Część 3

77 1 0
                                    

Gdy tak leżałam na łóżku usłyszałam krzyk z dołu.
Sg: Yoona !! Chodź na dół ! - usłyszałam głos brata tak jak poprosił tak zrobiłam, zeszłam na dół i weszłam do kuchni gdzie słyszałam śmiechy.
Ja: ja przepraszam bardzo, nie chce być nieuprzejma ale czy wy nie macie swojego domu ? - poczułam na sobie wzrok chłopaków. Znów to nieprzyjemne uczucie jak ja go nienawidzę...
Jh: Nie chcemy się narzucać ale tak się składa że sprzedaliśmy mieszkanie bo chcieliśmy więcej czasu spędzić razem z Yoongi'm - siadłam przy wyspie kuchennej koło chłopaka który wcześniej podał mi plecak.
Sg: Yoona poukładasz talerze w jadalni ? - podeszłam do niego i wzięłam talerze mimo ze prawie je upuściłam wzięłam i chciałam już iść w stronę jadalni jednak ktoś mnie zatrzymał po raz kolejny dzisiaj łapiąc za ramie.
Jk: pomogę ci - uśmiechnął się nieśmiało i poszedł w stronę jadalni stałam chwile zapatrzona w niego aż w końcu ocknęłam się i również się tam pokierowałam, rozkładałam talerze patrząc dyskretnie na chłopaka który mi pomagał miał śliczną koreańską urodę, jego włosy opadały mu na czoło.
Wróciłam do patrzenia na talerze gdy wszystkie były gotowe poszłam po sztućce po chwili wróciłam chłopak siedział na krześle patrząc w telefon, w uszach miał słuchawki a wiec prawdopodobnie mnie nawet nie usłyszał jak wchodziłam do pomieszczenia, dopiero gdy byłam przy miejscu gdzie siedział zawahałam się jednak rozłożyłam je nie patrząc na chłopaka, mimo że ja na niego nie patrzyłam czułam jego wzrok na sobie.
Wróciłam do kuchni i podeszłam do em jak mu było ? Jin ? chyba tak podeszłam do niego chłopak mieszał coś w garnku wzięłam łyżkę i troszkę wzięłam na spróbunek, było dobre jednak coś mi nie pasowało.
Ja: Posól trochę będzie jeszcze lepsze - odłożyłam łyżkę i podeszłam do innego, kurwa ja mam z nimi mieszkać a nawet nie pamiętam jak się nazywają Suga wiele razy mi o nich mówił jednak nic nie pamietam.
Szykował on sałatkę tak jak wcześniej wzięłam trochę i również spróbowałam.
Ja: jakieś mdłe takie dodaj trochę przypraw ii może papryki powinna być w lodówce.
Sg: No chłopaki ostrzegałem ze jak ona jest w domu to wszystko co do jedzenia musi być idealne - uśmiechnęłam się i zaczęłam zanosić gotowe rzeczy do jadalni ten cały Jungkook spal na krześle wyglądał komicznie położyłam trzy talerze pełne jedzenia, po czym lekko kopnęłam go w udo chłopak od razu wstał i się na mnie spojrzał.
Jk: Ej dlaczego mnie kopnęłaś ? - patrzył na mnie jakby trochę oburzony wyglądał komicznie.
Ja: Bo spałeś i wyglądałeś jak jakiś menel pod barem szybkiej obsługi - po tych słowach uciekłam do kuchni chowający się za Suge.
Jk: Gdzie ona ?! - gdy zobaczył że jestem za Sugą zaczął podchodzić.
Ja: Zostaw mnie !! - dalej byłam za Sugą który był wyraźnie zdezorientowany.
Sg: Ej ej Jungkook uspokój się co ona ci zrobiła ? - wyszłam zza jego pleców stając obok niego.
Jk: Spałem sobie na krześle a ona kopnęła mnie w udo natomiast gdy spytałem dlaczego to zrobiła to powiedziała że jak spałem to wyglądałem jak menel przed barem szybkiej obsługi - Suga się zaśmiał i spojrzał na mnie.
Sg: Czy ty musisz się ze wszystkimi drażnić ? - dalej się śmiał a ja się skuliłam jak myszka.
J: w sumie to taki sam charakter jak twój - nagle wszyscy zaczęli się śmiać - Yoona mogłabyś zanieść to do jadalni ? - pokazał resztę naczyń, wzięłam je i zaniosłam do jadalni stawiając na stole siadając przy stole, po chwili weszła reszta i zaczęli jeść ja nałożyłam sobie sałatkę i również zaczęłam jeść.
Jm: Nie zjesz więcej ? Sałatka to trochę mało a ty taka wychudzona jesteś - nie patrząc na niego wzięłam sałatkę do buzi przegryzając ją.
Ja: Nie jestem głodna - nagle poczułam jak do mojej buzi wepchano kawałek mięsa zobaczyłam że to Yoongi No już zajadłam bo nie wypada wypluć patrzyłam wzrokiem zabójcy na brata.
Tae: No to jak się poznaliście ? - czekaj kurwa czy on nie wie że jesteśmy rodzeństwem ?.
Ja: My jesteśmy rodzeństwem idioto - wszyscy się podśmiali jednak ja zachowałam kamienną twarz Tae wstał a ja w pewnym momencie poczułam wodę na swoim ciele, chłopak wrócił na swoje miejsce a ja zacisnęłam ręce w pięści starałam się nic nie zrobić jednak złość wzięła nade mną górę, wzięłam małą miseczkę z sosem i rzuciłam nią w chłopaka.
Ja: Udławcie się tym jedzeniem - wyszłam z jadalni i skierowałam się do mojego pokoju zdjęłam z siebie mokrą koszulkę i założyłam suchą bluzę po czym napisałam do dziewczyn.

Ja: Cześć dziewczyny możemy się spotkać ?

LisaBitch: Pewnie może ta nowa restauracja z Makaronikami ?

Rosekwiatek: No dobra już wychodzę

Soyaaa: Ja w niej właśnie siedzę geniusze hihi

JennieGucci: Dobra Yoona będę czekać przed twoim domem <333

Podeszłam do lustra i się ogarnęłam wzięłam telefon i wyszłam z pokoju.
Sg: Jennie stoi pod domem - nie patrząc na nich zakładałam buty.
Ja:Wiem idę z nią i dziewczynami na miasto nie wiem kiedy wrócę nie dzwonić do mnie i nie pisać mam nadzieje że ktoś sie jednak zadławił tym jedzeniem - gdy skończyłam wyszłam z domu i podeszłam do Jennie przywitałam się z nią.

J:Coś sie stało słońce ? - dotknęła dłonią moich pleców a ja głośno westchnęłam.
Ja:opowiem jak będziemy z dziewczynami nie chce dwa razy tego powtarzać...a jak w końcu z tym Kai'em ? - spojrzałam na dziewczynę a ona lekko uniosła kącik ust.
J:Złamany nos i szczęka w dodatku złamane dwa żebra i strasznie dużo siniaków  - zaśmiałam się i poszłyśmy dalej.
Po dziesięciu minutach byłyśmy na miejscu, weszłyśmy do środka i od razu zobaczyłyśmy dziewczyny podeszłyśmy do nich i siadłyśmy.
Ja: Dobra mówię od razu a wiec tak, jadłam obiad z Yoongi'm i tymi pacanami No i ja tam na jednego powiedziałam idiota to obczajcie kurwa że on podszedł do mnie i oblał mnie wodą a że ja nie lubię być dłużna wzięłam miskę z sosem i wyjebałam ten sos na niego - napiłam się soku a dziewczyny zaczęły się śmiać.
R:No No kurde brawo ty nawet ja takiego czegoś bym nie wymyśliła a co tam u Yoongi'ego ? - dobra pierdole powiem jej co chłopak do niej czuje.
Ja: Dobra Rose ja nie dam rady tego dłużej trzymać nie denerwuj się na mnie że tyle to trzymałam ale podobasz się mojemu bratu ale trzyma to w sobie bo boi się że on tobie się nie podoba bo jego zdaniem ty taka piękna radosna  a on taki buc - dziewczyna miała otworzoną buzie.
R:O matko jedyna dziewczyny ja chyba mam zawał - złapała się za serce i się uśmiechnęła. Podszedł do nas kelner nie powiem ale przystojny Jennie była w niego wpatrzona jak w obrazek.
J:Hej kelner przepraszam ale podasz mi swój numer ? - chłopak bez zastanowienia wziął jej telefon i coś tam wpisał uśmiechając się do niej i puszczając oczko.

•Young sister•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz