#7

335 30 2
                                    

Ciągne Harrego za rękę i spadamy. Chłopak drze się niemiłosiernie. Jakim on będzie królem ja się pytam? Lądujemy na trawie. Brunet jest zszokowany, dla mnie to codzienność. Podnoszę się i widzę kilka metrów dalej kolegów księcia, razem z nimi jest Niall lecz bez Gemmy. Przypuszczam, że pewnie przygotowuje kreacje na bal, który będzie za kilka dni.
Podaje rękę chłopakowi, podciągam go do góry i kręcę głową.
-No co? Ja pierwszy raz skakałem nie to co ty - tłumaczy się
-Ja nic nie mówię wasza wysokość - odpowiadam - chodźmy już
Zaczynam iść kiedy czuje, że Harry złącza nasze palce uśmiechając się do mnie. Wyrywam się i zaczynam iść szybciej. Chłopak posmutniał lecz mnie to nie obchodzi.
Podchodzimy do jego przyjaciół a ja od razu idę do brata.
-Od czego zaczynamy? - pytam
-Myślałem, że najpierw postrzelamy na przykład z pistoletów lub łuków a potem weźmiemy w obroty siekiery - odpowiada
-Okay - oświadczam - ty mówisz, ja nie mam zamiaru
-Dobrze - mówi
Podchodzimy do pozostałych i od razu rzuca mi się w oczy to jak Harry z nimi rozmawia. Jest przez nich otoczony a oni coś mu szeptają do ucha. Biorę łuk i kołaczan. Niall szybko zgaduje co planuje i kładzie delikatnie jabłka na głowie każdego z nich. Mam wszystko przygotowane, celuje. Pierwszy owoc spada z głowy Harry'ego. Niall przy pomocy noży z tej samej odległości strąca owoce. Gdy już kończymy panowie są w szoku, a najbardziej Harry.
-Jak mogliście?! Powiem królowi - krzyczy jeden
-Obyś się tylko nie posrał z strachu - odpowiada Niall
-Zobaczycie! Wyrzuci was. - mówi
- Wyśmienicie! Braciszku musimy zamówić bilety! - oznajmiam
Chłopak siada wściekły pod drzewem a reszta nadal się na nas patrzy.
-Zróbcie zdięcie starczy na dłużej - mówię - do roboty panowie
-Ej ty! Nerwus chodź! - nawołuje go Niall
-No panowie, czas się marnuje - oznajmiam
-My może podziękujemy - informuje Harry
-Jest książę pewnien? - pytam
-Tak - odpowiada twardo
-To może ja pójdę z waszą wysokością jakby coś się stało - oświadczam
-Nie! - warczy - jesteście wolni, widzimy się jutro
-Do widzenia książę! - krzyczę razem z bratem
Odchodzą bardzo szybko w kierunku zamku.
-Lola? - pyta Niall
-Tak?
-Jesteśmy genialni - oznajmia
-Wiem
Postanawiamy iść do domu i pooglądać telewizję. Mam Harrego z głowy na cały boży dzień.
~*~
Do następnego, enjoy :)

ProtectionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz