(Info na końcu rozdziału.)
Jeśli urodziłaś się tak słaba by upaść, urodziłaś się tak słaba by wstać.
-O Bożeee—Przeciągnęła blondynka widząc 11:36 na budziku stojącym obok łóżka na białek szafce nocnej, o którą zawsze się uderzała.
Wstając, zobaczyła na małym stoliku pod telewizorem tackę, na której stała filiżanka z kawą, oraz ulubione PanCake'i Lizzy.
Zdezorientowana dziewczyna mimo wszystko zjadła posiłek, po czym udała się pod prysznic, a chwilę po tym wybrała ubrania i zrobiła makijaż.
Schodząc na dół, dostała wiadomość od Noah.Noah:
Smakowało śniadanie?😽Dziewczyna jedynie się uśmiechnęła nie odpisując nic. Cieszyła się z powrotu do bruneta, jednak jeszcze nie wiedziała co ją czeka..
Siadając przy stole na tarasie, rzuciła kurtką na krzesło, ponieważ dzisiaj było wyjątkowo gorąco. Przywitała się z Chris, która najwyraźniej również gotowała się przez pogodę.
-Czemu sama tu siedzisz?—Zapytała Lizzy.
-Bo każdy już zjadł śniadanie, jest po 12, więc zaniedługo obiad. Poza tym, słyszałaś że mamy wracać za 3 dni?
-Co? Czemu?
-Odparła zaciekawiona Buckley sącząc lemoniadę.-Bo droga Ava stwierdziła że tu nie ma nic do roboty i chce wrócić do domu.
W sumie, to dobrze. Nie miałam zamiaru tu tyle siedzieć.-Ja trochę też, ale skoro wracamy w piątek, co Ty na to by zorganizować również jakieś wakacje, tyle że tylko z naszą czwórką, i może z chłopcami?
-No dobra, byłoby spoko
-Co byłoby spoko?—Dziewczyny usłyszały męski głos należący do nikogo innego niż do Schnappa, który usiadł obok Lizzy wbijając w nią wzrok, oraz się lekko uśmiechając przez co blondynka poczuła jak jej policzki pieką, i wiedziała że zrobiła się czerwona.
-Aaa nie musimy ci się tłumaczyć—Bardziej zapytała niż powiedziała Chris.
Lizzy nagle poczuła jak jej telefon zawibrował, a na ekranie zobaczyła powiadomienie od Finna.
Finn:
Hej. Jestem już na plaży, na której wszystko na jutro zaplanowałem. Przyjdziesz i mi pomożesz?Dziewczyna odpisała mu szybko ‚Jasne, wyślij mi adres' po czym zablokowała telefon i powiedziała Chris że idzie na spacer bo potrzebuje trochę prywatności.
Po 15 minutach gdy miała już wychodzić z pokoju, poczuła jak ktoś przytula ją od tyłu w talii, i nie był to nikt inny jak Noah Schnapp.
-Umm hej.. Śpieszę się, możemy spotkać się później?
-Ym, no dobra..?—Bardziej zapytał niż stwierdził zdezorientowany Schnapp.
-Jak wrócę to do Ciebie przyjde.—Dziewczyna szybko musnęła Noah w usta po czym dodała;— A i jakbyś mógł, nie mów narazie nikomu o tym że jesteśmy razem, dobra?
Brunet jedynie kiwnął głową i wyszedł za blondynką kierując się do swojego pokoju.
Dziewczyna wróciła do domu o około 21:30. Pomogła we wszystkim Wolfhardowi, i z nim długo przy okazji rozmawiała. Finalnie wszystko wyglądało pięknie. Liz przebrała się w luźne ciuchy i tak jak obiecała-poszła do Noah. Wchodząc do pokoju, zobaczyła że chłopaka nie ma, ale świeciło się w łazience więc najprawdopodobniej brał prysznic.
Dziewczyna usiadła na jego łóżko i zaczęła przeglądać social media.
Po około 10 minutach, Noah wyszedł z łazienki.-Hej, kiedy przyszłaś?—Powiedział uśmiechając się do blondynki.
-Nie dawno. Pooglądamy jakiś film?—Zapytała blondynka gdy chłopak w usiadł na łóżko obok niej.
-Yhm.—Mruknął całując szyję Lizzy.
-Noah jesteś w samej bieliźnie, w dodatku masz mokre włosy. Ubierz się bo ja nie mam zamiaru wracać do pokoju i się przebierać.
-Przecież mogę ci dać moje ciuchy.—Dodał brunet robiąc skwaszoną minę, po czym wyciągnął szare spodenki i biały t-shirt i założył je na siebie.
Po około dwóch godzinach, gdy skończyli oglądać jakiś film romantyczny, blondynka miała zamiar udać się do pokoju. Była zmęczona, a było już po pierwszej, jednak Noah przytulający się do niej jej to utrudnił.
-Gdzie idziesz?—Zapytał chłopak bawiąc się palcami blondynki.
-Do siebie, nie będę Ci przeszkadzać.—Po tych słowach dziewczyna wstała z łóżka, ale poczuła jak chłopak pociągnął ją gwałtownie za rękę, i odwrócił w swoją stronę.
-Nigdy mi nie przeszkadzasz, nawet tak nie mów—Po tych słowach chłopak przycisnął ją do siebie, i namiętnie pocałował. Dziewczynie tego brakowało i bardzo go pragnęła, więc zaczęła oddawać pocałunki, a po chwili jej plecy zderzyły się ze ścianą.
Wplotła place we włosy chłopaka lekko za nie ciągnąc na co ten mruknął.-Robiłaś to już kiedyś?—Szepnął zdyszany Noah.
-Jeśli chodzi Ci o stosunek, to mam zamiar czekać do ślubu.—Powiedziała Lizzy odpychając chłopaka od siebie tak, że usiadł na łóżku.
-Proszę Cię. Masz zamiar uprawiać seks po ślubie będąc w związku ze mną?—Zaśmiał się brunet, a dziewczyna jedynie odpowiedziała coś w stylu „tak, właśnie taki mam zamiar" i wyszła z pokoju, udając się do siebie. Po kilku minutach zasnęła z setkami myślami.
——
Ogólnie to jestem od 19 czerwca za granicą, także nie mam zbytnio czasu na rozdziały (ale 31 lipca wracam także ez😎). I ogólnie mam zamiar zakończyć pisać tą książkę za niedługo, bo kompletnie mi się nie podoba😬.ALE napisałam nową książkę o Noah, o jest fajna i będzie fajna, uwierzcie. Także zapraszam❤️
CZYTASZ
Goodnight Noah, goodnight Lizzy 2!
أدب الهواةDruga część książki „Goodnight Noah, goodnight Lizzy"! 💖