Była cisza i przyszedł Wychowawca karola.
Wychowawca:karol co się dzieje.
K:nic proszę pana prywatne sprawy.
Wychowawca:może pomogę opowiedz.
K:niechce o tym muwic.
Ma:ja mogę opowiedzieć.
Wychowawca:dobrze maciek.
Ma:karol zaprzyjaźnił się z jedna dziewczyna i też zakochał ale my z chłopakami zrobiliśmy dla niego zakład w kturym nie brał udziału ale my z chłopakami myśleliśmy że bierze udział i powiedzieliśmy tej dziewczynie a teraz ona nienawidzi karola i znalazła sobie innego przyjaciela.
Wychowawca:karol napewno się jeszcze zaprzyjaźnicie.
Karol:ale ona mnie nienawidzi za to co nie zrobiłem.
Wychowawca:tłumaczyłes jej to.
K:tak chyba cały czas muwi to samo ale ona muwi żebym muwil prawdę lae ja mówie prawdę.
Wychowawca:karol musisz poczekać ona sobie wszystko przemyśli przyjdzie do ciebie i będzie chciała sama ciebie wysłuchać.
K:dobrze.
I Wychowawca poszedł.
J:spokojnie ona sama do ciebie przyjdzie i będzie chciała chciała ciebie słuchać.
K:okej
Ma:mam pomysł może chodźmy na pizze bo i tak już się nam na lekcje nie opłaca iść.
K:dla mnie spoko.
J:no okej
K:ale mam pytanie.
Ma:tak
K:jesteście razem.
J:tak
Ma:tak
K:gratulacje.
Ma:dzięki karol lae ja mam do ciebie pytanie.
K:tak
Ma:czy możemy się dalej przyjaźnić.
K:tak możemy.
Ma:dziękuję.
I sie przytulili i poszłam z chłopakami na pizze ale dostałam wiadomość od moni.
Od moni
Czemu cie na lekcjach nie ma.Do moni
Jestem z mackiem i karolem na pizze.Od moni
Aha a że mną nie pujdzie nigdzie.Do Moni
To uwięzi Karolowi że on nie kłamie to może będziemy wychodzić.Od moni
Ale on muwi cały czas kłamstwo i nie będę go słuchać.Do Moni
To zapomnij o jakiś spotkaniach.Od moni
Gdzie jesteś na tej pizzy.Do Moni
Nie interesuj się.I przestałam z nią pisać.
Ma:kto pisal.
J:Monia
Ma:co chciała
J:czemu mnie nie ma na lekcjach i gdzie jestem napisałam jej ale w jakiej to nie.
Ma:okej tylko żeby tu nie przyszła po ciebie.
J:no.
I akurat przyszła moni.
