Pov. Monika
Gdy się obudziłam byłam w domu. Gdy zeszłam na dół była mama.M:część mamo.
Mm:ale wczoraj balowałaś na imprezie.
M:a co się stało.
Mm:to nie wiesz.
M:no nie.
Mm:no to ci opowiem.
M:dobra tylko zrobię śniadanie.
Mm:dobrze
I zrobiłam śniadanie i usiadłam.
M:dobra możesz muwic.
Mm:to wczoraj na imprezie się upilas tak że nie wiedziałaś co robisz karol uznał ze cie odprowadzi ale ty upadłaś podniusl cie i wziął na ręce niusl cie aż do domu a dziewczyny niosly twoje zeczy gdy byli pod domem otworzylam im a ty byłaś na rękach karola.
M:serio karol mnie zaniusl do domu.
Mm:tak
I pobiegłam do pokoju i zaczęłam pisać do dziewczyn żeby się spotkać.
Do dziewczyn
Możemy się spotkać w parku.Od dziewczyn
Tak
Tak
TakDo dziewczyn
To wiedźmy się.I zbiegłam na dół
Mm:gdzie idziesz
M:idę spotkać się z dziewczynami.
Mm:okej
I wyszłam z domu gdy byłam w parku dziewczyny już były.
J:hej Monia
M:hejka wam
P:a co chciałaś.
M:moja mama mi mówiła że karol mnie przyniusl do domu
J:Monia bo to prawda.
M:serio
P:tak Monia a my nosiliśmy twoje zeczy.
M:idziemy gdzieś na zakupy
J:możemy iść.
I chodziliśmy sobie cały dzień aż do wieczora. Gdy wrzuciłam do domu. Była w domu mama karola ale bez karola.
M:dzień dobry
Mk:dzień dobry Moniko.
M:Momo ja będę u góry.
Mm:dobrze
I poszłam do pokoju i zobaczyłam że dostałam wiadomość gdy zobaczyłam był to karol ktury polubił i skomentował moje zdjęcie.
Chwilę jeszcze siedziałam na telefonie. Gdy już przestałam poszłam się umyć i spać.Następnego dnia
Gdy już wstałam zeszłam na dół gdzie już była moja mama.Mm:gotowa do szkoły.
M:tak tylko muszę się ubrać i pomalować.
Mm:no to idź się szykuj bo się jeszcze spuznisz.
M:dobrze a zrobisz mi śniadanko do szkoły.
Mm:tak już robię.
Pobiegłam do gury się ubrać o pomalować. Ubrałam się