Rozdział 12

828 48 10
                                    

Obudziłem się koło godziny 8:30...
Chwile po przebudzeniu poczułem duży opor przez który nie mogłem wstać, lecz No przypomniałem sobie ze leży na mnie brunet, odrazu oddechcialo mi się wstawać...
Chwile jeszcze poleżałem, i po jakimś czasie poczułem ciepłe usta starszego na mojej szyi.

-Musisz to robić od samego rana?- spytałem

-tja... zacznę cię jebac rano, a skończę w nocy- odpowiedział brunet

-znowu zaczynasz? - powiedziałem już lekko czerwony

-jeszcze nie zacząłem mój drogi...- powiedział
i przesunął się lekko do tylu, żeby nasze przyrodzenia się stykały....

Później wtulił się w moją klatkę piersiową, Jebaniutki próbuje mnie skrępować, co niestety mu wychodzi

-Czerwony...spięty...uległy Patryś, jak ja to lubię hehe- zaśmiał się brunet, a ja zrobiłem się jeszcze bardziej czerwony, czułem się dosłownie jak burak.
Po chwili Maciek zrobił kolejny krok... usiadł na mnie okrakiem, w taki sposób ze bardziej skrępować się już mnie nie dało...

-Oj Patryczku rozluźni się, bo zaraz ci w tym pomogę- starszy zaczął jeździć dłońmi po mojej klatce piersiowej i podbrzuszu, a czasem zachaczał jeszcze o moje spodenki.

Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi, na co brunet ze mnie zszedł i powiedział:

-kurwa... jeszcze z tobą nie skończyłem, powrócę do tego wieczorem - i pościł mi oczko
Niby odetchnąłem z ulgą, bo ze mnie zszedł, ale jednak przez to co powiedział przeszły mnie ciary....

Gdy brunet otworzył drzwi usłyszałem ciche
-zabije was obiecuje- z jego strony, wiedziałem już ze to moje ulubione koleżanki

-czy my wam w czymś przeszkodziliśmy? - spytała zmieszana Olivia

-W pewnym sensie tak- uśmiechnął się do mnie starszy mówiąc to

-To przepraszamy, ale nie będziecie jebac się od rana, zostawcie sobie to na wieczór moi drodzy- zaśmiała się Kornelia

-Taki mam plan- wyszeptał do jednej z dziewczyn starszy na co oboje się zaśmiali, a ja tylko siedziałem na tej kanapie lekko przerażony.

-Przebierajcie się i wychodzimy, raczej nie będziecie siedzieć cały dzień w domu

-Dobra my idziemy, czekamy przed domkiem, a wy się przebierać i zaraz wbijać do nas- dziewczyny to powiedziały i wyszły z domu, po chwili brunet do mnie podszedł, przyciągnął w talii i pocałował

-idę się przebrać- powiedział odklejając się Ode mnie

-ale ty idziesz ze mną- dodał po chwili i pociągnął za rękę w store pokoju z ciuchami, wziąłem pierwsze lepsze spodnie i koszulkę, a następnie udałem się za brunetem w stronę łazienki, nie no zajebiscie, tego jeszcze nie było.
Starszy popchnął mnie na ścianę, i patrzył głęboko w moje oczy, nie widziałem o co mu szczerze chodziło, dziś jest jakiś kuzwa napalony.

-mogę się przebrać?- spytałem przybity do ściany

-Tak, ale ja nie wyjde- odparł z lenny face

-Maciek proszę... - posmutniałem lekko, żeby starszy wziął to pod uwagę

-Mmmm.... No wyjde ale wrócę do ciebie wieczorkiem- uśmiechnął się cwanie i wyszedł z łazienki, a ja już w spokoju się przebrałem.
Później poszedł przebrać się starszy, a dziewczyny oczywiście się już piekliły ze tak długo nam to zajmuje, No bosze jak ja je uwielbiam...

~Patryk... Kocham Cię...~ MxPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz