~Dead look. // Chapter VI~

195 24 11
                                    

Lata mijały, a liczba ofiar ciągle rosła. Wszystko skończyło się rok temu ale jak można się domyślić służby nie odpuszczają.
Również z tego powodu noszę tą maskę oraz pseudonim Dream...

---------------------------------------------------------
George pov.
Mijał dzień za dniem, moja rana wyglądała coraz lepiej, a zaufanie do blondyna wzrastało. Czułem również dziwne uczucie...zauroczenie? Miłość do piegatego chłopaka? Można pomyśleć, że to za szybko lecz pod wpływem wielu rozmów zbliżyłem się do niego...Jedyną rzeczą budzącą we mnie niepokój była znaleziona kartka.
Cóż...w końcu będę musiał go o nią zapytać, ponieważ ciekawość nie da za wygraną.
Intrygującą rzeczą jest również maska.
Dream dalej ją nosi nie zwracając uwagi na urwany kawałek.
Najwidoczniej druga część maski zakrywa coś czego nie chce pokazać...

Rzeczą którą zauważyłem to dziwne zachowanie blondyna. Wydawał się nieobecny, a jego spojrzenie z każdym kolejnym dniem było coraz bardziej puste.
Rozmawialiśmy dużo...bardzo dużo, dlatego też jego nastrój wprowadzał mnie w zakłopotanie.

Dream pov.
Czułem się coraz gorzej. Można wręcz było powiedzieć, że jestem martwy.
Nigdy wcześniej nie doświadczyłem takich uczuć jak teraz.

Poczucie winy? Jako morderca nie powinienem go mieć jednakże jak widać jest inaczej...
Tłumienie tego w sobie tylko pogarsza mój stan. Czy brunet jest mi na tyle zaufany, że po wyżaleniu mu się nie ucieknie? Postara się mnie zrozumieć...?

  Narrator pov.
Dwójka mężczyzn znajdowała się aktualnie w salonie. Martwe spojrzenie Dream'a powodowało u bruneta dreszcze.
Patrzył się w jeden punkt zamyślony, pogrążony najpewniej w przygnębiających myślach.

Starszy nie mogąc znieść jego stanu zapytał ze spokojem co gnębi poznanego chłopaka.
Ten jedynie spojrzał na niego. Tym razem z widocznymi emocjami. Niebyły one niestety pozytywne. Radość, szczęście zostały dosłownie jakby wyssane z blondyna.

Cisza.
Czekoladowo oki oczekiwał odpowiedzi Dream'a wpatrując się w jego tęczówki.

Minuta za minutą, a chłopak dalej nie odpowiadał. Brunet ponownie zadał wcześniejsze pytanie. Tym razem już po niecałej chwili Dream wykrzyczał wręcz wszystkie tłumione przez wiele lat emocje.

Historia maski, znajdującego się na niej uśmiechu została opowiedziana w całości wraz ze szczegółami.

Fragment wypowiedzi Dream'a.
Zapewne zastanawiałeś się również co oznacza usmiech na owej masce...początkowo była ona w całości biała lecz miejąc w głowie całe przepłakane dzieciństwo zdecydowałem się na namalowanie uśmiechu. Szczerze konkretne wyjaśnienie jego pochodzenia byłoby trudne. Chciałem po prostu by ludzie widząc mnie widzieli jedynie uśmiech..., a nie twarz z okropną blizną oraz pozbawioną jakichkolwiek emocji i uczuć.
Koniec fragmentu.

Kolejnie padło na historie wszelkich morderstw. Tutaj twarz bruneta była przerażona lecz można było w niej dostrzec również współczucie.

Cała wypowiedz blondyna trwała powyżej 30 minut. Po skończonym monologu podkulił nogi do torsu kołysząc się przy tym lekko.
O dziwo George nie uciekł od niego. Przytulał oraz kojąco przeczesywał włosy chłopaka który okazał się być mordercą...łapiąc za skurzany pasek od maski ściągnął ją powoli. Patrząc głeboko w oczy drugiego przybliżył się i złożył na jego ustach delikatny pocałunek. Pełen miłości i uczuć które darzył do seryjnego mordercy.

W tym właśnie momencie brunet zrozumiał, że darzy go niemałym uczuciem...
Miłość.

Masked guy || DreamNotFound ✍︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz