Rozdział XIV

764 35 26
                                    

Louis wpatrywał się w swój telefon. Dlaczego Harry nie odpowiadał? Był głodny i minęła godzina, a Harry nie odpowiadał. Z niepokojem ponownie przeczytał swoją wiadomość.

Do: Harry<33333333333
Hej, Harry, nie mogę przestać myśleć o pocałunku, który dzieliliśmy. Ja... chciałbym wiedzieć, czy chcesz gdzieś iść coś zjeść? Jest szósta, ale chciałbym ci coś kupić. Więc odpisz mi, dobrze? Cześć xxxx

Może to był błąd wspominać o pocałunku? Może Harry'emu nie podobało się to tak jak Louisowi. Może Harry nie czuje tego samego.

Serce Louisa spadło do jego żołądka. Wiedział, wiedział, wiedział. To pierwszy raz, kiedy pozwolił sobie się w kimś zakochać, a ta osoba tego nie odwzajemnia.

Louis jęknął leżąc w łóżku. Stracił apetyt, chce tylko spać i nigdy się nie obudzić.

Tak też zrobił.

Harry obudził się następnego ranka o siódmej z zaczerwienionymi oczami i opuchniętymi policzkami. Wszedł do łazienki i spojrzał w lustro. Wyglądał okropnie. Jego policzki były tak spuchnięte, że wyglądał jak wiewiórka z orzechami w ustach.

Jego oczy były przekrwione, a włosy potargane. Westchnął ciężko. Harry wziął zimny prysznic, mając nadzieję, że jego policzki powrócą do normalnych rozmiarów. Z czego przez pięć minut były pod zimnym strumieniem.

Kiedy wyszedł, przejechał ręcznikiem po włosach i postanowił pozwolić swojemu ciału samemu wyschnąć.

Poszedł do kuchni i zjadł talerz puddingu bananowego. Smakuje o wiele lepiej, kiedy nie płaczesz do niego, to na pewno.

Harry wyjął telefon i zauważył SMS-a od Louisa. O Boże, był okropną osobą. Louis prawdopodobnie myśli, że Harry go nienawidzi. Kurwa, kurwa. Gówno. Cholera. Pieprzone cholerne gówno w dupie. (T/N nie jestem pewna, czy to dobre tłumaczenie... XDD)

Z jednej strony Harry chce na chwilę uciec od wszystkich zmartwień.

Chociaż z drugiej strony chce płakać przez cały dzień. Ale nie chce, żeby Louis myślał, że go nienawidzi.

Odpowiedź była oczywista.

Do: Louis
Hej, przepraszam, że ci nie odpisałem. Naprawdę. Więc co powiesz na dzień wolny dzisiaj? To znaczy, jeśli nie jesteś zły. Znam miejsce, do którego możemy się udać.... Odpowiedz mi, proszę. xx

Harry westchnął, jest okropnym człowiekiem.

Louis chwycił swój telefon i przeczytał wiadomość.

Do: Harry <333333333333
Tak, zadzwoń do mnie? Czy coś? Jest w porządku, ale teraz jesteś mi coś winien. x

Harry nacisnął zielony przycisk i przyłożył telefon do ucha.

– Harry! Więc, uh, dlaczego nie odpowiedziałeś mi zeszłej nocy? Wszystko w porządku? – zapytał natychmiast Louis.

Serce Harry'ego stopiło się na to, jak troskliwie brzmiał Louis.

– Nic mi nie jest. Byłem po prostu śpiący.

Louis słuchał zachrypniętego głosu po drugiej stronie.

– No dobrze, co chcesz robić dziś po południu?

– Spakuj koszyk piknikowy i spotkajmy się w miejscowym parku, dobrze kochanie? – powiedział Harry.

Serce Louisa zatrzepotało na słowo „kochanie”.

– Okej.

Rozłączyli się po szybkim pożegnaniu, a Harry wysłał mu SMS-a: „do zobaczenia za dziesięć minut ;)))))))))

Under the Cover (Tłumaczenie PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz