Rozdział 4

98 9 1
                                    

Postanowiłam, że jednak sama wszystko przygotuję, w końcu muszę się im jakiś odwdzięczyć. Zaczęłam pakować koce do kosza I przygotowane wcześniej jedzenie. Po 15 minutach wszystko było już gotowe, a ja poszłam znaleźć odpowiednie miejsce. Niedaleko domu, znajdowała się piękna łąka pokryta kwiatami. Podeszłam do niej I zaczęłam rozkładać koce I posiłki. Nagle usłyszałam cichy głos teleportowania za sobą, i podskoczyłam ze strachu.

-RANBOO!- krzyknęłam na niego.

-nie denerwuj się muchomorze.- zakpił I zaczął się śmiać.

-czemu muchomorze?- wykrzywiłam twarz w grymas.

Chłopak tylko wzruszył ramionami i obrócił się by spojrzeć na dołączających już towarzyszy. Każdy gdzieś usiadł i zaczął ochoczo ze sobą dyskutować. Czułam się trochę nieswojo bo nie zdążyłam się jeszcze z każdym dobrze zaprzyjaźnić. A oni w końcu znali się już pewnie kilka lat..

-Meel opowiedz nam o sobie trochę więcej!-powiedział pszczółkarz próbując wciągnąć mnie do rozmowy.

-Emm więc mam 18 lat,wiem jestem stara. No a historia znalezienia się tu to dość długa i ciekawa historia, narobiłam trochę problemów w wiosce no i jakiś tak zostałam wygnana. Więc wędrowałam, ale potem nagle gdy odpoczywałam jak zwykły człowiek to jakiś różowowłosy pajac musiał mnie prawie zabić!- ostatnie zdanie wręcz wykrzyczałam.

Tommy zaczął się śmiać jak opętany z ostatniego zdania.

-Słuchaj no tu, gdybyś znalazł się w takiej sytuacji już byś na zawał zszedł!-parsknęłam do blondyna niezadowolona.

-Stało ci się coś poważnego?- zapytał Philza pomiędzy moją kłótnią z Tommym.

-Taka tam rana na czole i kilka siniaków.-pokazałam na bandaż znajdujący się na mojej głowie.

Starszy mężczyzna tylko westchnął I wrócił do dyskutowania z Ranboo.
Gdy każdy pochłonął się w swojej rozmowie postanowiłam po prostu zająć się sobą. Wyrwałam kilka kwiatków z ziemii i zaczęłam kręcić z nich wianek. Pamiętam, że bardzo lubiłam to robić gdy byłam dzieckiem. Po 10 minutach udało mi się go skończyć. Wtedy podbiegłam od tyłu do ranboo, i zabrałam mu jego koronę, a na jej miejsce założyłam wianek. Sama zaś odbiegłam i założyłam sobie koronę.

-Zdecydowanie bardziej mi ona pasuje.-zaśmiałam się.

-Wianek mogę zatrzymać, ale koronę też chciałbym mieć!-wstał i popędził za mną.

-Im Queeen!-krzyknęłam i zaczęłam uciekać.

No ale nikt nie wygra z Ranboo. Poczułam tylko, że coś mnie unosi I zdejmuje zdobycz z głowy.
-Nacieszyć się dziecku nie dasz no.- udawałam obrażoną.

-Wracamy dziecko.- powiedział poważnie.

Faktycznie przy nim wyglądałam przynajmniej jak jakieś dziecko. Nie minęło nawet 5 minut, a Tubbo znalazł się obok nas.

-Meel! Zrobiłabyś mi podobny wianek?-zapytał szybko.

-Jasne, chodź!- szybko popędziłam do najbliższej kępki kwiatów.

Tubbo był już dorosły, a zachowywał się jak totalne dziecko. No cóż ale każdy jest w jakimś stopniu dzieckiem prawda?

Zaczęłam wyrywać kwiaty zpomiędzy trawy i kręcić z nich wianek. Zdecydowanie lepiej przebywało mi się w ich towarzystwie niż przy toksycznych znajomych z wioski. Tutaj byłam zdecydowanie szczęśliwa, ale wiedziałam, że raczej nie zostanę tu na zawsze. Przecież oni mają swoje życie. Muszę jakoś zarabiać Boże nie będę przecież na ich utrzymaniu. Pogrążona w myślach zapomniałam o wykonywanym zadaniu. Po prostu wpatrywałam się w jedno miejsce nie chcąc oderwać od niego wzroku.

-Heej? Wszystko okej?- szturchnął mnie niepewnie Tubbo.

-Ah tak wszystko okej.- potrząsnęłam głową i zakończyłam robienie małego prezentu dla chłopaka po czym założyłam wianek na jego głowę.

Słońce powoli zachodziło, a ja razem z Tubbo wracałam do reszty która zaczęła powoli sprzątać. Słońce wyglądało teraz przepięknie, odbijało się od pobliskiego jeziorka które teraz także przybrało żółto-pomarańczowe barwy. Miałam szczęście, że tu trafiłam.

_____________
569 słów

Nareszcie wrzuciłam kolejny rozdział! Następny spróbuję zrobić dłuższy no i przepraszam za taką przerwę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 12, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

| My little Flower | Ranboo x OC |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz