009

1.6K 26 0
                                    

 

  Chłopak wyszedł z samochodu i zaczął iść w moja strone

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

  Chłopak wyszedł z samochodu i zaczął iść w moja strone. Ja kręciłam głowa na boki, byłam już tym zmęczona. Miałam posklejane rzesy z łez.
— Zostaw mnie..— wymamrotalam i kolejna łza poleciała po moim policzku. W końcu mnie złapał za ramiona, a ja się wzdrygnelam. — Nie dotykaj mnie— cała się trzęsłam.
— Uspokój się.— w końcu się odezwał, zaczął mnie zbliżać do siebie w celu objęcia. Nie wierzyłam, ze tak się otwarlam przed nim, tak się ugielam. Przytulił mnie. Objęłam go ciasno, mimo to, ze się go bałam to czułam się bezpiecznie w jego objęciach. Po chwili odsunął się i przyłożył do mojego nosa i ust biała chusteczkę. Próbowałam się wyrwać, ale chłopak mnie mocno trzymał. Po paru sekundach pojawiła się ciemność przed oczami, a powieki zrobiły się ciężkie.

Obudziłam się w jakimś pomieszczeniu. Otwarlam oczy, ale swiatlo, które padało na mnie mi to uniemożliwiło. Chciałam je przetrzeć prawa ręka, ale miałam ja skluta. Wtedy do mnie dotarło, ze zostałam porwana.
— POMOCY! HALO!— zaczęłam krzyczeć i próbowałam się odpiąć od slupu. Wstałam i zobaczyłam, ze nie mam butow i mojej torebki. Zaczęłam się rozglądać.
— Zamknij się, jak będziesz cicho to cię wypuszczę szybciej niż myślisz.— Usłyszałam głos Rafe'a, ale jego samego już nie. Po chwili widziałam jak się do mnie zbliżał. Złapał za moj podbródek i go pogładził jedna ręka, a druga mial w kieszeni spodni. — Co ty robisz..— zastanowił się. — Pomozesz mi ze złotem. — podrapał się za uchem i odwrócił się plecami do mnie. — Wrócę za 5 minut.— odwrócił głowę lekko w prawo i wyszedł zamykając drzwi. Wyciągnęłam spinkę z włosów i ją zepsulam, tak ze pękła i perełki wypadły. Mało co mi to przeszkodziło. Wzięłam ostry haczyk, który się urwał i włożyłam w kajdanki, zaczęłam nim kręcić aż w końcu otwarlam. Złapałam nadgarstek i go rozmasowalam. Obejrzałam się dookoła po pokoju. Nie miałam za dużo czasu, z 3 minuty zajęło mi odklucie siebie, za 2 minuty przyjdzie Rafe. Złapałam za klamkę.
— Kurwa, No!— warknelam cicho po tym jak drzwi były zamknięte. Rozejrzałam się dookoła, po chwili usłyszałam kroki. Podbiegłam w ciemny kat i złapałam za jakis metalowy kij.
— Przyniosłem ci..— zaczął po czym jak zobaczył, ze nie jestem przykluta to rzucił taca o ziemie.— Wiem, ze tu jesteś, bo drzwi były zamknięte.— warknal i zaczął się rozglądać. Ja tylko Przelknelam sline, zostawił drzwi uchylone, to była moja szansa. Podszedł do słupa, a ja po cichu pobiegłam do drzwi. Już chciałam wyjsc, ale złapał mnie mocno za ramie. — Ty suko!— rzucił mną na ziemie prze co sie poturlalam. Szybko wstałam i spojrzałam na niego.
— Ty jesteś nienormalny! Juz wiem czemu Emily z toba zerwała!— krzyczałam na niego z podniesionym palcem. On szybko do mnie podszedł i złapał za szyje podduszajac. Próbowałam się wyrwać, ale to na nic. Łapczywie próbowałam dorwać choć trochę powietrza, łzy napłynęły mi do oczu. Po chwili puścił mnie, a ja upadłam na ziemie ciężko oddychając, złapałam się od razu za szyje. — Jesteś.. psych-
— Nie mów tego, bo użyje czegoś gorszego.— splunął obok mnie. Zaczął chodzic wokoło przeczesując włosy rekami. Po chwili wstałam po cichu biorąc broń z tylu jego spodni. Wycelowałam w jego strone.
— Zejdź mi z drogi.— syknelam, a ten się powoli odwrócił. — Nie ruszaj się, daj mi klucze do drzwi i kajdanek!— warknelam, a chłopak tylko podniósł kacik ust— JUŻ!— krzyknęłam, a on je wyciągnął z kieszeni spodni. Podał mi je, a jak je chciałam złapać to je zrzucił na podłogę. — Kaleka.— parsknelam ironicznie. Schylił się po nie po czym jak się dźwigał to zabrał mi broń i wycelował we mnie.
— Myślałaś, ze mnie zastraszysz?! Jak ty się własnego cienia boisz!—wykrzyczał z bronią w gorze. Złapał mnie za rękę i pociągnął w strone slupu i znowu skuł kajdankami.

Nagle wstałam ciężko dysząc. Rozejrzałam się i zobaczyłam, ze jestem w pokoju.
— Matko boska..— złapałam się za głowę i sięgnęłam po telefon, sprawdziłam, która godzina- 10:47. Znowu spojrzałam na pokoj i zobaczyłam, ze jestem w obcym mi pokoju. Wstałam i zaczęłam iść do okna. Rozejrzałam się- był to dom Cameron'ow. Obrocilam się na piecie i wpadłam na Rafe'a. Pisknelam ze strachu wzdrygając się tym samym. — Co ja tu robię?— zapytałam, chłopak mnie lekko złapał za rękę i pociągnął za sobą w strone łazienki.
— Pamiętasz.. cokolwiek?— zapytał podejrzliwie patrząc na mnie katem oka. Wtedy sobie zdałam, ze film mi się urwał jak wracałam do domu.
— Nie. Tylko błagam, powiedz mi, ze nic nie zrobiłam.— podeszłam do niego bliżej
— To dobrze.. Znaczy, nic nie zrobiłaś.— pokręcił głowa przecząco i odkręcił wannę. — Umyj się, byłaś cała brudna i przemoczona jak cię znalazłem.— nawet nie patrzył mi w oczy. Chciał już wyjsc, ale go złapałam za dłoń, spojrzał na nią i się zatrzymał.

Rafe

Musieli wejsc na ten pieprzony pas startowy. Wtedy strzeliłem. Bez żadnego oporu, Sarah złapała się za brzuch i opadla na kolana ze strachu. Ojciec tylko na mnie spojrzal. Uśmiechnąłem się.
— Uratowałem cię..— odparłem w końcu przerywając ta ciszę, podeszlem do ojca i złapałem go za ramiona.

— Powiedzieć jej?— zapytałem, gdy jechaliśmy do domu.
— Nie wiem, Rafe. Nie wiem.— oburzył się.
— Powiem-
— Znasz ją? Ufasz jej? Jest Ci lojalna?!— warknal zakręcając w bramę.
— Będzie lojalna..— szepnąłem i rozejrzałem się. Wyszliśmy oboje.

Belle

Nagle chłopak wpil się w moje usta. Najgorsze jest to, ze zaczęłam odwzajemnić pocałunki. Wplotlam dłonie w jego lekko spocone włosy. On złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie bliżej. Jak styknelam się z jego umięśnionym torsem, to przeszły mnie ciarki. Zjechał rekami niżej i podniósł mnie, oplotłam nogami jego biodra. Posadził mnie na blacie z umywalki i ściągnął koszulkę. W końcu mogłam w całości zobaczyc jego mięśnie.
— Rafe.— powiedziałam miedzy bardzo namiętnymi pocałunkami.— wanna.— chłopak sie oderwał i zaczął ciężko oddychać. Wyłączył wodę i się obrócił podchodząc w moja strone.

Zakochalam się w psychopacie || Rafe CameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz