Grelliam (kuroshitsuji)

47 3 1
                                    

Dedykuje rozdział dla cioci wydry hah ruda_wydra miłego czytania
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Grell oraz William byli ze sobą już dwa lata, cóóóóż...Williamowi sie nie podobało to, że jego ukochany wychodzi na imprezy i wraca pijany do domu. Bał sie o niego cholernie ale też był zazdrosny

Właśnie czerwonowłosy sie szykował na kolejną impreze, na co William na niego spojrzał złowrogo

-Nigdzie dzisiaj nie idziesz- Odpowiedział stanowczo na co zielonooki spojrzał na ciemnowłosego ze zdenerwowaniem

-Bo co?-Odpowiedział chłodno, na co William poprawił okulary

-Czyli jednak mnie z kimś zdradzasz-Okularnik rzucił kluczykami od drzwi w strone długowłosego i poszedł do salonu

-To nie prawda!-Krzyknął czerwonowłosy, poszedł do salonu i usiadł ciemnowłosemu na kolanach na co ten fuknął obrażony

-No Williiiiiiii-Wyjęczał Grell tuląc sie do niego jak najmocniej, ale ten tylko włączył telewizje i zaczął oglądać film

-Nooooo ja cie z nikim nie zdradzam! A ty zdradzasz mnie z głupią maszyną!-Krzyknął i wstał z jego kolan, na co czarnowłosy sie zaśmiał

-Czasami jesteś głupi wiesz? A i masz odwołać spotkanie, zrobimy sobie maratonik jakiś-Uśmiechnął sie, a Grell wziął telefon i odwołał spotkanie

-Prosze odwołałem!-Krzyknął i usiadł obok ciemnowłosego, na co ten wstał

-To ide zrobić popcorn i przynieść cole-Jak powiedział tak zrobił, poszedł zrobić popcorn, a gdy był już gotowy wysypał na głęboki talerz i wyjął dwie butelki coli i wrócił, Grell już siedział i szukał czegoś na netflix'ie, ale znalazł tylko horror więc go załączył i zatrzymał, William usiadł obok czerwonowłosego i zaczęli oglądać, jeść popcorn i pić, gdy obejrzeli od razu poszli spać

*następnego dnia*

Godzina 7:30 William szykował sie do pracy bo jednak z czegoś musieli żyć prawda? Gdy ciemnowłosy okularnik założył krawat to do niego przylgnął jeden osobnik o imieniu Grell

-Musisz tam iiiiiść?-Wyjęczał udając smutnego, w głębi duszy sie cieszył bo będzie mógł odprawić impreze

-Musze, a i nie czekaj na mnie z obiadem bo wróce dosyć późno-Ucałował długowłosego w policzek i wyszedł z domu

Grell odczekał pare chwil i ubrał sie w to co zawsze, usiadł na kanapie i wziął do ręki telefon pisząc do swoich przyjaciół czy przyjdą do niego na impreze, gdy wszyscy sie zgodzili wtedy wysłał im adres i godzine

*pare godzin później*

Impreza trwała dobre kilka godzin, wszyscy sie dobrze bawili przy głośnej muzyce tylko Grell...on jedynie siedział i martwił sie o swojego ukochanego, nagle usłyszał jak ktoś wchodzi do mieszkania, więc szybko wyłączył muzyke, William wszedł do domu lecz gdy sie rozejrzał wszędzie był bałagan, a to słuczone talerze lub butelki po alkoholu, spojrzał na grupkę troche podpitych osób...okularnik poprawił swoje okulary

-W tej chwili prosze wyjść-Powiedział ze spokojem, czerwonowłosy wiedział że ma przekichane, wszyscy wybiegli, a William spojrzał na swojego ukochanego

-Co to ma znaczyć?-Zapytał dalej panując nad złością, Grell spuścił głowe w dół i zaczął bawić sie palcami

-J-ja...-Niestety nie dokończył gdyż ciemnowłosy mu przerwał

-Masz to posprzątać raz dwa...mój klient ma tu przyjść-Poprawił ponownie okulary i poszedł do swojego biura, zielonooki zaczął szybko sprzątać i gdy wyrzucił rzeczy do śmietnika usłyszał dzwonek do drzwi, podszedł i otworzył, a w nich ujrzał mężczyzne w garniturze

-Um...zastałem może Williama?-Zapytał, na co Grell otworzył szerzej drzwi i go w puścił

-Jest w swoim biurze, zaprowadze pana-Odpowiedział i zaczął iść po schodach na góre po czym zapukał, gdy usłyszał "prosze" wtedy otworzył drzwi i wpuścił tamtego typa, po czym zamknął drzwi

Długowłosy zszedł na dół i wszedł do kuchni chciał zrobić kolacje na przeprosiny więc jak pomyślał tak też zrobił, zaczął przygotowywać pyszną kolacje, nagle usłyszał trzask drzwi i krzyki

-To nie dorzeczne! Jak może być facet z facetem!- Wrzasnął jakiś typ i wyszedł z domu, po chwili do kuchni wbiegł Will troche zdenerwowany

-Kochanie nie chce cie stracić-Ciemnowłosy przytulił długowłosego od tyłu i pocałował go w szyje

-Przecież nie stracisz-Zaśmiał sie cicho Grell przygotowując dalej kolacje

-A co tam robisz do jedzenia?-Zapytał i przytulił go mocniej i znowu pocałował w szyje

-Kolacje dla nas, idź usiądź już do stołu bo już będę podawać-Posłuchał ukochanego i poszedł, po chwili przyszedł jego ukochany z jedzeniem i gdy mieli sie pocałować

*pik pik pik!*

Budzik zaczął pikać, William sie obudził obok niego leżał czerwonowłosy, ciemnooki musiał przyznać że miał dziwny sen lecz wie że nigdy nie zostawi samego Grella w domu

Nagle długowłosy zaczął sie wiercić i mruczeć coś pod nosem, po chwili otworzył oczy i spojrzał na zamyślonego Willa

-Nawet nie wiesz jaki miałem dziwny sen...ale wiem że w domu nigdy cie samego nie zostawie-Odwrócił do niego głowe i pocałował go w czoło z uśmiechem, na wiadomość że czerwonowłosy nie zostanie sam w domu jęknął smutny i zdenerwowany
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pam pam pam

Przepraszam że tak długo pisałam rozdziałek :c ale mam nadzieje że się spodoba♡

★One shot★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz