Prolog

291 18 1
                                    

Tanjiro z trudem dopiął czarną torbę i opadł na idealnie zaścielone łóżko. Za dwie godziny miał mieć pociąg na co pół roczne zawody akrobatyki. Podpierając się na łokciach zmusił się do rozejrzenia po pokoju. Zrezygnowany odpalił notatnik w telefonie i przejrzał jeszcze raz liste czy na pewno o niczym nie zapomniał. Nie zauważył nawet swojej siostry, Nezuko, która weszła cicho do pokoju:

-Mama kazała zapytać czy jesteś już spakowany- powiedziała lekko gniotąc rąbek czarnej spódniczki

-Wydaje mi się, że mam wszystko. Najwyżej doślecie paczką- zażartował wstając z łóżka

-Uważaj na siebie dobra?- czarno włosa spojrzała na niego poważnie

-Nezuko, kiedy ja nie uważam?- uśmiechnął się poczciwie.

Dziewczyna westchnęła nie mogąc powstrzymać uśmiechu. Jej brat zawsze był do wszystkiego nastawiony z niesamowitym optymizmem. Tanjiro, mimo swojego zwykle łagodnego zachowania był niesamowicie uparty, w dobrym tego słowa znaczeniu. I tym razem planował zdobyć co najmniej drugie miejsce. Ciemno włosy wstał z łóżka i w towarzystwie siostry zszedł na dół do kuchni. Usiadł przy stole i uśmiechnął się do swojej mamy, która oprócz gotowania obiadu próbowała okiełznać jego młodsze rodzeństwo. Chłopak nałożył wszystkim pierożków i zaczął zajadać się póki jeszcze było czym.

Około 17:20 cała rodzina Kamado odprowadziła najstarszego syna na pociąg. Trudno było im się rozdzielić, zwłaszcza, że miało go nie być najkrócej tydzień. W końcu zrezygnowany Tanjiro musiał już wsiąść do pociągu jeśli chciał dotrzeć na zawody. Przez chwilę szukał swojego miejsca, a kiedy w końcu je znalazł zauważył, że zaraz naprzeciwko niego siedział zielono oki chłopak. Już mniej pewnie zajął swoje miejsce kładąc torbę między nogami. Przez pewien czas obserwował nieznajomego starając się skojarzyć go. Skoro jechali tym samym pociągiem czarno włosy albo był z jego miasteczka albo wsiadł już wcześniej. W końcu, Tanjiro już nie mogąc wytrzymać dziwnie nienaturalnej ciszy zagadał do chłopaka:

-Jestem Kamado Tanjiro- powiedział uśmiechając się. Jedyne co dostał w odpowiedzi to nieprzychylne spojrzenie- Jadę właśnie na zawody z akrobatyki i nieźle się stresuje- zaczął nadawać uznając, że chłopak jest po prostu nieśmiały

-Możesz się łaskawie uciszyć?- zawołał już zirytowany chłopak- Nie interesuje mnie kim jesteś, ale to JA zajmę pierwsze miejsce na tych zawodach!- powiedział, a może bardziej był to krzyk, dumnie unosząc głowe i wskazując na siebie kciukami

-Czyli też bierzesz udział w tych zawodach? Jak dobrze, że będę kogoś znał- Tanjiro odetchnął z ulgą

-Nie ciesz się za bardzo bo wylądujesz na drugim miejscu, zaraz za mną!- zirytowany ciemno włosy wstał ze swojego miejsca

-To może się chociaż przedstawisz czy mam cię nazywać "Pan Zwycięzca"?- zapytał, będąc już lekko wkurzony krzykami chłopaka

-Nie- powiedział tylko i wyszedł z przedziału zabierając torbę.

Tanjiro ledwie powstrzymał zawołanie za nim, że jest niewychowany, ale umilkł rezygnując, jak na razie, z dalszej walki.

Już do końca podróży nie zobaczył porywczego chłopaka. Gdy tylko wysiadł z pociągu zobaczył swojego trenera Giyuu. Z uśmiechem do niego podbiegł prawie wywalając się o pasek od torby:

-Tu jestem trenerze!- podskoczył machając ręką

-Pociąg się nie spóźnił?- zapytał pomijając niepotrzebne przywitanie

-O dziwo nie, chociaż to ja prawie się spóźniłem na pociąg bo moja mama nie chciała mnie puszczać samego- z uśmiechem poszedł za nim co jakiś czas poprawiając torbę na ramieniu.

Przez całą droge do hotelu, w którym zatrzymali się uczestnicy zawodów opowiadał o tym jak minęły mu wakacje. W skrócie opowiedział o wyjeździe do innego miasta żeby zobaczyć pokaz siostry. 

Umilkł gdy weszli do holu hotelu. Panował tam duży zgiełek. Trenerzy szukali swoich podopiecznych nawołując ich, a gdy któryś z dzieciaków się nie pojawiał to zrezygnowali rozglądali się na około. Wnętrze budynku było schludne i jasne. Widać było, że sami pracownicy jeszcze nigdy nie widzieli takiego ruchu w jednej godzinie bo ich twarze wyrażały czyste przerażenie. Tanjiro uczepił się rękawa swojego trenera żeby samemu się nie zgubić. W tłumie udało mu się wypatrzyć znajome, żółtawe włosy, które należały do Zenitsu. Spotkał go na poprzednich zawodach. Chłopak był wnukiem organizatora zawodów, dlatego właśnie teraz kręcił się między uczestnikami. Najpewniej jego dziadek znowu dał mu jakieś trudne zadanie, a on musiał przełknąć cały strach i je wykonać. Tanjiro zostawił swojego trenera i podszedł do Zenitsu:

-Jak dobrze cie znowu widzieć!- uśmiechnął się szeroko do chłopaka, który jakby z ulgą spojrzał na ciemno włosego

-Tanjiro! Prosze powiedz, że widziałeś mojego dziadka- powiedział będąc bliskim płaczu

-Niestety nie, ale na pewno gdy zauważy, że cie nie ma zacznie cie szukać- powiedział i złapał kolege za rękaw ciągnąc go za sobą.

Zenitsu mimo swojego wyglądu oraz budowy ciała jest naprawdę strachliwy. Jak tylko może unika wszelkiego niebezpieczeństwa. Ma oczywiście wady, jak na przykład dramatyzowanie, gdy coś się dzieje, ale ma również zalety, takie jak ogromny szacunek do płci pięknej. Naprawdę ogromny, czasem nawet za ogromny przez co bywa nachalny. Tanjiro jednak uwielbiał go za trzeźwość umysłu, która w odpowiednich chwilach spływała na niego niczym błogosławieństwo z nieba.

Żółto włosy nie uprawiał gimnastyki ani żadnego innego sportu, ale świetnie dopingował drużynę, na którą stawiał. Z Tanjiro poznał się na poprzednich zawodach, gdy ciemno włosy szukał sali do ćwiczeń. Wtedy był jeszcze ze swoją siostrą Nezuko, która przez nachalne zachowanie chłopaka oznajmiła, że za żadne skarby tego świata więcej z nim nie pojedzie jeśli ten żółto włosy chłopak będzie się przy niej kręcił.

Tanjiro po prawie pół godzinie znalazł dziadka Zenitsu i zostawił go z nim. Sam wrócił do Giyuu, który czekał na niego przy windzie. Oboje weszli do środka i pojechali na odpowiednie piętro. Jego trener pomógł mu znaleźć odpowiedni pokój. Szybko sie ogarnął i bez kolacji, mimo, że powinien ją zjeść bo inaczej budził się w środku nocy, rzucił się na miękkie łóżko i dość szybko zasnął myśląc o jutrzejszych treningach.

**Cały pomysł AU należy do atlasikwo wykonuje brudną robote**

Delikatny Smak Wygranej ♥︎ Inotan AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz