Pov. Monia
Jestem wkurzona na karola gdy wracałam zobaczyłam że Julka i Pati gadają same dołączyłam do nich.M:hej dziewczyny
J:hej Monia
P:hej Monia
J:Monia karol naprawdę nie był stoba dla zakładu.
M:a skąd wiesz
J:bo jak mnie wziął na bok to mi to powiedział żebym cie ostrzegła przed chłopakami ale nie zdążyłam bo chłopaki byli szybciej.
M:wiesz co Julka niewiedzę ci.
J:Monia swoje przyjaciul e nie wierzysz.
M:ja już nikomu nie wieże
I odeszłam.
J:Monia czekaj.
M:nie zostawcie mnie.
Pov. Karol
Jestem zły na chłopaków nie odzywam się do nich jest mi bardzo źle gdy monika mi nie wieży mogłem jej o tym powiedzieć.Ma:karol czekaj
K:po co.
Ma:czemu się do nas nie odzywasz.
K:bo to co zrobiliscie zepsuło mi serce dziewczynę ktura kocham mnie nie na widzi.
Ma:to mogłeś chociaż nam powiedzieć że ja kochasz.
K:powiedziałem to czarkowi ale on też się w niej zakochał i on to specjalnie wymyślił żeby była jego.
Ma:to mogłeś mi powiedzieć ja bym to odkręcił.
K:ale już nic nie da się odrecic rozumiez przez was starcie przyjaciulłke.
Pov. Monika
Gdy odeszłam od dziewczyn ale szły za mną spotkałam karola i Maćka kturzy się klucili podsłuchałam trochę i jest mi przykro że mu nie wieże chyba tam podejdę i go przeproszę.Pov. Karol
Ma:karol.K:co karol teraz karol wiesz co myślałem że jesteś przyjacielem.
Ma:karol bo jestem przyjacielem.
K:ale przyjaciele sobie pomagają a nie wszystko niszczą.
Ma:karol ja nie wiedziałem że ci aż tak na niej zależy.
K:to było się mnie spytać a nie się słuchać chłopaków.
Ma:karol ja naprawdę cie przepraszam.
K:tu przepraszanie nie pomoże.
Pov. Moniki.
Gdy salismg tam i słyszeliśmy klutni ich dopiero zrozumiałam jak Karolowi na mnie zależało jak mnie bronił. Jaką ja byłam głupia.J:widzisz Monia on nie kłamał to chłopaki go wkręcili czarek się w tobie zakochał i chciał odsunąć was.
M:ale jak bym teraz tam podeszła to by mnie znienawidził że podsłuchiwałam.
P:Monia to jak będzie szedł do domu to idź za nim wtedy z nim pogadaj.
M:dobrze tak zrobię ale posłuchajmy do końca.
J:dobrze
I dalej słuchaliśmy.
Pov. Karol
Ma:karol jak mam Ci pomóc żebyśmy się dalej przyjaźnili.
K:już nic nie pomoże.
Ma:karol napewno nix nie pomoże.
K:nic nie pomoże straciłem ją a twarz czarek się cieszy bo mnie nienawidzi.