6. "Jestem królem dla mojej przyszłej księżniczki. "

22.2K 1K 323
                                    

- Nigdy mi nie uwierzycie w to co powiem!!! - krzyczała Rose idąc do naszej grupki. Czekaliśmy na otwarcie sali gimnastycznej, żeby móc zostawić śpiwory, koce i poduszki na dzisiejszy nocny szkolny maraton filmowy.
- Powiesz w końcu o co chodzi?!
- Właśnie się dowiedziałam, że dzisiaj na wieczorze filmowym dyrektorka ma ogłosić wyjazd ostatniej klasy do Londynu!!
Myślałam, że nie może być nic lepszego od wieczoru filmowego, który odbywał się w naszej szkole od lat, ale jak widać się myliłam. Otwarłam oczy jak najszerzej mogłam bo szczerze pokochałam pomysł, który wyszedł z inicjatywy dyrektorki. Chciałam tam być, bo to miasto mojej przyszłości, do tego jedzie tam tylko ostatni rocznik i zapewne będzie najlepszy wyjazd w historii szkolnych wyjazdów! Jenna i Jason tańczyli coś w rodzaju "tańca radości" a Rose nie przestawała mówić jak będzie fajnie. Od teraz to był mój największy priorytet- jechać tam i zwiedzić miasto, ale wiedziałam też, że rozmowa z moimi rodzicami i namówienie ich na wyjazd to będzie ciężka sprawa.
- W Londynie są takie gorące dupy!!!
- Jen...
- Jason laski też są tam niezłe, ale pewnie jak popatrzą na Ciebie to szczerze się zastanowią nad byciem less.
- O mój Boże czy Ty właśnie użyłaś najbardziej beznadziejnego dissu ever? - wywracał oczami, przedrzeźniająć przyjaciółkę.
- A czy Ty właśnie użyłeś najbardziej dziewczyńskiego słowa patrz ever?
- Po prostu się zamknij.
- Ty też kutasie.
Ich pseudo kłótnie za każdym razem kończyły się tak samo, zawsze te same teksty, zawsze udawana złość. Pokręciłam tylko głową patrząc na ich dwójkę, po czym się zaśmiałam bo są takimi idiotami.
- Mam nadzieję, że ten wyjazd to prawda! Umrę ze szczęścia!
- Suko nie tak prędko, musisz się najpierw z kimś wydziewiczyć. - powiedział Jason, a ja szczerze chciałam go zamordować bo przy każdej nadarzającej okazji przypomina mi, że nadal jestem dziewicą.
- Co?
- W Y D Z I... - zaczęła mi literować ostatnie wypowiedziane słowo Jas
- Doskonale słyszałam co powiedział.

Ruszyłam w stronę drzwi, które właśnie zostały otwarte. Byłam prawie na samym początku, więc mogłam wybrać najlepszą miejscówkę. Usiadłam po lewej stronie, zaraz przy ścianie i sprawdzałam, czy będę miała stąd dobry widok i czy nie ucierpi na tym mój kark po całej nocy oglądania. Miejsce zdecydowanie było dobre, miałam blisko do wyjścia, to była moja wytyczna bo pewnie będę jakieś milion razy w łazience, problemy ludzi z małym pęcherzem. Zostawiłam karteczkę z moim imieniem na moich rzeczach, Jen, Rose i Jason zrobili tak samo, po czym wyszliśmy na szkolny korytarz.

- Abi czy ty jesteś na stoisku naleśnikowym?

- Um tak, ale tylko na jednym filmie. Mogę wybrać, jak już będzie lista.

- TAK! Zamawiam 15 naleśników na "Kolekcjonera" .

- Skąd wiesz jakie filmy będą? - Rose ściągnęła brwi i uważnie mu się przyglądała.

- Horan powiedział Liamowi bo był w gabinecie za jakąś bójkę i zobaczył listę, a Payno przekazał nam.

- Chcesz jeść na tak krwawym horrorze naleśniki? - Jenna widocznie była zdziwiona, choć to nie było nic nowego. On jadł na każdym filmie, nie ważne czy to horror, czy to komedia, czy jakieś romansidło. Liczył się Jason i jedzenie.

- W czym mi to przeszkadza?

- Zapomnij, że zapytałam. - Jen machnęła ręką i zmierzała w stronę wyjścia. - Do zobaczenia laski.

- Hej?! - Jason oburzył się na jej słowa.

- Jason przyjaźnisz się z trzema dziewczynami, jesteś jedną z nas, przestań jojczyć.

Śmiałyśmy się z Rose ze słów Jenny, a Jason udawał obrażonego. Jak zwykle udaje, ale to normalne. Kiedyś był w niej szaleńczo zakochany, ale ona nawet nie chciała o tym słyszeć. Bała się, że straci przyjaciela, dlatego nic poza tą granicę nie wyszło...do czasu. Wiem, że spali ze sobą kilka razy, pomimo tego, że na każdym kroku przypominają jak się nienawidzą, a to wszystko dzięki przyjaźni.

Hey princess, I'm an asshole ~N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz