02

13 3 0
                                    

Miałam na sobie pudrową, obcisłą sukienkę, sięgającą mi do połowy ud. Dość mocny makijaż, podkreślał moje rysy twarzy. Włosy miałam spięte w wysokiego kucyka.

Molly natomiast miała czarną spódnicę i również tego samego koloru top. Wyglądała przepięknie, zresztą jak zawsze.

Dochodziła już 20.30, więc wszyscy stwierdziliśmy, że już możemy iść. Wychodząc powiadomiłam mamę, aby nie martwiła się później.

Wsiedliśmy do niebieskiego BMW i ruszyliśmy do naszego celu.

Kilka metrów od klubu, już było czuć smak alkoholu, papierosów i narkotyków. Powolnym krokiem weszłam do pomieszczenia, które było oświetlone czerwonymi i niebieskimi  relfektorami.

Przebywałam w tym klubie dość często i trochę pracujących osób tutaj znałam, przez co mając jedyne siedemnaście lat, dostawałam alkohol bez problemu.

- Cześć Noah!- zawołałam chłopaka, który stał za ladą. Chłopak odwrócił się w moją stronę i szeroko się uśmiechnął.

- Hej Sam- podszedł bliżej.- to co zawsze?- kiwnęłam głową, a on podał mi drinka.

- Dzięki- obdarowałam go małym uśmiechem. Noah był od zawsze miły dla mnie. Lubiłam go.

- Jak ci życie mija?- zapytał, unosząc jedną brew i przygotowywując drinka dla jakiegoś mężczyzny.

- Dobrze, poza tym, że za dwa dni szkoła. A tobie?- upiłam łyka, swojego kolorowego napoju.

- W porządku. Mam dziewczynę.- powiedział dumnie unosząc głowę. Nabrał powietrza do płuc, a ja ledwo co się nie zadławiłam.

- Masz dziewczynę?!- musiałam się upewnić, że się nie przesłyszałam. Noah kiwnął nieśmiało głową.- Boże, to świetnie! Szczęścia.- pochyliłam się nad ladą i przytuliłam go mocno. Naprawdę cieszyłam się z jego szczęścia. To dobry chłopak i zasługuje na wszystko, co najlepsze.

- Siema!- krzyknął tuż za mną, mój brat. Objął ramieniem mnie i Molly. Poprosił o drinka i usiadł na wysokim krześle.

We trójkę siedzieli przy stoliku, a ja poszłam na parkiet. Jak już tu przyszłam, to pasuje się zabawić.

Przecisnęłam się przez spoconych i pijanych ludzi. Zaczęłam poruszać się w rytm muzyki. Czułam spojrzenia innych ludzi, którzy wręcz wiercili dziury w moim ciele, ale jakoś mi to nie przeszkadzało.

- Zatańczysz?- usłyszałam czyjś szept, tuż przy moim uchu. Odwróciłam się przodem do chłopaka i spojrzałam na jego twarz. Miał około 20 lat. Jego blond włosy opadały mu na czoło. Był przystojny, ale nie w moim typie, lecz co zaszkodzi mi jeden taniec.

Położyłam dłonie na jego ramiona, a on swoje umieścił na mojej talii. Teraz obydwoje tańczyliśmy do jakiś piosenek.

-Jak masz na imię?- zapytał, patrząc wprost w moje oczy. Obserwowałam uważnie wszystkie jego rysy twarzy.

- Samantha.- odpowiedziałam nieśmiało.

- Piękne imię. Xavier jestem.- odsunął się i podał mi rękę. Przyjęłam ją i lekko potrząsnęłam. To było trochę dziwne, bo chwilę tańczyliśmy, a dopiero teraz podawaliśmy sobie ręce.- Podasz mi swój numer telefonu?

-Wiesz... Nie znamy się...- chciałam go poznać, ale zawsze byłam tchórzem, jeśli chodzi o moje dane, czy coś.

- Dlatego właśnie chce cię poznać, Sam.- przechylił głowę na bok, a ja westchnęłam.

- No dobra.- chłopak podał mi swój telefon, a ja wystukałam na nim, mój numer.

- Dzięki. Muszę już lecieć. Napiszę później. Do zobaczenia Samantha.- spojrzał ostatni raz na mnie i zniknął gdzieś w tłumie.

All EvilOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz