Together For Eternity#25

280 19 2
                                    

Odkąd wróciliśmy z naszej co prawda krótkiej, ale wspaniałej podróży poślubnej nic się nie dzieje, znaczy jest spokój. Żadnych kłopotów. Ja wróciłam do tego co robiłam wcześniej czyli innymi słowy do nudzenia się , Blaine też siedzi w domu, ale on czasami wychodzi do akademii, żeby załatwiać różne inne sprawy związane z naszym zakończeniem nauki bo formalnie i normalnie powinniśmy już skończyć naukę, ale z racji tego, że działy się różne rzeczy na które niestety nie mieliśmy wpływu my tej nauki nie zakończyliśmy...

Dlatego oficjalne zakończenie będzie dopiero w październiku...

Zadzwonił mój telefon, spojrzałam na wyświetlacz na którym wyświetliło się zdjęcie Sabriny więc od razu odebrałam

- Cześć Sabrino- Przywitałam się

- Hej, Claire jak tam wam się podróż udała?- Zapytała

- Było fantastycznie, okazało się, że Carlisle w prezencie ślubnym dał mi wyspę, własną wyspę rozumiesz?

- No co Ty? Ależ on musi Cię kochać

Na to co usłyszałam od Sabriny uśmiechnęłam się mimowolnie

- Tak, też go kocham- Przyznałam- Ale on dał mi taki prezent, a ja nic mu nie dałam- Przyznałam się

- To nie ma znaczenia, oboje się kochacie i do tego Carlisle teraz jest twoim mężem. Nie ważne czy będzie Cię obdarowywać prezentami czy nie, ważne jest to, że się kochacie- Wyjaśniła mi

- Wiem o tym Sabrino, Carlisle zawsze mi powtarza, że pomimo, iż mam 23 lata zachowuje się bardziej dorośle niż na ten wiek który mam- Powiedziałam z lekkim humorem

- Ty nie jesteś jak inne dziewczyny które np. Mają 26 -27 lat, a zachowaniem pokazują zupełnie co innego

- Zgadzam się

- Claire mam pytanie

- Słucham?

- Pomyślałam, że może Ty i Carlisle mielibyście ochotę spędzić z nami wieczór? Poszlibyśmy do klubu- Zaproponowała

- Super, zapytam Carlisle 'a i dam znać

- Alice i Rosalie też mogą przyjść

- Zapytam i odezwę się, Carlisle jeszcze nie wrócił ze szpitala, ale gdy wróci od razu go zapytam

- Super, w takim razie czekam na telefon 

Rozłączyłam się i schowałam telefon do kieszeni, a potem wzięłam szklankę z zimną gazowaną wodą. Usiadłam przy stole i zaczęłam przeglądać Internet na laptopie...

- Ciekawe czy Carlisle w ogóle obchodzi urodziny?- Zadałam to pytanie samej siebie- Chyba nie

***

Dwie godziny później wrócił Carlisle, a ja od razu zamknęłam laptopa i podeszłam do niego

- Hej, jak tam minął dzień w pracy?- Zapytałam go jednocześnie się przytulając do niego

- Cześć skarbie- Pocałował mnie lekko tak samo przytulając do siebie- Dzień jak co dzień, pacjenci, recepty, wypisy itd. A Tobie jak minął dzień?- Zapytał

Together For EternityOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz