VIII

5 1 0
                                    

"Jeśli mogę żyć - to tylko z tobą"

Weekend minął mi dość szybko. Spędziłam go na kończeniu układania puzzli, pisaniu z przyjaciółką i Patrykiem.

Nadszedł poniedziałek a z nim kolejny tydzień nauki w szkole. Wstałam rano tak jak zawsze, przyszykowałam się do wyjścia oraz naszykowałam potrzebne rzeczy na dzisiejszy dzień. Wychodząc z domu założyłam na stopy czarne botki na obcasie na plecy narzuciłam zieloną parkę oraz bordową chustą owinęłam szyję. Na plecy zarzuciłam czarny plecak z aparatem ponieważ dziś miałam zajęcia fotograficzne związane z moim przyszłym zawodem do którego się przygotowywuję a na ręce zawisła czarna torebka z książkami oraz drugim śniadaniem. W dłoń chwyciłam telefon i kartę do autobusu oraz słuchawki. Wychodząc z domu odezwałam się do rodzicielki która już nie spała.

- Pa mamo będę tak jak zawsze.

- Pa Miłego dnia.

Na te słowa uśmiechnęłam się ale nie mogła tego zauważyć. Wyszłam z domu i od razu wcześniej wspomniane słuchawki podłączyłam do smartfona i włożyłam je do uszu. Idąc w stronę przystanku autobusowego włączyłam piosenki z youtuba i słuchałam ich aż do przyjazdu wcześniej wspomnianego pojazdu. Gdy autobus jak zwykle przyjechał z opóźnieniem wsiadłam do środka, przywitałam się z tym samym kierowcą co codzień rano i odbiłam kartę po czym zajęłam swoje ulubione miejsce w autobusie.

Po zabraniu osób z sześciu miniętych miejscowości na reszcie dojechaliśmy do miasta. Wysiadłam na pierwszym przystanku i udałam się najpierw do sklepu na zakupy a później do szkoły.

W ciągu dnia co przerwę rozmawiałam z przyjaciółkami a na lekcjach w ukryciu przed nauczycielami czas umilały mi smsy z Patrykiem. Pod koniec dnia w szkole na ostatniej lekcji chłopak napisał.

Patryk
Jakie plany masz po szkole?

Ja
Idę na jakieś szybkie zakupy i czekam na autobus a co?

Patryk
Sama będziesz czekać?

Ja
Chyba tak a co?

Patryk
A może chcesz się spotkać?

Ja
W sumie 🤔
Czemu nie? 😉

Po zgodzeniu się na propozycje chłopaka nie mogłam doczekać się już końca ostatniej lekcji. Po usłyszeniu dzwonka oznajmującego koniec zajęć schowałam zeszyt oraz piórnik do torebki i poszłam do szkolnej piwnicy w stronę szatni. Ubrałam parkę i chustę zarzuciłam plecak i chwyciłam torebkę. Wychodząc z budynku szkoły pożegnałam się ze sprzątaczką z którą codziennie rozmawiam oraz z koleżankami. W międzyczasie dostałam zdjęcie od chłopaka także wiedziałam gdzie go szukać. Gdy doszłam do samochodu chłopaka on wyszedł z niego i się przywitaliśmy.

- Hej.- Powiedziałam z uśmiechem.

- Hej.- Chłopak również odwzajemnił uśmiech.- Nie mówiłaś że nosisz tyle rzeczy do szkoły.

W tym momencie uświadomiłam sobie że mówiłam mu na jaki kierunek poszłam ale nie wspomniałam o tym że na zajęcia nosimy swój sprzęt.

- To aparat na fotografie.

- Oo.- Chłopak otworzył bagażnik swojego samochodu a ja podałam mu plecak oraz torebkę a on schował je po czym zamknął klapę bagażnika i ruszył w stronę moich drzwi które po chwili mi otworzył. Wsiadłam do pojazdu i po chwili zamknął je za mną i za chwilę wsiadł do samochodu i usiadł koło mnie.- To co ruszamy?

Moje (nie) idealne życie z nimOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz