#6

314 28 2
                                    

Przygląda mi się juz kilka minut a ja mam ochotę go uderzyć w jego zakuty łeb. Jako przyszły król musi się bardzo dużo nauczyć. Nie tylko jak rządzić państwem ale także jak walczyć o jego dobro co wychodzi mu marnie. Można powiedzieć że książę Harry to taka królewska ciota, fajtłapa lub ciapa lecz nikt mu tego nie mówi, ponieważ nie znosi jak ktoś ma inne zdanie niż jego. Nawet jeśli chodzi o dobro księcia. Do tego zbyt bystry nie jest więc według mnie państwem powinna rządzić jego siostra, Gemma, ale według tradycji powinien rządzić syn.
-Dzień dobry wasza wysokość - mówię na co on kiwa głową nadal się uśmiechając jak głupi do sera - ma książę dzisiaj dużo pracy więc książę jest proszony o przyjście do gabinetu króla
Przytakuje nadal się uśmiechając. Może za mną ktoś stoi? Odwracam się i nikogo nie widzę wiec o co może mu chodzić?
-Nawet nie wiesz jak bardzo tęskniłem za Tobą - odpowiada przyciągając mnie do siebie
-Niestety wasza wysokość musi już iść - informuje go - król nie będzie czekał wiecznie
-Dobrze zatem chodźmy - mówi
Gabinet króla znajduje się w wschodniej części zamku. Schodzimy właśnie po schodach kiedy Harry łapie mnie za rękę biegnąc.
-Kto ostatni ten przegrywa! - krzyczy ciągnąc mnie dalej
Jestem w pracy i naprawdę mało brakuje żebym mu czegoś nie zrobiła. I on ma zostać królem? W takim razie to ja będę łysa oraz zostane prezydentem.
Harry już jest na dole cały czas biegnąc. Nie będzie już tak jak dawniej. Schodze szybko po schodach i idę za brunetem.
-Wygrałem - chwali się - dostanę nagrodę?
-Obawiam się że nie - odpowiadam - jedyne co książę może dostać to...
-Buzi? - pyta na co wybucham śmiechem
-Nie - mówię na co ten spuszcza głowę - niezbyt miłą rozmowę z królem oraz ciężkie ćwiczenia na treningu
Pukam w wielkie drzwi. Słyszę ciche proszę i je otwieram. Pozwalam żeby Harry wszedł pierwszy a ja staje za nim kłaniając się przed królową Anne o królem Desmondem. W pomieszczeniu zauważam jeszcze tatę który macha mi dłonią przed oczami.
-Lola? - pyta
-Yyy tak szefie? - odpowiadam na co ten mnie przytula
-Tato - poprawia
- Tak tato? - pytam
- Trening teraz. Idź po konie - mówi na co kieruje się w stronę drzwi
-Nie tędy kochana - oznajmia król - przez okno
-A jak się jej coś stanie? - pyta niespodziewanie Harry
-Skaczesz z nią - mówi
Podchodzę do Harry'ego i łapie go za rękę. Ten tylko patrzy się na mnie zdenerwowany.
-Ale to drugie piętro - narzeka
-Rozkaz to rozkaz - ucinam
~×~
Okropny ten rozdział, przepraszam

ProtectionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz