1.

59 5 7
                                    

Asami nie znała tego miasta zbyt dobrze. W końcu były tu dopiero od równych dwóch miesięcy, nie miała okazji poznać tego miejsca. W przeciwieństwie do jej przyjaciółki, która w ciągu tego czasu zdążyła już zwiedzić conajmniej połowe stolicy

Obie przeprowadziły się do Seulu w styczniu i zamieszkały razem w wynajmowanym małym mieszkanku, ale wystarczającym dla ich dwóch

Asami i Namsun bardzo się od siebie różniły, ale właśnie to je najbardziej zbliżyło. Nigdy w swoim towarzystwie nie mogły narzekać na nudę

Tego właśnie dnia, Namsun bardzo chciała zadbać, żeby i dziś im nie doskwierała

- Asami... - powiedziała Koreanka zaglądając do pokoju starszej - Co byś powiedziała, na mały wypad do takiej tam restauracji? - kontynuowała, od razu siadając obok dziewczyny na łóżku

Asami odłożyła książkę z kolan na bok, oczywiście zaraz przed tym zaznaczając stronę na której skończyła

- Znowu czytasz tą samą książkę? - zdziwiła się Namsun, podnosząc pomarańczową okładkę

- Tak, bo jest genialna, nawet bym powiedziała, że twoje klimaty - odpowiedziała przyglądając się poczynanią brunetki

- Pięćset stron to na pewno nie moje klimaty - odparła patrząc na ostatnią kartkę

- Jeszcze jest druga część, też ma pięćset

- Ojj... Tak to napewno mnie nie przekonasz - odpowiedziała i odłożyła książkę. Wyprostowała się i nareszcie spojrzała na Asami - Wracając do konkretnego, lepszego, ciekawszego tematu - zaczęła, zmieniając ton - pójdziesz ze mną do restauracji?

Namsun miała swoje sztuczki, żeby przekonywać ludzi, ale po tylu latach na Asami robiły małe wrażenie. Dlatego nawet nie stosowała kocich oczów. Ograniczyła się tylko do słodkiego tonu

- Jest tam coś ciekawego, czy tak po prostu pójdziemy? - spytała

- Coś bardzo ciekawego - brunetka od razu się ożywiła. - Słyszałam, że mają bardzo ostre jedzenie - powiedziała z uśmiechem

Jeśli dużo rzeczy je różniło, tak obydwie dzieliły wielką miłość do ostrego jedzenia. Dlatego Asami nawet nie zastanawiała się nad odpowiedzią

- Teraz to mnie przekonałaś - powiedziała z szerokim uśmiechem

Była głodna, a na myśl o dobrym, ostrym jedzeniu, miała wrażenie, że jej żołądek robi fikołki

Z domu zebrały się szybko - tak było zawsze jeśli chodziło o jedzenie - i równie szybko dotarły. Było już ciemno, mimo dopiero godziny 16, ale nie było się czego dziwić. Trwała zima, nawet na ulicach zostało trochę śniegu, a ich oddechy zmieniały się w biały dym

Asami wiedziała, że pierwszy raz jest w tym miejscu. Mimo to, nie było to daleko od domu

Restauracja wyróżniała się już z daleka spośród szarych i ciemnych budynków. Lokal dosłownie świecił. Asami miała wrażenie, jakby każdy napis był neonowy. Lampki wiszące w budynku, było widać już przez szybę

Gdy weszły, ta lekka, miła atmosfera, którą podziwiały tylko z zewnątrz, zrobiła się wyraźniejsza

Było czuć jeszcze święta i nawet sztuczna choinka, mimo lutego, stała w kącie

Namsun z wielkim uśmiechem, podeszła do stolika, a Asami ruszyła za nią. Zdjęły tam swoje kurtki i nadal rozglądając się, zajeły miejsca

- Wiedziałam, że tu jest magicznie, ale nie, że aż tak - powiedziała bardzo zadowolona Namsun. Uśmiech nie opuszczał jej twarzy

- Prawda - zgodziła się oczarowana Asami

Aster • Jung HoseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz