12. Memoriae

28 4 0
                                    

Następne dni skupiły się na przyzwyczajaniu się do obcego domu. Dla niej był kompletnie nieznajomy, nie czuła się w nim komfortowo. Ale starała się, to chociaż trochę zmienić

W jednym z pudeł w jej pokoju, znalazła swój stary dziennik. Był pod dwoma albumami z zdjęciami i małymi pamiątkami. Ale nie odważyła się do niego zajrzeć. Zachowała go, na dzień, w którym znajdzie odwagę, żeby spojrzeć przeszłości w oczy

Zdawała sobie sprawę, że w ten sposób sobie nie pomaga. Ale narazie nie czuła potrzeby tej pomocy. Po prostu się bała

***

- Kochanie jadę do sklepu - mama zjawiła się w jej pokoju - Kupić ci coś?

- Nie, dziękuję

- Okej. Nie będzie mnie z dwie godziny, może trochę więcej. Jakby coś się działo, dzwoń

- Oczywiście

Rzadko zostawała sama w domu. Zawsze ktoś z nią był, chociażby mama. Kobieta dokładnie pilnowała tego jak się czuje, czy czegoś jej nie brakuje. Zdarzało się, że Asami budziła się w nocy, gdy przychodziła by sprawdzić, czy jeszcze oddycha. Asami nigdy jej tego nie wypomniała, w końcu miała prawo się martwić

Pozostawiona sama sobie, zajęła się myślami. Do głowy przyszedł jej pewien pomysł

Rodzice pozwalali poruszać się jej po całym domu, z małym wyjątkiem. Istniał jeszcze pokój, w którym dziewczyna nigdy nie była. Zdążyła nawet zauważyć, że drzwi były zawsze zakluczone

Postanowiła się tam dostać

Jej pierwszym celem była sypialnia rodziców i chociaż bardzo bolało ją przez to sumienie, zaczęła szperać im po szufladach. Ich pokój nie był duży. Posiadał jasne ściany, koloru słonecznego żółtego. Były puste, bez żadnych zdjęć czy obrazów. Ogólnie cały pokój nie wyglądał na przytulny. Był zbyt pusty i surowy, żeby Asami mogła czuć się w nim dobrze

Długo nie szukała, bo już przy łóżku, pod drewnianą eteżerką schowany był klucz

Miał tęczowy breloczek. Litery na nim były dość mocno starte, przez co nie można było odczytać niewyraźnego napisu. Kluczyk sam w sobie był dość mały, przez co Asami zwątpiła, czy to napewno ten, którego poszukiwała

Szybko podjechała pod odpowiednie drzwi. Deski w wąskim, ciemnym korytarzu, lekko skrzypiały pod ciężarem kół wózka. W całym pomieszczeniu nie było naturalnego światła. Było odcięte od okien i tylko otwierając drzwi od kuchni można było wpuścić najwięcej słonecznych promieni. Z tego korytarza można było się dostać do każdego pomieszczenia domku. Asami i inni domownicy przechodzili przez niego pare razy dziennie, chociażby zmierzając do łazienki

Włożyła kluczyk w drzwi i sprawnie go przekręciła. Zamek głośno kliknął, dając na koniec lekki opór przed wyciągnięciem go. Jedną ręką zaparła się o drzwi a drugą mocniej pociągnęła kluczyk do siebie i udało jej się go wyjąć

Drzwi otworzyły się głośno, jak każde w tym domu. Asami lekko wzdrygnęła się na ten niespodziewany dźwięk, siedząc dotychczasowo w względnej ciszy

Jak się spodziewała, w pokoju było okno. Dawało jasne, wystarczające światło. Od razu w oczy rzuciło jej się sporo kartonów stojących w różnych kątach pokoju. Niektóre były jeszcze zaklejone, niektóre już otwarte. Były ponumerowane

Kolejną rzeczą, którą zauważyła, było łóżko, albo bardziej jego stelarz. Nie było materaca, za to kartony leżały wzamian

Asami powoli przekroczyła framuge, tym samym zauważając zaraz obok średniej wielkości komode

Aster • Jung HoseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz