Together For Eternity#45

195 14 8
                                    

Ostatnio w naszym życiu dzieje się bardzo dużo... W naszym domu? Też dzieje się bardzo dużo...

Odkąd wszyscy ( oczywiście domownicy) dowiedzieli się, że Bella jest w ciąży, wszystko stanęło na głowie...

Bella wyglądała coraz gorzej, była blada, schudła, nie miała siły, a co próbowała coś zjeść to za chwilę wymiotowała. Szkoda mi jej było, bardzo się męczyła, ale nie chciała usunąć dziecka. Po tym jak ja, Rosalie i Emmett byliśmy za tym, żeby Bella donosiła ciążę chociaż znaliśmy ryzyko. W każdej chwili coś może się stać. Carlisle wtajemniczył mnie w to, że Bella ma złamane żebra i będzie coraz gorzej. Cały czas monitorował jej stan, podłączył jej kroplówki, bo prawda była taka, że Bella nie mogła już nic jeść. Wiem, że nie powinnam tak myśleć ani nawet tak mówić, ale Bella teraz wyglądała jak śmierć...

Jeszcze gdy Jacob dowiedział się co się stało, mało coś nie zabił Edwarda, ale na szczęście Blaine 'owi udało się ich rozdzielić w porę zanim sobie coś zrobili...

- Moim zdaniem Carlisle powinien usunąć to coś- Powiedziała Alice

Alice - Była przeciwna temu, aby Bella zachowała dziecko

- Ile razy mam Ci powtarzać, żeby to jest dziecko Alice! Nie żaden płód, ani coś tylko dziecko!- Krzyknęła Rosalie

I zaczęli się kłócić, gdy tylko ja usłyszałam co oni robią weszłam do salonu i spojrzałam na Alice, Rosalie i Jacoba którzy, się kłócą

- Co się tu do kurwy nędzy wyprawia!?- Wrzasnęłam na nich

Oni nagle spojrzeli na mnie pytająco i zaskoczeni

- Czy wy do reszty powariowaliście!?

- Claire co?

- Gówno! Bella źle się czuję, ciężko przechodzi ciążę i potrzebuje wsparcia i spokoju, a wam się zebrało na jakieś durne kłótnie! Odbiło wam!?

- Alice i Jake nie mówią dziecko tylko płód, albo to coś- Poskarżyła Rosalie

- To jest dziecko! Nie ważne czy to dziecko wampira czy człowieka czy nawet clowna, to dziecko rozumiecie?

- Claire

- Przepraszam Bello- Przeprosiłam ją- Jeśli jeszcze raz usłyszę w tym domu jakieś kłótnie, zwłaszcza teraz. To jak matkę kocham wywalę was wszystkich z domu!- Ostrzegłam ich

- Wywalisz nas z domu?- Zapytał Jacob

- TAK! Bo to mój dom i ma być spokój cholera jasna!

Tak ich opieprzyłam, że potem już był spokój, nikt się nie kłócił, a w szybcy byli spokojni i opiekowali się Bellą...

Ale pojawił się kolejny problem - Odkąd Bella jest w ciąży i wszyscy musimy jej pilnować, Carlisle i pozostali nie polują czyli nie jedzą. Nie jedli już od kilku dni, co widać gołym okiem. Carlisle 'a oczy wyglądały jak czarna noc, albo węgiel. Były niesamowicie czarne co było spowodowane brakiem wypicia zwierzęcej krwi i tym samymi wszyscy byli osłabieni...

Weszłam do gabinetu gdzie zastałam Carlisle 'a który, stał na tarasie i patrzył przed siebie. Wyszłam ma zewnątrz i stanęłam obok niego

- Nie możesz tak dłużej funkcjonować- Stwierdziłam

- Co masz na myśli?

Odwróciłam się i spojrzałam na niego

- Od kilkunastu dni nic nie jadłeś, nie polujesz, wyglądasz źle, jesteś blady, a Twoje oczy są okropnie czarne- Uświadomiłam mu

Together For EternityOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz