Studia

0 0 0
                                    

Czy zdarzyło wam się kiedyś myśleć o studiach? Pojawiła się w was chęć kontynuacji nauki, działania dla lepszej przyszłości? Jeśli tak, to dziś porzucicie te myśli.
Osobiście jestem studentką trzeciego roku, kierunek nieistotny, i nic ale to nic nie drażni mnie bardziej niż fakt że powinnam mieć za sobą już całe trzy lata cierpień a jednak karuzela tzw. spierdolenia kręci się dalej. Jeśli myślicie, że pisanie pracy dyplomowej jest łatwe, jesteście w błędzie. Rok cierpień, siedzenia godzinami nad każdym rozdziałem dzień w dzień idą na marne w momencie, gdy wasz promotor stwierdzi że nie odpowiadają mu odstępy między słowami lub że tytuł rozdziału nagle jest źle chociaż od dziesięciu postawionych wersji waszej twórczości wcale się nie zmienił i wcześniej brzmiał dobrze.
Mówią, że studia to czas poznawania nowych ludzi, imprez i ogólnie sielanka. Jak znajdę taką uczelnię i kierunek dający totalną chillerę i utopię na pewno dam znać. Większość ludzi których uważacie za swoich znajomych czy przyjaciół odwróci się od was gdy tylko dostaniecie lepszą ocenę z kolokwium, nie martwcie się to norma. Na trzydzieści osób znajdzie się ta jedna osoba uwielbiana przez każdego wykładowcę niczym prymus w podstawówce. Macie szczęście w nieszczęściu jeśli idziecie na studia zaoczne bo możecie pracować nawet jeśli nie w zawodzie który studiujecie. Na dziennych studiach w zasadzie jesteście spłukani i bez perspektyw na pracę za chociaż średnie pieniądze. Każdy dzień na uczelni to walka o przetrwanie, nie polecam. Studia zjadają cały wasz czas i nerwy więc nie liczcie na zbyt wiele imprez, szybko zrozumiecie że oblanie kolokwium nie jest warte ceny zabawienia się na mieście.
Kolokwia to temat rzeka. Albo dziecinnie łatwe więc niewiele wyniesienie z takich zajęć albo tak trudne że widząc kartkę upewniacie się dookoła że się wymiary w trakcie nie pozmieniały gdzieś we wszechświecie. Syndrom czarnej dziury będzie wam towarzyszył zawsze, nawet gdy wykujecie wszystko na blachę. Będzie pot, będą łzy bo ilość materiału na kolokwium jest nieadekwatnie ogromna w porównaniu do czasu na przygotowanie się i zapamiętanie wszystkiego. Jeśli cieszy was, że macie na to dwa tygodnie to bądźcie pewnie że w ciągu tych dwóch tygodni zapowiedzą wam jeszcze pięć innych egzaminów.
Sesja przypomina "Incepcję" - oglądasz po raz pierwszy i nie wiesz co się dzieje, nagle musisz znać wiedzę tajemną tybetańskich mnichów z gór Ulabinga i pół biedy jak sesja jest podzielona na semestr zimowy i letni bo wtedy zbiera się na nią cztery, czasami pięć różnych egzaminów z wiedzy z całego semestru. Z kolei sesja roczna to jest dopiero hardcore. Idziecie sobie spokojnie na egzamin z całego roku i modlicie o to żeby odkopać w mózgu chociaż jedno zagadnienie z okresu od października do czerwca.
Jeśli chcecie iść na studia to zdecydowanie przemyślcie to dwa razy jak nie lepiej.

Pozdrawiam
Autorka

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 14, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Szuflada osobistych refleksji.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz