W Londynie wylądowaliśmy grubo po północy, a w naszym hotelu byliśmy jakoś po pierwszej. Byłam tak zmęczona, że nie mogłam doczekać się kiedy pójdę spać, a musieliśmy zostać jeszcze przydzieleni po trzy osoby do jednego pokoju. Całe szczęście, że można było się zamieniać i jestem z Rose i Jenna. Jason jest z Lou i Niallem, Liam z Zaynem i Harrym, Dylan z Maxem i Jai'em, którzy nie są z naszego rocznika, ale ich matka to pani Sharman dlatego zapisała ich na wolne miejsca. Dostałyśmy pokój numer 113 i ja naprawdę nie wiem o co chodzi, ale te '13' krążą za mną przez całe życie. Jak do tej pory nie mogę narzekać na jakiegoś pecha, ale te zabobony każdego mogą w końcu opętać. Jason jest w pokoju 117, więc całkiem blisko nas i myślę, że któregoś dnia po prostu zrobimy sobie naszą grupową alkoholową posiadówkę. Kiedy tylko weszłyśmy do pokoju pierwsza zajęłam łazienkę, szybko się wykąpałam i poszłam spać, żeby wypocząć na jutrzejszy ciężki dzień.
Obudził mnie budzik Rose, ale chyba tylko mnie bo obie moje przyjaciółki spały jak zabite. Wstałam i wyłączyłam jej telefon, było już po 10, a śniadanie mieliśmy zaplanowane na godzinę 11.30 ze względu na to, że późno lądowaliśmy w Londynie. Włączyłam laptop i muzykę, żeby obudzić te dwie idiotki.
- Kurwa Ab daj mi spać i wyłącz to kurewstwo! - krzyczała Jen naciągając na siebie całą kołdrę. Owinęła się w nią jak w kokon i nie miała zamiaru wstawać, a Rose widocznie nie przeszkadzała muzyka bo nawet nie drgnęła. Jestem pewna, że później będzie chciała mnie zabić, że jej nie budziłam bo się nie wyrobi i będzie jak zwykle spóźniona. Umyłam zęby i trochę się odświeżyłam, a kiedy wyszłam z łazienki one już nie spały.
- Poważnie ile można spać? To jest niezdrowe. - śmiałam się z nich bo wyglądały jakby zarwały nockę, na co Jen wystawiła mi język, a Rose pokazała środkowy palec.
- Pieprz się Deirdre.
- Uh a teraz poważnie. Ty i Horan? - dopytywała się Jenna.
- Co? - musiałam zająć się nakładaniem makijażu bo jestem pewna, że zaraz któraś z nich pozna, że kłamię albo zacznę się czerwienić i dowiedzą się o palcówce Nialla, a ja dosłownie wstydzę się im powiedzieć.
- Nie udawaj głupiej. Był u ciebie, zabrał cię i gdybym go nie znała tak jak każdy, to pewnie bym uwierzyła, że był grzeczny i trzymał rączki przy sobie.
- Bo tak właśnie było. - obie zmarszczyły brwi i na siebie spojrzały, a później zaczęły się śmiać.
- Ab nie oszukuj, coś musiało się stać bo ty ZAWSZE używasz płaczącej ze śmiechu emoji, wtedy używałaś tylko tych sarkastycznych.
- Dokładnie. Dlatego palcówka czy mineta? No chyba, że poszłaś na całość i masz swój pierwszy raz za sobą?
Zasypywały mnie masą pytań, a ja się czerwieniłam bo widziałam to w lustrze, ale starałam się nałożyć podkład na moje policzki, żeby jakoś to tuszować. Wstydzę się powiedzieć moim przyjaciółką, o mój boże jestem takim frajerem.
- Palcówka. - powiedziałam tak cicho, że prawie sama siebie nie słyszałam, ale one chyba jednak usłyszały bo w całym pokoju rozniósł się pisk, a Jenna weszła na łóżko i zaczęła skakać jak idiotka.
- Uspokój się bo spadniesz!
- JA NIE WIERZĘ ON ZROBIŁ JEJ PALCÓWKĘ AAA! - wrzeszczała na cały pokój, a ja wstałam i starałam się trzymać ją za rękę i sprowadzić na ziemię, ale to mi się nie udało. Rose siedziała na krześle i pisała coś na telefonie nie zwracając na nas najmniejszej uwagi.
- Rose powiedz jej coś! - szukałam w niej jakiejś pomocy, ale na marne.
- Muszę napisać Jasonowi, bo wygrałam z tym kutasem 10 funtów.
CZYTASZ
Hey princess, I'm an asshole ~N.H
FanfikceAbigail Wilson jest uczennicą liceum w Mullingar.Jej ucieczką od świata jest muzyka i praca w miejscowym sklepie z płytami.Życie Abi nie jest usłane różami, zmaga się z cukrzycą, a jej rodzice wiele od niej wymagają, ze względu na jej siostrę, która...