Rozdział 2

1.1K 55 62
                                    

Podeszłam do drzwi i otworzyłam je

Tommy
Tubbo
Ranboo
Sapnap
George
Karl









Quackity

Tego ostatniego przeżyć się nie da chciałam im zamknąć drzwi przed nosem ale tego nie zrobiłam i  poprostu wpuscilam tych debili i usiadłam na kanapie

- Tommy czy Twoja piękna siostra może pić alkochol z nami - zapytał quackity

- Nie - odpowiedział Tommy

- O MOJ BOŻE! - usłyszeliśmy krzyk Karla - ILE TU ŁADNYCH LAKIERÓW! MOGE PORZYCZYĆ?

No tak robiłam sobie paznokcie i zapomniałam sprzątnąć lakierów

- no możesz pożyczyć - powiedział do Karla

- Karl kocham cie wiesz o tym? - usłyszeliśmy PIJANY głos Sapnapa

- oni się już najebali - powiedział znudzony Tommy

- oł..... - mruknęłam

- Widzisz te gwiazdy? Przy tobie to chuj - zwrócił się Sap do Karla

- Nickuś ale my jesteśmy w domu - powiedział Karl załamanym głosem

- Kręcisz mnie jak mikrofalówka talerz - powiedział Sap uśmiechając się jak pedofil

- NICK! ILE TY WYPIŁEŚ? - krzyknął Karl chwytając Sapnapa za ręke

- mało - odpowiedział przytulając Karla

- Cassie... Gdzie mogę go położyć spać? - zapytał Karl

- już cie i jego zaprowadzam - powiedziałam i zaprowadziłam ich do pokoju wyszłam z pokoju i do salonu usiadłam na kanapie i usłyszałam ten TEN głos

- Jesteś piękny, jak noc bez gwiazd - powiedział Alex siadając obok mnie

Wstałam z kanapy i poszłam do pokoju Zamknęłam pokój na klucz żeby mi nie wszedli i położyłam sie na łóżku












































Nie wytrzymam z tymi debilami dwóch miesięcy a szczególnie jak będą pić....

___________________________________
227 słów

HEJ!

ocena rozdziału?

Od nienawiści do..? ~ Quackity x Reader [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz