003

2.8K 64 20
                                    

 

— Zabije cię

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— Zabije cię.— odparlam gdy kierowaliśmy się w strone klubu.
— Tak?— prychnął chłopak i złapał mnie za rękę, bo zaczęło się robic tłoczno. Przeszliśmy przez barierki Dzieki nazwisku Rafe'a, No tak. Gdy tylko minęliśmy prog klubu muzyka obiła nam się o uszy.

Po drugim piwie poczułam, ze przesadziłam. Nie mam i nigdy nie miałam glowy do alkoholu. Przepraszam- ja mam 17 lat. Po chwili poczułam ciężka rękę na moim ramieniu.
— OpezyByles— mruknelam patrząc na Rafe'a z głupim uśmiechem.
— Chciałem zapytac czy zatańczymy!— krzyknął bo nie było nic slychac przez muzyke.
— Co?— zmruzylam oczy, a ten pokręcił głowa i pociągnął mnie za rękę w strone parkietu. Zaczęliśmy tańczyć, obkrecal mną, podrzucał, pociągał. Była fajna zabawa.

Obudził mnie budzik, który dzwonił jakbym go miała w głowie. Puszczony na maxa.
— Co jest..— mruknelam powoli wstając. Zobaczyłam, ze Rafe siedzi obok mnie na telefonie. — Rafe, samolot.— wstałam powoli by nie rzygnac. Podeszłam do lazienki chwiejnym krokiem. Zobaczyłam cały rozmazany makijaż- zaczynajac od czerwonej szminki aż po tusz do rzęs. Włączyłam wodę i polałam twarz zimna woda. Zmyłam i wyszłam z lazienki. Rafe tylko zeskanował mnie wzrokiem. — Chodz.— zrobiłam ruch głowa w strone drzwi, chłopak wziął swoją walizkę i udaliśmy się w strone samochodu, który zawiózł nas na lotnisko.

Poczułam, ze mam ciężka głowę wiec od razu ja oparłam o poduszkę i zasnęłam w samolocie. Poczułam, ze ktoś mnie bierze na rece. Nie chciało mi się nawet otworzyć oczu, ale domyśliłam się, ze był to Rafe i położył mnie na łóżku w pokoju prywatnym, przykrył kołdra i zasłonił okna, po chwili poczułam jak materac ugina się od ciężaru, a potem zarzuconaą rękę na mojej talii.

Wyszłam z samolotu i poczułam ciepłe powietrze OBX. Zaciągnęłam się nim i poszłam w strone wyjścia z lotniska. Rafe do mnie podbiegł i złapał za dłoń, przypadkiem ją splotlam, ale chłopakowi to nie przeszkadzało. Zobaczyłam wtedy znowu JJ'a.. co on tak się szlaja po tym lotnisku. Nie patrzyłam na drogę i nie zauważyłam kiedy Rafe się zatrzymał przed samochodem, wiec prawie na niego wpadłam.
— Na co tak patrzysz?— uniósł brew do góry
— Na nic.— uśmiechnęłam się ciepło i chciałam wejsc do srodka samochodu, ale chłopak mnie złapał mocno za ramie i pociągnął do tylu, spojrzałam na niego zdezorientowana.
— Powiedziałem. Na co tak patrzysz. Albo może na kogo?— lekko warknal
— Na lepszego chłopaka od ciebie.— uśmiechnęłam się sarkastycznie po czym poczułam mocny ból na policzku spowodowanym uderzeniem. Łzy napłynęły mi do oczu spowodowanym bólem emocjonalnym, a nie fizycznym. Nie spodziewalam się tego po Rafie. Zaczęłam ciężko oddychać i wycofywać się do tylu.
— Stoj! Przepraszam, nie chciałem!— powiedział zmartwionym głosem
— Zostaw mnie w spokoju, psycholu.— warknelam i zaczęłam odchodzić od niego w druga strone
— Kurwa!— było slychac jak krzyknął. Zaczęłam biec wzdłuż drogi.

Nagle zatrzymał się obok mnie stary van.
— Wskakuj!— krzyknął JJ
— Nie, Dziekuje!— odkrzyknęlam z sztucznym uśmiechem i dalej już szlam.
— Nie daj się prosic..— przekrzywił głowę w prawo, a ja przerzuciłam oczami i się zatrzymałam.

— Tu będzie okej..— wskazałam na dom
— Ty chyba sobie żartujesz, jedziesz z nami na imprezę!— zaśmiał się JJ
— Nie, ja jestem wykończona. Plus mam dość imprez..— odchylilam głowę do tylu przecierając twarz dłońmi
— Będzie fajnie..— odezwała się Kiara, przerzuciłam ponownie oczami.
— Dobra, ale od razu się zmywam.— westchnęłam, a cała paczka zaczęła klaskać i się cieszyć.

Zdażyło się zrobic ciemno. Lampki się zapaliły, a muzyka zaczęła grac. Chłodny wiatr z oceanu zaczął wiać na nas. JJ przyszedł z jego szara bluza, która mi ubrał, a ja się uśmiechnęłam.

Weszła spokojna muzyka. Każdy miał pare, z która tańczył. JJ tańczył ze mną wolny taniec, który był bardziej połamany, ale liczy się zabawa, prawda? Nigdy nie widziałam życia Plotek od tej strony- każdy się bawi i cieszy, ze może zyc choć kolejna sekundę na wolności, a nie zostać złapanym przez policję za wyrzucenie papierka przez ich stan bankowy.
— Muszę już iść, dzieki za bluze. — uśmiechnęłam się do JJ'a i zaczęłam ściągać szara odzież.
— Niee, zostaw ja. Noce są chłodne, zwrócisz mi ja jak będziesz znowu mogła do nas wpaść.—uśmiechnął się ciepło przez co odwzajemnilam uśmiech
— Tak? No dobra, to.. pa.— dałam mu buziaka w policzek i pomachalam. Włożyłam rece do kieszeni i ruszyłam w strone domu.

Na szczęście doszłam cała zdrowa do domu. Mieszkamy obok Cameron'ow. Z mojego okna jest widok na ogród i pokoj Rafe'a. Świeciło się niebieskie swiatlo co oznaczało, ze prawdopodobnie ogląda telewizje. Usiadłam na parapecie patrząc w inna strone. Gdy chciałam zejść i otworzyć okno, (bo było strasznie duszno) zobaczyłam Rafe'a, który patrzy ze smutkiem w oczach, a raczej pustka. Przerzuciłam oczami żeby pozbyć się łez, ktore mi napłynęły przez wspomnienie uderzenia mnie. Po chwili wybiegł z pokoju, a potem go widziałam w ogrodzie, patrzył czy dalej jestem w oknie. Odeszłam i zaczęłam zapalać swiatlo w domu. Zobaczyłam czarna postac w ogrodzie, która potem znikła. Poszłam do kuchni po noz. No co, może jeszcze wyjdę z tego cała. Poczułam, ze ktoś mnie obraca za ramie i pisknelam na cały dom.
— To ja..— powiedział Rafe z skrzywiona twarzą
— Wynocha.— odłożyłam nóż i poszłam wolnym krokiem do pokoju. Chłopak szarpnął mnie do siebie. — NO CO?! Uderz mnie znowu.— warknelam w jego strone. Na twarzy chłopaka byl ból.
— Zerwałem z Emily.— odparł bez uczuć
— Co?— szepnelam pod nosem, na policzku chlopaka poleciała łza, a ja go od razu przytuliłam. Chłopak zaczął szlochać w moje włosy, przytulając mnie ciaśniej i ciaśniej.

Po paru minutach w uścisku odsunął się i wytarł oczy.
— Obejrzymy film?— uśmiechnęłam sie czule. Złapałam go za rękę i pociagnelam w strone sali kinowej. Przygotowywałam popcorn, a chłopak leżał już na rozłożonych fotelach. Wtedy przyjrzalam się jego ranie na policzku. — Kto ci to zrobil?— zapytałam podchodząc do niego i spoglądając na siniaka na policzku.
— Hm? A.. Suka mnie zdradziła.— pociągnął nosem i napił się Coli z puszki.
— Z kim?— zapytałam a chłopak głośno wescthnal
— Nie mysle o tym.— powiedział wkurzonym głosem
— No dobrze, ale jak będziesz chcia-
— NIE BĘDĘ CHCIAŁ!— uniósł się i wstał w tym samym momencie patrząc na mnie ze złością w oczach. Ja lekko się odsunęłam do tylu. Wtedy zdałam sobie sprawę, ze ma problemy z agresja. — Przepraszam..— powiedział smutnym głosem.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zakochalam się w psychopacie || Rafe CameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz