Hmmm... Przełączyłam sobie Wattpada na ciemny motyw... Powiem wam że pracuje się gorzej bo jak piszę to dostaję oczopląsu przez literki napisane biało na czarnym więc dupa XDD
Ogółem to o wybaczcie, że rozdziały są takie jałowe trochę ale praktycznie dawno nie pisałam więc mam nadzieję, że mi to wybaczycie..
Jak sie rozkręce z pisaniem to będzie mega (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵)
Trochę tu pozmieniałam wygląd głównej bohaterki ¯\_(ツ)_/¯
______________________________________...ostatnio kiedy czułem takie uczucie, to przed śmiercią Sabito...
*Fuyuko pov*
Podczas gdy Giyuu wyszedł. Postanowiłam udać się do sadzawki którą widziałam już wcześniej przy pokoju chłopaka. Nie wydawało mi się by ktoś tam chodził. Było to poprostu puste miejsce z wodą która była tak czysta że można by było zobaczyć każde ziarenko piasku.
Wstałam i otworzyłam okno by wyjrzeć przez nie ostrożnie. Nikogo nie było. Cisza zupełna. Chyba nikogo nie było. No cóż lepiej dla mnie. Wyszłam po cichu otwierając drzwi i wychodząc na zewnątrz. Po kilku minutach w końcu byłam u celu. Tak naprawdę było to jedyne miejsce gdzie czułam się w miarę dobrze. Usiadlam na swoich nogach (no wiecie jak przecież XDDD) Motyl zjawił się przed moją twarzą więc podsunęłam palca by owad mógł usiąść co po chwili zrobił. Czułam jak na mnie patrzy więc się uśmiechnęłam. Po chwili słońce zaczęło parzyć moją skórę przez co była już lekko czerwona i wywoływała mały dyskomfort więc przysunęłam się dość blisko drzewa by być poza zasięgiem promieni słonecznych. Oparłam się o drzewo i obserwowałam chmury o różnych kształtach. Pień drzewa wydawał mi się jakoś wygodny. Nagle totalnie z nikąd zrobiłam się senna więc po kilku minutach przymknęłam oczy zasypiajac.*Giyuu pov*
Był już wieczór. Cały ten czas moją głowę zaprzątała ta przeklęta Aizawa. Niech to szlag, chciałem się skupić na tym co teraz robiłem lecz słabo mi wychodziło. Co chwilę mój umysł przesuwał mi obrazy co mogłaby robić w tej chwili dziewczyna. Usłyszałem szelest w krzakach za mną przez co automatycznie się odwróciłem i chwyciłem mocno za rękojeść od katany gotów by zaraz ją wyjąć. Byłem spokojny. Tyle lat walki z demonami przyzwyczaiłem się do tego. Mogę być i dupkiem ale wogole nie było mi ich szkoda. W żaden sposób. Oczekiwałem na atak który po chwili nadszedł. Zza krzaków wybiegł demon którego od razu zabiłem. Jednak skończyłem z małą raną na policzku
- Kurwa... - syknąłem głośno czując nieprzyjemne pieczenie
Jednak po chwili zignorowałem to i w dalszym ciągu patrolowałem las. Gdy nie natknąłem się już na żadnego demona zacząłem wracać do siedziby. Słońce chybił już się ku horyzontowi więc przyspieszyłem kroku. Jakoś nie widziało mi się walczyć z demonami o ciemku w dodatku kiedy byłem zmęczony. W mojej głowie ponownie pojawiła się postać dziewczyny. Rozum podpowiadał mi, że coś jest nie tak. I nie mylił się. Gdy weszłam do pomieszczenia dziewczyny nie było. Jasny gwint... Miała siedzieć i się nie wychylać chyba że...
Instynktownie spojrzałem na wieszak gdzie znajdował się worek dziewczyny i katana. Były tam więc nie uciekła. Gdzie ona mogła być? Umysł podpowiadał mi bym wyszedł na zewnątrz co też zrobiłem a moim oczom ukazał się dość ,nie powiem, uroczy widok. Dziewczyna spała pod drzewem cała w motylach które ją obsiadły. Nie mogłem się nie uśmiechnąć, pokręciłem głową i podszedłem do niej. Odgoniłem owady z lekkim bólem, chwyciłem ją pod zgięciami kolan, plecy i bez żadnego trudu podniosłem dziewczynę. Już miałem ją zanieść lecz przeszkodził mi w tym Muichiro. Tak... Muichiro Tokitou. Filar Mgły.
Miałem wrażenie że moje serce momentalnie się zatrzymało. Do diabła co on tutaj robił? Nie powinno go tu być!
- Obserwowałem ją od dłuższego czasu. - rzekł jakby czytając mi w myślach a ja stałem jak kołek - Filar Mrozu. - wskazał na dziewczynę
Mimo że widziałem dużo przerażających rzeczy to ten młody chłopak przerażał mnie najbardziej.
- Czytałem legendy o niej. - bawił się kamykiem. - Jest demonem ale tylko w połowie, nie jest zdolna by zabić człowieka. Zabije każdego wroga człowieka. - słuchałem jego słów nie odzywając się
Podniósł wzrok na mnie i podszedł bliżej. Jego mimika twarzy momentalnie się zmieniła.. Jakby.. Czy on podziwiał jej twarz? Musi mi się wydawać. Napewno nie byłem zazdrosny. Nie mogę. Bez słowa ominąłem chłopaka by zanieść dziewczynę do swojego pokoju. Lecz poczułem lekkie uderzenie w plecy. Moja twarz skrzywiła się w geście irytacji, cholerny gnojek. Gdyby nie śpiąca dziewczyna skończyłby że złamanym nosem. Nie zwróciłem na niego uwagi i poszedłem tam gdzie miałem iść.
*Muichiro pov*
Szedłem spokojnym krokiem po korytarzu siedziby, zatopiony we własnych myślach. Nagle usłyszałem dziewczęcy śmiech. Zdecydowanie nie był to ten piskliwy irytujący śmiech Kanroji. Shinobu wogole się nie śmieje, tak samo jej siostra. Kto to? Wyjrzałem i moim oczom ukazała się dziewczyna która siedziała przy małym zbiorniku wodnym bawiąc się z ważkami i motylami.
Nie mogłem oderwać wzroku od roześmianej buzi. Jej niebieskie włosy odbijały od słońca jasną fioletową poświatę a blada niemal biala skóra raziła mnie w oczy. Już wiedziałem kim ona jest. Filar Zimy lub też Filar Mrozu. Mimo bycia demonem udało jej się zostać zabójcą demonów. Lubiłem czytać legendy. Ta o niej najbardziej mi się podobała lecz nie wierzyłem, że ta dziewczyna naprawdę istnieje. Dziewczyna schowała się pod drzewo i po kilku minutach zasnęła. Gdy byłem pewny że śpi już mocno już miałem podejść
bliżej by móc jej się przyjrzeć lecz przeszkodził mi w tym dźwięk czyiś kroków przez co się schowałem. Ujrzałem Tomiokę który był lekko przerażony ale po kilku minutach zastąpił strach lekkim uśmiechem.Zdziwiłem się. Od kiedy Giyuu się uśmiecha? Chyba byłem jedynym ktory to zobaczył. Mimo tego wyrzuciłem tą myśl z głowy. Stanąłem za Giyuu i obserwowałem jego czyny. Odgonił motyle i chwycił ją na ręce po czym się odwrócił trafiając na mnie. Jego twarz była obojętna. Jak zawsze. Wiedziałem, że ukrywa wszystkie uczucia. Po krótkim, dziwnym dialogu udał się do zapewne swojego pokoju. Wzruszyłem ramionami i poszedłem do swojego..
______________________________________
Do bani trochę ten rozdział.. Cholibka
No ale przynajmniej jakiś dłuższy
Do następnego
CZYTASZ
Zaginiony Filar Mrozu | Giyuu Tomioka
FanfictionMłoda Fuyuko Aizawa jako dziecko zostaje przemieniona przez Muzana w demona, jednak nie w taki sposób w jaki się spodziewał. Dziewczyna ucieka od swojego brata i dorasta pod czujnym okiem Urokodakiego. Jeszcze nie wie, że zwraca coraz większą uwagę...