✨Rozdział 1✨

1.7K 96 56
                                    

Siedziałem w salonie słuchając kolejnych kłótni rodziców. Byli w kuchni która uwaga, jest zamykana w sensie ma drzwi przesuwne. I mimo że są zamknięte i telewizor jest włączony słyszę słowa które wypowiadają. Od kilku miesięcy się nie dogadują. Praktycznie codziennie słyszę krzyki z pokoju albo gdy wracam do domu. A po wszystkim uśmiechają się do mnie i mówią ze wszystko jest w porządku. Nie jestem już małym dzieckiem żeby nie rozumieć że im się nie układa. Podejrzewam że niedługo się rozwiodą a ja będę musiał wybierać z kim zamieszkać.

Jednak to odstawiłem na dalszy plan. Teraz miałem na głowie i nadchodzące egzaminy i Denkiego naciskającego żebym sobie znalazł jakieś zajęcia dodatkowe bo cały czas chodzę poddenerwowany. To ma mi pomóc się od sterować i może w tedy sobie kogoś znajdę. Chłopak bardzo dobrze wie że mam dziewczynę ale jej nie lubi i cały czas powtarza że mogę mieć kogoś innego. Jestem innego zdania, ale zajęcia dodatkowe nie są aż takim złym pomysłem.

Następnego dnia rano gdy dotarłem pod szkołę na szyje rzucił mi się Denki a obok niego stał Todoroki. Todoroki jest w naszej małej grupce znajomych w której jestem ja, on i Denki. Gdybym miał go opisać to powiedział bym że jest dosyć specyficzny. Od około pół roku praktykuje uwaga uwaga...magię. Tak magię, karty tarota, kadzidła, świeczki, zaklęcia, liczby anielskie, kryształy i tak dalej. Oprócz tego uwielbia, wręcz kocha stawiać na swoim oczywiście kiedy wie coś na dany temat, albo wie że w tej kwestii ma rację. Ostatnio w dał się w dyskusje z nauczycielką na temat wypracowania który zadała.

Stwierdził że temat nie był przerabiany i że osoby które nie uczęszczają na zajęcia dodatkowe, nie mają kompletnego pojęcia o co w nim chodzi. Kłócili się z piętnaście minut aż postawił na swoim i usiadł zadowolony w ławce triumfując. Ale wracając, Denki znowu truł mi o tych zajęciach. W końcu zaczął temat mojej drugiej połówki.

- oh no weź...w końcu sobie znajdziesz kogoś wartego ciebie

- przypominam ci że już mam dziewczynę i nikogo nie szukam

- otóż nie mój drogi, to że przekupiła Todorokiego jakimś dennym małym kryształem nie znaczy że mnie też - fuknął - nie widzisz że ona leci tylko na kasę i to że zabierasz ją na randki praktycznie na każdym spotkaniu - przewrócił oczami

- wypraszam sobie - odezwał się Todoroki

- nie? ona mnie kocha a ja kocham ją - warknąłem obrażony - Denki wiesz że cię kocham ale dał byś sobie na wstrzymanie z tymi twoimi teoriami spiskowymi - po klepałem go po głowie na co on zareagował i z rzucił ją ze swojej głowy

- ale ty jesteś naiwny...tylko wiesz nie przychodź do mnie gdy cię nagle rzuci bo nie chcesz gdzieś zabrać albo znalazła sobie innego nadzianego typa - przewrócił oczami idąc dalej

- to się nie stanie - powiedziałem pewnie...chociaż czy na pewno byłem tego pewny? Uraraka jest mądra, ładna, wyjechała na studia i ma klasę a ja? Ja chodze do drugiej liceum i czekam na zbawienie. Szliśmy przez korytarz aż nagle Denki pociągnął mnie za rękę i pokazał palcem na kartkę wiszącą na tablicy ogłoszeń.

- patrz - krzyknął uradowany - boks...szukają osób do klubu bokserskiego niedaleko szkoły

- boks? - mruknąłem cicho - nie nadaje się mam za słabą kondycje i wyglądam jakbym chodził do podstawówki...myślisz ze przyjmą mnie z tymi mięśniami? - zapytałem pokazując rękę na której nic ale to kompletnie nic nie było. Moje ręce są mizerne a o bicepsie mogę dobie jedynie pomarzyć

- spójrz na to z tej strony...przy pakujesz trochę i będziesz wyrywał jakieś ładne laski - poruszył zalotnie brwiami na co się skrzywiłem 

- mówiłem ci już coś - westchnąłem - moja dziewczyną jest Uraraka. Zrozum to wreszcie - a może? może jak trochę przy pakuje to bardziej jej się spodobam. To jest plan. Ale gdzieś tutaj kusi być haczyk -  w jakie dni są treningi?

- eee pisze że w poniedziałki, środy i piątki a w soboty dla kobiet...zajęcia są od godziny 17 - uśmiechnął sie do mnie - no dawaj będzie fajnie

- hmm no dobra ale jest warunek - powiedziałem pewnie

- jaki warunek?

- idziesz razem ze mną

- co? ale wiesz że mam jeszcze kółko cospleyerskie i robię kostiumy na różne przedstawienia - mruknął

- z tego co wiem masz zajęcia we wtorek i sobotę wiec idealnie a poza tym nie będziemy chodzić w środy bo mam w tedy randki z Uraraką

- czekaj to ile wy się spotykacie w tygodniu? - zapytał nagle

- w środy i soboty bo ma studia i mieszka za daleko byśmy się spotykali częściej

- albo cię zdradza a ty tego nie wiem - powiedział nagle

- właśnie albo cię zdradza - usłyszałem Todorokiego za moimi plecami, już zdążyłem zapomnieć o jego istnieniu

- dobra ja się zastanowie nad tym boksem i idę...a wy się lepiej zastanówcie co mówicie - fuknąłem i odwróciłem się na pięcie 

***

Oto pierwszy rozdział kolejnej już mojej książki. Mam nadzieje ze ta też wam się spodoba.

Następny rozdział napisze kiedyś. Pewnie później ustale dni w których będą rozdziały ze względu na szkołę i ewentualny brak czasu na pisanie.

No to do następnego bayo 💞
Miłego dnia/nocy

~trix

Sparing ~BakuDeku~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz