Pamiętasz, jak opowiadaliśmy o nowej księżniczce?

235 13 6
                                    

- Ej chwila! Wy się znacie? Z kąd?

- Sarah pamiętasz, jak opowiadaliśmy ci o nowej księżniczce? - spytał Jj

- O dziewczynie, na którą wpadł ten debil na imprezie - dodał John B

- Tak pamietam. Wylała drinka i była zła, więc dałeś jej nowego. Tylko mi nie mówcie, że... - Sarach nie zdarzyła dokończyć bo wszyscy razem powiedzieliśmy:

- Tak!

- Oh nie! - powiedziała załamanym głosem i zaczęła przepraszać za nich. Wsumie to było trochę zabawne.

- Hej, słuchaj księżniczko przepraszam za tego drinka i sukienkę. - powiedział Jj przyglądając mi się dokładnie

- Masz szczęście, że plama zeszła! Swoją drogą dzięki Kie za radę.

- Nie ma sprawy mówiłam, że wybielacz zawsze działa. - zaśmiała się

- To co księżniczko między naimi zgoda? - Jj spytał trochę pewny siebie

- Nie ma opcji! Nadal jestem zła, że mnie wtedy nie zauważyłeś.

- Oj teraz to na pewno wszędzie cię zauważę.

Boże jak on mnie denerwował! Gadaliśmy tak jeszcze przez parę godzin i napisał do mnie Top:

,,Hej kuzyneczko! O której wracasz? Musisz coś dla mnie zrobić. 😁"

Ciekawe czego odemnie chce?

- Hej ludzie słuchajcie, muszę już iść mam w czymś pomóc Topperowi - nie byłam zadowolona z tego, że muszę mu pomóc. Szczególnie, że w tedy jeszcze nie wiedziałam co to takiego.

- Jasne, nie ma problemu jutro pływamy jachtem, przyjdź też, pa! - Sarah była dla mie naprawdę miła, a ja naprawdę ją polubiłam. Chyba zaczynałyśmy się zaprzyjaźniać

- Tak! Musisz przyjść! - cała reszta krzyknęła

- To do jutra księżniczko! - Jj uśmiechnął się wydmuchując dym

- Tak do jutra! Pa! - po tych słowach poszłam w stronę domu

Szłam tak chyba godzinę, bo mieszkałam trochę daleko od domu Johna B. Gdy weszłam wreszcie do domu Top już czekał na mnie przy drzwiach.

- A więc co mam dla ciebie zrobić? - zaczęłam zirytowana

- Chodzi o Rafea... - Top był zdenerwowany i wiedziałam co chce powiedzieć

- Nie! Nie ma takiej opcji! Nie umówię się z nim! Nie jest w moim typie! Jest jakiś dziwny!

- Proszę no. Jestem mu winny przysługę, pójdź z nim na jedną randkę. Tylko jedną! I teraz będę wisiał przysługę tobie... - ostatnie zdanie powiedział z miną szczeniaczka - Proszę zgódź się.

- Ugh! Ok, ale tylko jedna randka! Nic więcej.

- Jezu dziękuję! Jesteś najlepsza!

- Wiem to przecież.

Po tych słowach poszłam do siebie i wiedziałam, że nie powinnam się zgadzać.
Przyszedł wieczór i zaczęłam się szykować na tą nieszczęsną randkę z Rafem. Ubrałam czarną obcisłą sukienkę, włosy zostawiłam rozpuszczone, zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół krzycząc do Topa, że nigdy mi się nie odpłaci za to. Gdy zeszłam na dół zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam je i prawie dostałam zawału.

- Dobry wieczór księżniczko, wybierasz się dokądś? Czy to dla mnie się tak wystroiłaś? - w drzwiach stał Jj byłam w szoku

- Tak, idę na randkę. A ty zgubiłeś się?

- Na randkę? Z kim?

- Tak na randkę i nie twój interes z kim. Co tu robisz?

- Chciałem się spytać, czy nie chcesz może iść z nami na imprezę, ale skoro masz już plany to udanej randki.

- Ok. Dzięki za zaproszenie. A teraz już idź, widzimy się jutro na jachcie - po tych słowach widziałam jak pod dom podjeżdża Rafe - Cholera.

- Tak, to do jutra - Jj odwrócił się by odejść i...

- Co robi tu ta płotka?! - Rafe wyszedł z auta i wiedziałam, że szykuje się awantura.

M, czyli Marie Thorton.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz