|| Prolog ||

489 29 14
                                    

— Wasza Wysokość. — Rozbrzmiał głos.

— Co się dzieje, Leto? — Było zimno, a cały pałac był przeraźliwie spokojny.

— Chciałabym przedstawić swoją prośbę — Rozpoczęła dziewczyna — Osobiście.

— Co to za prośba? — spytała Tsaritsa, spoglądając na dziewczynę i czekając na odpowiedź.

Harbinger będąca obecnie numerem drugim wśród jedenastu, wstała z pozycji klęczącej, opuszczając swoją dłoń.

— Chciałabym zrezygnować z mojej pozycji Drugiego Fatui Harbinger, jak i samego Fatui — dokończyła z odwagą – jedyną rzeczą, która naruszyłaby poczucie własnej wartości Tsaritsy.

Kobieta nie mogła uwierzyć w to, co właśnie usłyszała.

— Z jakiego powodu?

T/I westchnęła.

— Jestem zwyczajnie znużona. Byłam lojalna wobec Ciebie, Wasza Wysokość, przez siedemnaście — zamilkła na chwilę — teraz już osiemnaście lat. Czekałam... i zdecydowałam. — Uniosła swój podbródek lekko wyżej pokazując, że nie zamierza wycofywać się z podjętej decyzji.

— Wystarczy. Zrezygnuj, nie mam nic przeciwko. — Tsaritsa wstała ze swojego tronu i podeszła do dziewczyny — Ale pamiętaj, zawsze będziesz należeć do Shneznayi. Należeć do Fatui. Należeć do mnie...

To były jej ostatnie słowa przed wyjściem. Dawnej Harbinger nie pozostało nic innego jak pójście do swojego pokoju.

Jej prawa ręka podążyła za nią. T/I zdjęła deluzję, której nigdy nie użyła, i położyła na jego dłoniach. Nie pytał ani nie oceniał – jedynie odszedł, zostawiając ją samą ze sobą.

Gdy była już gotowa do wyjścia, zamknęła drzwi swojego pokoju na klucz. Odwróciła się i ujrzała osobę biegnącą w jej stronę.

— T/I!

— Scara, czemu się tak śpieszysz? - zapytała ze spokojem.

— Nie wkurwiaj mnie! Wiem, że zrezygnowałaś! Dlaczego? — krzyczał kolejne słowa.

Kobieta dalej utrzymywała kontakt wzrokowy z mężczyzną. Jego fioletowe oczy wyglądały na coraz bardziej wściekłe. Westchnęła głęboko, a Scara zdenerwował się jeszcze bardziej.

— Mam dosyć. Raczej dobrze się bawiłam w twoim towarzystwie. Chcę dłuższej przerwy.

Scaramouche nie był szczęśliwy. Jego zmarszczki na czole uwydatniły się, a jego oczy były teraz przymrużone. Czuł się zdradzony, zważywszy na to, że byli dobrymi przyjaciółmi. Pomyśleć, że nagle zdecydowała się odejść.

— Co masz na myśli, mówiąc długa przerwa? Od wszystkiego?

— Sama nie wiem.

— W takim razie, czemu — rozpoczął, jednak T/I przerwała mu.

— Po prostu potrzebuję tej przerwy od Fatui tak jak i odcięcia się od całej swojej pracy jako Harbinger. Nie ignoruj moich życzeń, Scara. — I się pojawiło. Jej chłodne spojrzenie w jego oczy. Porównane ze Shneznayą, z pewnością było chłodniejsze niż obecny tam klimat.

Zarówno spojrzenie, jak i stanowczość, zmroziły Scaramoucha w miejscu. Zdecydowanie nie był w stanie zatrzymać przyjaciółki.

Coś, co przebywało wśród Fatui Harbingers, było cytatem przytaczanym przez Tsaritse co pewien czas.
,,Raz zostajesz Harbinger, zawsze nim pozostajesz''

— Życzę ci miłego dnia, Scara. — T/I przeszła obok niego, zostawiając go za sobą. Niezdolnego do poruszenia się, niemogącego zrobić nic, aby ją zatrzymać. Będąc szczerym, najpewniej by nawet nie próbował.

***

Deluzja (ang. Delusion) - nie miałam totalnego pojęcia jak przetłumaczyć te słowo, więc zostawiłam je po prostu jako Deluzja.

Wszelkie błędy w składni czy interpunkcji, z chęcią przyjmę :)

Bounded || (Albedo x Reader) [Tłumaczenie PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz