5

213 8 0
                                    

𝚈/𝚗 𝚙𝚘𝚟
*3 miesiące  po moim debiucie*
Moja piosenka „okrążyła cały świat" dostałam miliony wiadomości na instagramie. Miałam dużo fanów, nie przyzwyczaiłam się jeszcze do takich sytuacji. Od tego czasu kontakt z victoria pogorszył się. Nie wiedziałam co się dzieje, czułam ze się ode mnie odsuwa. Ostatnio jak byłyśmy na mieście wyrywała swoją rękę ode mnie, czułam jakby coś ukrywała. Wieczorem dostałam wiadomość na czacie grupowym.
~~~~~~~~~~~~~banana zoo~~~~~~~~~~
V: możecie przyjść do mnie jutro wieczorem? Chce wam kogoś przedstawić.
E:ja nic nie robie jutro więc nie widzę problemu
T:okej
D:na która godzine?
V:18:30
Y/N: oki będziemy
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ciekawiło mnie kogo chce nam przedstawić, ale z drugiej bałam się ze kogoś sobie znalazła. Ubrałam się w najlepsze ubrania jakie miałam. Czarna sukienka, która idealnie na mnie leżała i mocny make up. Dołożyłam tylko naszyjnik i pierścionki. Zjawiłam się pare minut wcześniej, a chłopaki się jak zwykle spóźnili. Przy wejściu przywitała mnie vic. Chciałam ją przytulić, ale ona tylko powiedziała „wejdź" i odeszła. Byłam zdziwiona. O 19 gdy wszyscy już byli przy stole usłyszeliśmy pukanie do drzwi. „O już jest!"- krzyknęła radośnie victoria. „Gdyby się kiedyś tak cieszyła jak ja przyjde"-mruknęłam pod nosem. Damiano mnie tylko kopna pod stołem i powiedział „a weź przestań" do jadalni wszedł wysoki mężczyzna ubrany w garnitur i uzbrojony w kwiaty, które dał victorii. „Róże moje ulubione!"- powiedziała wąchając kwiaty. „Przecież ona nienawidzi róż"-szepnął do mnie,na co ja tylko kiwnęłam głowa. „Poznajcie sie to jest david mój... mój chłopak."-powiedziała
Ethan na mnie patrzył i widział jak mi uśmiech schodzi z twarzy. Przedstawiliśmy sie wszyscy sobie i zaczęliśmy jeść steka. Wszyscy zadawali pytania typu „gdzie sie poznaliście" „ile jesteście razem?" O 20:30 stwierdziłam ze będę sie zbierać.
- będę już sie zbierać
- Na pewno? Nie chcesz jeszcze zostać trochę?- zapytała gospodyni
- Nie dziękuje
Popatrzyłam znacząco na damiana ze musimy porozmawiać.
- ja też już będę sie zbierał-szybko odpowiedział.
Oboje wyszłyśmy a chłopaki jeszcze zostali.
- jak ona mogła mi to zrobić?! Po tym wszystkim co nas łączyło?
- Rozumiem cie, może to jakoś się ułoży?
- Nie wiem damiano-odpowiedziałam szlochając
- Na co masz ochotę?
- Whiskey
Damiano poszedł do sklepu, gdy nagle zobaczyłam w oddali znajoma twarz.
𝚅𝚒𝚌 𝚙𝚘𝚟:
Bałam się o reakcje y/n przecież tyle nas łączyło. Może zrozumie ze jestem szczęśliwa teraz. No właśnie czy jestem szczęśliwa? Powiedziałam reszcie o davidzie dopiero po 2 miesiącach związku. Był moim przyjacielem o którym nikt nie wiedział. Gdy nagle zobaczyłam ze nie ma wina „tu za rogiem jest sklep pójdę kupić wino, i żadnych ale." Wyszłam do sklepu. Gdy już miałam wracać zobaczyłam damiana i y/n na ławce w parku. Była wiosna więc nie było ciemno na dworzu. Damiano wyglądał normalnie, ale y/n miała rozmazany makijaż. Czyżby płakała? Ta myśl chodziła mi do końca dnia po głowie. Czy naprawdę łączyło nas aż tak wiele?
Wróciłam do domu i wypiłam wino z chłopakami.

𝙽𝚎𝚟𝚎𝚛-𝑣𝑖𝑐𝑡𝑜𝑟𝑖𝑎 𝑑𝑒 𝑎𝑛𝑔𝑒𝑙𝑖𝑠 𝑥 𝑟𝑒𝑎𝑑𝑒𝑟 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz