Pov. Monika
Gdy miałem chodzić do pokoju karola trochę się zestresowałam muszę go przeprosić nie mogę go stracic.K:prosze
I weszłam.
M:karol ja naprawdę nie chciałam możemy si ę przyjaźnić proszę cię.
K:możemy się przyjaźnić jak, chcesz.
M:dziękuję
Przytulili my się.
M:chodź pujdziemy na dół pogadamy z rodzicami trochę.
K:okej
I zeslzismy na dół i zaczęliśmy wszyscy razem rozmawiać i wygłupiać aż do Wieczóra.
Mm:dobra monika zbieramy się.
M:dobrze mamo.
I poszliśmy ubrać buty
M:pa karol widzimy si ę jutro.
K:pa Monia
przytuliłam go o on mnie i wyszłam z mamą.
Mm:oj Monia czemu zerwałaś z karolem.
M:mamo nie wtrącaj się.
Mm:las gdybyś go widziała w jakim stanie przyszedł do domu.
M:tak wiem widziałam to w szkole.
Mm:mam nadzieję że wruci ie do siebie.
M:chyba nie niewiwadomo.
Mm:a co z twoim nowym chłopakiem.
M:zerwał ze mną że zgledu na karola.
Mm:widzisz było trzeba myśleć co robisz.
M:tak wiem straciłam osobę Ktura kocham.
Mm:zawsze trzeba myśleć co robisz bo puzniej tracisz.
M:dziękuję Ci mamo.
Mm:zawsze ci pomogę córciu.
I wrucilismg do domu.
Następnego dnia.
Gdy szłam do szkoły spotkałam kolegę karola.Kolega:monia i jak z Karolem
M:jestem pogodzona teraz ty musisz śrubować.
Kolega:wontpie że dam radę ale spróbuję.
M:dasz radę jak ja dałam radę to ty dasz radę.
Kolega:dziękuję Ci.
M:ja też tobie dziękuję.
Kolega:a co z wazym związkiem.
M:przepadł ale będę odpodywac to na nowo aż znowu będziemy razem.
Kolega:tego właśnie się trzymaj Monia.
M:dobra ja lecę na lekcje bo się spuznie.
Kolega:to leć pa.
I pobiegłam pod klasę.
M:hej dziewczyny.
JiN:hej
Gdy skaczylam się lekcja zobaczyłam karola z jego kolega.
Pov. Karol
Bardzo się cieszę ze się pogodziłem z monika ale ja ja kocham.Kolega:karol możemy pogadać.
K:mów co chcesz i wypad.
Kolega:nie jestem już z monika bardzo cie za to przepraszam nie chciałem tego ci zrobić proszę wybacz mi.
K:dobrze wybaczam Ci ale odejdź.
Kolega:dziękuję Ci karol.
I odszedł i podeszła do mnie ta dziewczyna kturej nie nawidze.
Dz:witam cie znowu.
K:odwal sie.
Dz:bo co.
K:bo dużo masz się odwalić.
Dz:nie odwalę się od ciebie.
K:co ty chcesz odemnie.
Dz:ja chce tylko ciebie Karolku.
K:a ja ciebie niechce odwal się.
Dz:no nie bądź taki Karolku wiem że chcesz.
K:niechce odwal się.
Dz:dobra nie będę jesteś poprostu tchurzem.
I odeszła a ja usiadłem i łzy zaczęły mi spływać po poliku poczułem że ktoś mnie przytula była to Julka z mackiem.
J:karol co jest
K:jakąś dziewczyna mnie ciągle zaczepia niewiem o co jej chodzi dzisiaj nazwała mnie tchórzem i niewiem co mam myśleć.
Ma:karol niechce cie martwić ale zobacz co znalazłem.
Maciek pokazał co ta dziewczyna zrobiła na internecie.
K:co
Wybiegłem z szkoły i poszłem w moje ulubione miejsce.
Pov. Julka
J:maciek co my teraz zrobimy.
Ma:szukamy Moniki ona musi nam pomóc.
J:okej
I zaczęliśmy szukać moni gdy ja znaleslismy.
J:Monia jesteś nam potrzebna.
M:ale w czym
Ma:chodzi o to że jedna dziewczyna wstawiła to na internet (pokazał to) i karol wybiegł.
M:co chodźmy go szukać.
Ale gdy szliśmy zatrzymała nas dziewczyna.
Dz:gdzie się wybierasz Moniko
M:a co cię to interesuje sz@mato
Dz:jak się do mnie odzywarz
M:normalnie widziałam co zrobiłaś Karolowi jak smierz.
Dz:ol nie chciał być ze mną to ma nauczkę jest zwykłym tchórzem.
M:to ty jesteś tchórzem.
Dz:co za obrona karola
M:wiesz co żegnam sz@mato
I odeszliśmy od niej i wyszliśmy z szkoły i poszliśmy szukać aż monika co powiedziała.
M:Ej chodźmy nad rzeczkę.
J:ale po co
M:jest najbliżej szkoły
Ma:Ej no właśnie nie wpadłem.
I poszliśmy na rzeczkę i był tam karol.