Witam witam oto 5 część przygód żnińskiej pani jak to zawsze trzeba napisać dla kogo jest ta oto część przeznaczona to wiedźcie że dla LUDZI tak wiem banie wam zryło a teraz zapraszam do cztania.
Rodzialicho piąticho
Żanietka się tylko obudziła a tuco w krainie pieprzem porośniętym i solą pociśniętym czekała na nią pracaidealna było widać że ŚRI WI dotarło oto stała przed AGENCJĄ CZYSZCZENIA KIBLInawet nie wyobrażacie sobie miny żanety jak na nią spoglądała było to coś takiego (^O^) była to świątynia piękności na środku wisiał kibel taki w rozmiarze xxxxxxxL a podnim napis neonowy napis dam dara dam KIBEL :O. Żanetoida bez wachania weszła do środka a tam jakiś gościu tak jaby nwm żaneta była owadem podszedł przyłożył swoje wielkie nienie ogromne czoło do niej i tak jak każdy pracodawca zaczał tańczyć zumbe. Żaneta wiedząc że to normalne kopnęła go w pysk wyryła na nim napis DUPA i poszła się umyć. No a jak to wczym w KIBLU mogła się umyć Żanetoooooida 3 wielka jak nie w kiblosie pociśniętym kiblosami. A było ich tam tysiąc.( ej xD to brzmi jak z pisma świętego) po starannym odświeżeniu wytarła się sedesem i poszła se po swą wypłatę wynosiłą ona 634o986510345 groszy. Żanetka tak na to popatrzał i normalnie zaczełą ryczeć. Zabrała całą kasę i wysła z krzykiem że dziękuję i to za dużo. ( jakby ktoś pytał to tak Żneta testowała prysznice)
CZYTASZ
ŻANETA I ONA
Teen FictionŻaneta i ona no cóż mogę powiedzić ta książka napewno nie należy do normalnych jak coś nazwy są własne żeby mi nie było że ktoś naprzykład SRUGLU.PL podpieprzy tak zrozumiano ok pewnie nie ale co mi tam więc nom brać gały za pas i doczytania :)