Rozdział 10 -Ciemność i Pokój Hotelowy

27 7 39
                                    

Pov: Hubert

Była 19 oprócz mnie nie było nikogo w domu bo pojechali tamtej nocy, ale za chwilę mieli przyjechać. Piłem sobie właśnie herbatkę i myślałem nad ostatnimi wydarzeniami. Co to za postać, która mnie nawiedza? Czy ma ona związek z niedawno otrzymanym naszyjnikiem? Myślę że jest to bardzo prawdopodobne, ale czy może to być też związane z moimi teraz już nie zwykłymi bólami głowy a wręcz omdleniami? Wydaje mi się to być bardzo prawdopodobne bo najpierw pojawiły się one, potem naszyjnik, a potem te dziwne postacie, które też mogą być ze sobą połączone w sumie jest to wręcz pewne. Czy te wszystkie rzeczy są jak domino spadające zaraz po sobie? Tak.

Nagle usłyszałem otwieranie drzwi i ciche wchodzenie do przedpokoju tak jagby osoba, która chciała wejść do środka nie chciała zbudzić żadnej osoby, która znajdowała się w domu. Przestraszyłem się, w sumie. Kto by się nie przestraszył? Wiedziałem, że najprawdopodobniej jest to Karol, ale wolałem to dla wszelkiej pewności sprawdzić. Wziąłem najbliżej leżącą ostra rzecz, która był scyzoryk Karola i poszedłem na dół.
Gdy byłem na dole okazało się, że miałem rację a na dole był Karol z... Siatkami?

-O hej, gdzie reszta? -Spytałem odrazu rozglądając się po domu.

-A co tak się pytasz? Czyżby mój kochaś sie za mną nie stęsknił i wolał ich odemnie? -Spytał z udawanym smutkiem.

-Po 1 nie mów tak do mnie bo ci coś zrobię a po 2 poprostu chce wiedzieć. -Odpowiedziałem.

-Eh no więc chłopaki musieli jeszcze zostać bo coś tam mówili, że muszą coś załatwić, ale nie martw się bo twój zajebisty przyjaciel znalazł dla nas zajęcie. 

-Czyli kto? -Spytałem specjalnie żeby go wkurzyć.

-No ja a kto inny.

-No więc jaka to rozrywka? -Spytałem.

-Będziemy robić babeczki. -Oznajmił Karol. -Wszystkie składniki mam.

✰✯✰✯✰

-Dobra to potrzebę jest 300g mąki pszennej.
100g cukru.
2 łyżeczki cukru waniliowego.
2 jajka.
150ml gazowanej wody mineralnej.
100ml oleju.
2 łyżeczki proszku do pieczenia.
100g posiekanej czekolady -Przeczytałem a Karol sprawdzał czy napewno wszystko kupił.
(Jagby ktoś się zastanawiał to tak specjalnie się fatygowałam żeby to wpisać)

-Tak wszytko jest możemy zacząć robić babeczki Poinformował mnie Karol.

✰✯✰✯✰

Wszystko szło świetnie, ale przecież nic nie może być idealne w 100% .
Gdy wstawiłem babeczki do pieca znowu poczułem mocny ból głowy poczułem jagby ktoś podciął mi nogi, a na oczach jagby ktoś założył mi klapki przez, które widziałem tylko ciemność.

-Chryse Hubert!
To ostatnie co usłyszałem zaraz po tym jak zderzyłem się z podłogą.

Obudziłem się, Karol siedział koło mnie i mnie głaskał lecz gdy zobaczył, że jestem już przytomny odrazu zaczął wypytywać czy już dziś coś jadłem, czy wszytko okej itp itd nawet zmierzył mi temperaturę którą miałem w normie, jedynie co miałem zimne ręce i było mi zimno.

-Karol naprawdę nie przejmuj się nic mi nie jest. -Próbowałem uspokoić przyjaciela.

-Nic ci nie jest? No bardzo wcale przed chwilą nie zemdlałeś. -Powiedział. -Hubert zrozum martwię się o ciebie jesteś dla mnie ważny.

-Tak rozumiem, ale mi naprawdę nic nie jest może to poprostu wynik stresu. -Zapewniałem go.

✰✯✰✯✰

꧁☦︎ 𝐴𝑏𝑠𝑢𝑟𝑑 𝑔𝑜𝑎𝑙☦︎꧂Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz