końcu nawet już nie pamiętała, kiedy ostatni raz nazwała tamtą kobietę „mamą".

Przyłożyła dłoń do zmęczonej zarówno irytującymi myślami o krewnych, jak i brakiem snu głowy, kątem oka spoglądając w stronę ustawionego na biurku, niepasującego do wszechobecnego brudu i szarości, różowego budzika.

Prędko wstała ze skrzypiącego krzesła, widząc, że wskazywał kwadrans po dziewiątej.

Zakręciło jej się w głowie, jednak postanowiła to zignorować.

Chwyciła za wiszącą na oparciu krzesła, kremową torebkę i walającą się po ziemi, dżinsową kurtkę, po czym prędko opuściła pokój.

Pierwszym co w nią uderzyło, był zazwyczaj przyjemny, lecz tym razem duszący i niemal wywołujący u niej odruchy wymiotne, intensywny aromat świeżo parzonej kawy.

Stojąca przy otwartej lodówce, grantowowłosa kobieta spojrzała na nią przez ramie. Jej wzrok był z początku zimny i czujny, jednak gdy zdała sobie sprawę, kto zaszczycił ja swoją obecnością, mięśnie się rozluźniły, wzrok złagodniał, a delikatny uśmiech ozdobił urodziwą, niesamowicie zmęczoną twarz.

Spowodowane zaciągniętymi przez brata długami i co za tym idzie – niemal nieprzerwaną pracą wory pod oczami zdecydowanie nie służyły jej urodzie.

– O, Maemi – wyrzuciła jakby z zaskoczeniem. – Nie spodziewałam się ciebie tutaj, o tej godzinie – z powrotem skierowała wzrok na półki lodówki. – Jak się spało? – zapytała.

– Nie spało – wymruczała Maemi, wyjmując szklankę z szafki. – A jak u ciebie? – zadała tamto pytanie bardziej z uprzejmości, niż ciekawości.

Tak naprawdę najchętniej w ogóle by z nią nie rozmawiała.

Nigdy.

– Nie spało – odpowiedziała naśladując jej ton. – Masz ochotę na jajecznicę? – skierowała granatowe spojrzenie w jej stronę, jednocześnie chwytając za opakowanie jajek.

Maemi nalała sobie trochę wody do szklanki i wyduldała ją jednym haustem.

– Nie, dzięki. Zjem na mieście – kolejne kłamstwo opuściło jej usta, nim w ogóle zdążyła rozpatrzyć jakieś inne, potencjalne odpowiedzi.

BNHA (boku no hero academia) - One ShotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz