Together For Eternity#20

311 20 4
                                    

To już jutro, nasz ślub, Carlisle wziął urlop przed ślubem i po ślubie też bo doszły mnie słuchy, że tuż po ceremonii to jest po weselu wylatujemy gdzieś w podróż poślubną. Gdzie to nie mam pojęcia bo Carlisle nic mi nie chciał powiedzieć, a jak pytałam się pozostałych to oni odpowiadali " My nic nie wiemy"

Co do tej zemsty na Volturich to nerwy mi trochę ustały, ale to nie znaczy, że odpuszczam sobie bo załatwię ich na amen, poślę wszystkich do piachu obiecuję to sobie...

Ale na razie muszę skupić się na jutrzejszym dniu i naszym ślubie, wszystko musi być dobrze...

Za to teraz siedziałam przy stole, w ręku trzymałam długopis, a przed sobą miałam notes... Z pustą kartką, pusta kartka!

- Nie no! To się nie uda- Powiedziałam i walnęłam głową o blat stołu- Ała!

- Hej, a co Ty taka dzisiaj jesteś wściekła?- Zapytał mnie Jasper który stał oparty o ścianę

Odwróciłam się i spojrzałam na niego z pretensją

- Ciekawe czy Ty nie byłbyś wściekły gdybyś jutro brał ślub

- Tego nie wiem, a co Ty tam piszesz?- Zerknął mi przez ramię

- Próbuję napisać, przysięgę, ale nic mi nie przychodzi do głowy. Nie umiem pisać takich rzeczy- Zaczęłam kręcić głową nie wierząc w to- Potrzebuje pomocy! Ludzie!- Wydarłam się na pół domu

Natychmiast do salonu wbiegły Alice i Rosalie

- Co się stało?

- Claire co jest?- Zapytały niemal równocześnie

- Nie potrafię napisać przysięgi, umiem pisać różne rzeczy, ale tego cholerstwa nie umiem!- Walnęłam pięścią w stół- Kurwa co jest z tym stołem nie tak?

Jasper jako jedyny zaczął się śmiać, aż skarciłam go wściekłym wzrokiem

- Claire spokojnie, pomożemy Ci prawda Rosalie?- Alice spojrzała na blondynkę która stała w miejscu i patrzyła się to na dziwne zachowującego się Jaspera i na mnie- Rosalie!

- Tak, oczywiście, że Ci pomożemy- Natychmiast usiadła po drugiej stronie stołu obok mnie

- Najpierw może zastanówmy się co chcesz powiedzieć Carlisle 'owi

- Ale mi wyzwanie, powiedz mu po prostu, że go kochasz, że jest dla Ciebie najważniejszy i tyle. Co będziesz się wysilać?- Nagle pojawił się znikąd Emmett który jak zwykle chciał być dowcipny

- Emmett zaraz Cię rozszarpię jak się nie zamkniesz- Ostrzegłam go

- Dobrze, przepraszam, ale nie uważasz, że pisanie przysięgi to strata czasu? Chodź Ty masz go dużo, ale sama wiesz kim jest dla Ciebie Carlisle i ile dla Ciebie znaczy, musisz jeszcze pisać jakiś wierszyk?- Wskazał na kartkę

Narrator:

Jak się okazuje nie tylko Claire miała problem z napisaniem własnej przysięgi małżeńskiej. Carlisle od ponad godziny siedział w swoim gabinecie i co róż zgniatał kartkę którą  papieru którą rzucał gdzieś kąt bo prawda była taka, że nic nie mógł napisać...

Do pomocy poprosił Blaine 'a który jednocześnie był też jego świadkiem

- Może zacznijmy od tego. Co chcesz powiedzieć mojej siostrze?- Zapytał go Blaine który siedział na kanapie

Carlisle podniósł się z fotela jednocześnie biorąc do ręki swój notes w którym uwaga ... Nie było ani jednego słowa

Stanął na środku gabinetu i zaczął mówić

Together For EternityOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz