Rozdział 1

1.7K 59 31
                                    

~Żyletka...Bluza...Słuchawki...telefon~
To są jedyne rzeczy które aktualnie dają mi  ,,szczęście''  po utracie dziewczyny oraz wyprowadzce się wpizdu kilometrów od starych znajomych, muszę ukrywać moje szlaczki po cięciu na nadgarstkach pod bluzą...
Mam dość wszystkiego i wszystkich po raz kolejny gdzieś wyjeżdżam i wszystkich tracę, po co się wgl do kogoś przywiązywałem ? Po co przywiązuje się do otoczenia skoro o tak wyjadę ? Szczerze, dziś dostałem info od taty że zostaniemy tutaj najprawdopodobniej już na ,,zawsze'' bo znalazł dobrą pracę i tanie mieszkanie, już to kiedyś mówił...
Jutro pierwszy dzień w nowej szkole... Na dworze 30° a ja i tak pójdę w bluzie, zajebiście po prostu.
Spojrzałem na zegarek, godzina 3:28 a ja dalej nie śpię , super super muszę wstać przed 7 więc no.
*Time skip 6:50*
Poczułem lekki dotyk na moim ramieniu..
To mój tata
- Patryś ... Wstawaj - powiedział ciepło
- Tak tak... Wstaje - odpowiedziałem i chciałem podnieść się z łóżka, ale przypomniałem sobie że jestem bez koszulki i muszę poczekać aż mój tata wyjdzie
- Ja lecę do pracy, miłego dnia Patryś !
- Miłego ... - odpowiedziałem mu a on wyszedł z pokoju , za chwilę usłyszałem uderzenie drzwi wejściowych i już byłem sam w domu.
No właśnie , nie powiedziałem wam, nie mam mamy ... Popełniła samobójstwo jakieś 3 lata temu ... Za to mam jakąś macochę , ale szczerze nie znam jej bo ,,pracuje'' jakieś  24/7 , tak ,,pracuje'' nie wieże jej że tyle siedzi w pracy ...
~czasem chce skończyć  jak mama~

*Time skip w drodze do szkoły*
No zajebiście mam tak daleko do szkoły że zdążyłem się już zgubić , naprawdę nieprawdopodobne, nagle usłyszałem ciepły głos za sobą
- Hej... Szukasz czegoś ?
- yy... Tak ... Szukam szkoły nr... 11, wiesz może gdzie to jest ? - mówiąc to obróciłem się i zaoważyłam ładną szatynkę o zielonych oczach , była urocza
- Tak tak wiem ! Ja tam chodzę z Olivią moją przy- przemowę przerwała jej podbiegająca blondynka o niebieskich oczach , to chyba ta cała  Olivia
- Siema ! Jestem Olivia a ty ? - wyciągnęła w moją stronę rękę
- P-Paatryk ... Patryk Skóbel ... - odpowiedziałem również podając bardzo nieśmiało  dłoń
- Patrykkkk, nie stresuj się ,  jestem Kornelia , miło poznać - uśmiechnęła się do mnie szatynka
- Zaprowadzić się do tej szkoły ? Możemy iść razem ! - wykrzyknęła Kornelia i złapała mnie za rękę
- Ta-ak , możemy - lekko się uśmiechnołęm
Brunetka pociągnęła mnie za rękę i podążaliśmy w stronę szkoły , to będzie długi dzień....

----------------------------
Takie o to krótkie wprowadzenie, dziś raczej pojawi się jeszcze jeden rozdział,
✨400 słów✨

Do następnego mordeczko 👋🏻

~Patryk... Kocham Cię...~ MxPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz